Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 901/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2016-12-28

Sygn. akt I ACa 901/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 grudnia 2016 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Mirosława Gołuńska

Sędziowie:

SSA Ryszard Iwankiewicz

SSA Artur Kowalewski (spr.)

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Piotr Tarnowski

po rozpoznaniu w dniu 21 grudnia 2016 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S.

przeciwko M. T.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku wstępnego Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 10 marca 2016 roku, sygn. akt VIII GC 197/14

oddala apelację.

Artur Kowalewski Mirosława Gołuńska Ryszard Iwankiewicz

Sygn. akt I ACa 901/16

UZASADNIENIE

Powódka Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) z siedzibą w S. wniosła o zasądzenie od pozwanej M. T. kwoty 295.923,42 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2014 r. oraz o zasądzenie kosztów postępowania wg norm przepisanych tytułem odszkodowania za nienależyte wykonanie przez pozwaną umowy o zastępstwo procesowe w sprawie prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Szczecinie pod sygnaturą VIII GC 110/12, w której pozwana – jako radca prawny – reprezentowała powódkę.

W odpowiedzi na pozew pozwana M. T. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania wg norm przepisanych, wskazując w pierwszej kolejności, że nawet gdyby przyjąć, że apelacja, jaką złożyła w sprawie VIII GC 110/12, została należycie opłacona i przyjęta do rozpoznania, to i tak nie doprowadziłaby ona do korzystnego dla powódki rozstrzygnięcia. Zaprzeczyła, aby przy prowadzeniu ww. sprawy zaistniały z jej strony jakiekolwiek inne uchybienia.

Wyrokiem wstępnym z dnia 10 marca 2016 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał dochodzone pozwem roszczenie za usprawiedliwione co do zasady, opierając to orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i ich ocenie prawnej.

Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) z siedzibą w S. prowadziła inwestycję przy ul. (...), polegającą na budowie budynku garażowo-biurowego. Prezesem zarządu spółdzielni był wówczas Z. K.. Jednym z członków Spółdzielni Mieszkaniowej (...) była K. W., która zawarła ze spółdzielnią umowę nr (...) z dnia 28 kwietnia 2005 r., dotyczącą wybudowania przez spółdzielnię lokalu użytkowego w zakresie określonym w załączniku do tej umowy - w budynku przy ul. (...). Zgodnie umową spółdzielnia określiła wstępny koszt budowy lokalu (który został zapłacony przez K. W.) z jednoczesnym zastrzeżeniem, że ostateczne rozliczenie kosztów budowy oraz wkładu budowlanego nastąpi zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz z zasadami ustalonymi przez Zarząd Spółdzielni Mieszkaniowej (...) i jej Radę Nadzorczą. Innym członkiem spółdzielni, który zawarł analogiczną umowę dotyczącą sąsiedniego lokalu użytkowego, był A. P..

Dnia 4 sierpnia 2006 r. sporządzono dokument „Protokół z kontroli obowiązkowej zakończonej budowy obiektu budowlanego” przeprowadzonej na podstawie art. 59 a ustawy Prawo budowlane, podpisany przez prezesa zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej (...) Z. K. oraz prowadzących kontrolę z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w S. : T. K. i W. M.. Wskazano w nim, że obiekt budowalny został wzniesiony zgodnie z projektem budowlanym, wykonano wszystkie roboty objęte pozwoleniem na budowę i projektem budowlanym, nie wykonano części robót wykończeniowych - wierzchniej warstwy tynku elewacji budynku. Zapisano również, że nie wykonano wszystkich urządzeń budowlanych, tj. osłony śmietnikowej przewidzianej w projekcie.

Proces inwestycyjny związany z budową zespołu garażowo - biurowego przy ul. (...) trwał do 2009 r., kiedy to funkcję prezesa zarządu spółdzielni przejął Z. S. (1).

Rada Nadzorcza Spółdzielni Mieszkaniowej (...) podjęła dnia 19 maja 2009 r. uchwałę nr (...), w przedmiocie określenia końcowych stawek ostatecznego rozliczenia ww. zadania inwestycyjnego, na podstawie opinii sporządzonej przez Z. S. (2) : koszt budowy 1 m 2 garażu 1.377,44 zł; koszt budowy 1 m 2 lokalu użytkowego 2.024,63 zł. Dalej wskazano, że ostateczny koszt inwestycji wyniósł 1.577.338,88 zł, wniesiony wkład budowlany wyniósł 966.305,88 zł, do rozliczenia pozostało 611.030,86 zł, z czego za lokale użytkowe 381.981,96 zł.

Rada Nadzorcza poinformowała K. W. i A. P., jakie są końcowe koszty budowy. Ci odmówili ich zapłaty.

Dnia 25 listopada 2009 r. Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) wysłała do Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w S. zawiadomienie o zakończeniu robót budowlanych. W piśmie wskazano, że decyzja o pozwoleniu na użytkowanie obiektu została wydana dnia 21 kwietnia 2008 r. (nr (...)).

Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) współpracowała, w zakresie obsługi prawnej, bez stałej umowy, z radcą prawnym M. T., której zleciła prowadzenie spraw przeciwko K. W. i przeciwko A. P. o zapłatę, dotyczących końcowego rozliczenia wkładu budowlanego, udzielając jej w tym zakresie – w dniu 26 maja 2010 r. – pełnomocnictw procesowych.

M. T. złożyła w Sądzie Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie bezskuteczny wniosek o zawezwanie do próby ugodowej przeciwko K. W., datowany na dzień 10 września 2010 r.

M. T. jako pełnomocnik Spółdzielni Mieszkaniowej (...) złożyła pozwy przeciwko obydwu członkom spółdzielni : K. W. i A. P..

Pozew przeciwko A. P., datowany na 15 lipca 2010 r., o zapłatę kwoty 185.782,17 zł, M. T. złożyła w Sądzie Okręgowym w Szczecinie w Wydziale I Cywilnym.

Pozew przeciwko K. W., datowany na dzień 8 kwietnia 2011 r., M. T. jako pełnomocnik Spółdzielni Mieszkaniowej (...) złożyła również w Sądzie Okręgowym w Szczecinie w Wydziale I Cywilnym, wynosząc w nim o zapłatę kwoty 280.235,82 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 18 sierpnia 2009 r. do dnia zapłaty. W uzasadnieniu pozwu wskazała, że spółdzielnia zawarła z K. W. umowę nr (...), której przedmiotem było wybudowanie lokalu użytkowego w zakresie określonym w załączniku do umowy, zgodnie z jej § 5 i § 6 spółdzielnia określiła wstępny koszt budowy lokalu, zaś ostateczne rozliczenie kosztów budowy oraz wkładu budowlanego miało nastąpić zgodnie z obowiązującymi przepisami oraz zasadami obowiązującymi ustalonymi tak przez Zarząd, jak i Radę Nadzorczą. K. W. umowę o takiej treści podpisała, akceptując jej warunki. Następnie Rada Nadzorcza poinformowała pozwaną o rozliczeniu inwestycji, przedstawiając pismem z dnia 8 czerwca 2009 r. pisemne zestawienie kosztów, którego to rozliczenia dokonano na podstawie opinii rozliczenia finansowo-rzeczowego z dnia 25 kwietnia 2009 r., sporządzonego przez inspektora nadzoru mgr Z. S. (2), której treść była K. W. udostępniona. K. W. nie zakwestionowała rozliczenia co do zasady, lecz co do wysokości wskazanej w nim kwoty. W dalszej części pozwu M. T. wskazała, że w świetle § 72 statutu spółdzielni Rada Nadzorcza dysponowała Regulaminem rozliczania kosztów. Podniosła również, że pełnomocnik K. W. w prowadzonej korespondencji wskazał na zasadę wynikającą z art. 17 7 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. oraz brak uzasadnienia dla obciążania K. W. podatkiem VAT. M. T. wyjaśniła również w treści pozwu, że uchwała Rady Nadzorczej jest ważna i obowiązująca w obrocie prawnym, jak również zaznaczyła, że pismem z dnia 11 sierpnia 2009 r. K. W. została wezwana do zapłaty, po czym jej pełnomocnik w udzielonej odpowiedzi podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko. W pozwie M. T. zawnioskowała o przeprowadzenie dowodów z następujących dokumentów: odpis umowy nr (...), odpis regulaminu rozliczenia kosztów SM (...) wg stanu na dzień podjęcia przez RN uchwały, odpis opinii inspektora nadzoru, odpis pisma RN z dnia 8 czerwca 2009 r., odpis pisma K. W. z dnia 30 czerwca 2009 r., odpis statutu SM (...) oraz odpis uchwały nr (...). Wniosła również o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokości kosztów związanych z inwestycją oraz ustalenia części obciążającej pozwaną.

Współpraca między prezesem zarządu spółdzielni Z. S. (1) i M. T. układała się poprawienie. Dokumenty niezbędne do złożenia pozwów przeciwko K. W. i przeciwko A. P. M. T. pozyskała z zasobów spółdzielni. Prezes zarządu oraz pracownica spółdzielni na jej żądanie udostępniali jej wszystkie wskazywane przez nią dokumenty.

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział I Cywilny zarejestrował sprawę z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej (...) przeciwko K. W. pod sygnaturą I C 362/11. K. W., działając przez pełnomocnika, złożyła odpowiedź na pozew, w której wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu. Wniosła również o pominięcie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokości kosztów związanych z inwestycją oraz ustalenia części obciążającej K. W., albowiem spółdzielnia nie przedstawiła żadnych dowodów, na podstawie których dokonanie takich ustaleń w oparciu o opinię byłoby możliwe.

Zawnioskowała dalej o przeprowadzenie postępowania w trybie postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych, jak również podniosła zarzut przedawnienia roszczenia spółdzielni wywodząc, iż jest to roszczenie związane z prowadzeniem przez spółdzielnię działalności gospodarczej i jako takie podlega 3-letniemu terminowi przedawnienia, stosownie do art. 118 k.c. Następnie wskazała, że roszczenie spółdzielni przedawniło się w dniu 21 lutego 2010 r. (bowiem wezwanie spółdzielni do przeprowadzenia kontroli obowiązkowej wpłynęło do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w S. dnia 21 lipca 2006 r.), podczas gdy wniosek o zawezwanie do próby ugodowej skierowany został do Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie dnia 10 września 2010 r. Wśród załączników złożonych wraz odpowiedzią na pozew wymieniono m.in. dokument w postaci „Protokołu z kontroli obowiązkowej zakończonej budowy obiektu budowlanego” z dnia 4 sierpnia 2006 r., którego Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w swoich zasobach nie posiadała, a zatem nie by on znany M. T. przed wniesieniem pozwu przeciwko K. W..

Mimo wniosku o przekazanie sprawy do wydziału gospodarczego początkowo sprawa I C 362/11 przeciwko K. W. była prowadzona w wydziale cywilnym. Na zarządzenie sędziego, pismem z dnia 5 kwietnia 2012 r. zawiadomiono M. T., jako pełnomocnika Spółdzielni Mieszkaniowej (...) o przekazaniu sprawy przez Wydział I Cywilny Sądu Okręgowego w Szczecinie Wydziałowi VIII Gospodarczemu Sądu Okręgowego w Szczecinie, albowiem sprawa ma charakter sprawy gospodarczej (art. 479 1 § 1 k.p.c.) i podlega rozpoznaniu w Wydziale VIII Gospodarczym zgodnie z administracyjnym podziałem czynności.

M. T. nie zgadzała się z tym, że sprawa przeciwko K. W. powinna być rozpatrywana jako sprawa gospodarcza. Uważała, że obie sprawy - przeciwko K. W. oraz przeciwko A. P. - powinny się toczyć przed sądem cywilnym z uwagi na „spółdzielczość”. Sprawa z powództwa spółdzielni przeciwko A. P. prowadzona była do końca przed Sądem Okręgowym w Szczecinie Wydziałem I Cywilnym, pod sygnaturą I C 206/11.

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy przekazaną sprawę przeciwko K. W. zarejestrował i prowadził pod sygnaturą VIII GC 110/12. Sprawa była prowadzona z zastosowaniem przepisów postępowania odrębnego w sprawach gospodarczych.

M. T. działając jako pełnomocnik spółdzielni w sprawie VIII GC 110/12 złożyła datowane na dzień 10 lipca 2012 r. pismo procesowe, w którym (wykonując nałożone na nią przez Sąd zobowiązanie na rozprawie z dnia 3 lipca 2012 r.) wskazała, iż tak jak to zostało określone w pozwie wnosi o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wysokości kosztów związanych z inwestycją oraz ustalenia części obciążającej K. W., a jednocześnie – doprecyzowując tezę dowodową – oświadczyła, że opinia biegłego winna zawierać ocenę prawidłowości rozliczenia kosztów inwestycji i zasadności obciążenia K. W. częścią tych kosztów odpowiadającą roszczeniu zgłoszonemu w sprawie. Przedłożyła również – w celu dokonania badania i wydania opinii przez biegłego – dokumentację źródłową dotyczącą całej inwestycji odpowiadającą wyliczeniom sporządzonym przez Z. S. (2), w oparciu o które ustalono wartość roszczenia spółdzielni wobec K. W.. Dalej wskazała, że dokumentacja ta w powiązaniu z materiałem dowodowym przedłożonym dotychczas w sprawie w postaci dokumentów takich jak: odpis umowy nr (...), odpis regulaminu rozliczania kosztów SM (...) wg stanu na dzień podjęcia przez RN uchwały, odpis opinii inspektora nadzoru, odpis statutu Spółdzielni Mieszkaniowej (...) oraz odpis uchwały nr (...) - powinna stanowić dane w oparciu o której sporządzona zostanie opinia przez biegłego sądowego. Sprecyzowała również, że wnosi o dowód z opinii biegłego z zakresu rozliczeń inwestycji budowlanych w spółdzielczości mieszkaniowej.

Dowód z opinii biegłego w sprawie VIII GC 110/12 nie został przeprowadzony.

Wyrokiem z dnia 16 listopada 2012 r. w sprawie VIII GC 110/12 Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy oddalił powództwo Spółdzielni Mieszkaniowej (...) przeciwko K. W. oraz zasądził na rzecz K. W. kwotę 7.217 zł tytułem kosztów procesu. Sąd I instancji przedstawił w całości zarówno ustalenia faktyczne, jak i argumentację prawną, stanowiące podstawę rozstrzygnięcia.

W kluczowych – z punktu widzenia niniejszej sprawy kwestiach – wskazano w nim, że wobec kwestionowania przez K. W. sposobu określenia wysokości dochodzonego roszczenia oraz poprawności jego wyliczenia konieczne było przeprowadzenie w tym zakresie dowodu z opinii biegłego. Jako spóźniony, w świetle art. 479 12 § 1 k.p.c., uznał wniosek dowodowy złożony w piśmie SM (...) z dnia 10 lipca 2012 roku, dotyczący przeprowadzenia dowodów z dokumentacji rozliczeniowej za lata 2003–2009, umieszczonej w 4 segregatorach, przy uwzględnieniu, że powódka w żaden sposób nie wskazała ani nawet nie podnosiła, że powołanie tych dowodów nie było możliwe w pozwie albo podstawa ich powołania wynikła później. SM (...) wcześniej przez ponad pół roku nie odniosła się do odpowiedzi na pozew mimo zobowiązania jej przez Sąd do zajęcia stanowiska co do jej treści, a nawet przedłużenia jej terminu sądowego. Jako chybione ocenił argumenty powódki, że wnioskowane w piśmie z dnia 10 lipca 2012 roku dowody byłyby i tak przedstawione biegłemu wyznaczonemu przez Sąd, o ile biegły zawnioskowałby ich przedstawienie, bowiem biegły może oprzeć się wyłącznie na dowodach zebranych w sprawie i nie jest uprawniony do ich samodzielnego zbierania. W konsekwencji, materiał dowodowy w postaci dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, a więc umowy wraz z załącznikiem, opinii, a właściwie zestawień, wykonanych przez Z. S. (2), Regulaminu rozliczenia kosztów inwestycji i ustalenia wkładów budowlanych oraz kosztu modernizacji budynku SM (...) był dalece niewystarczający do sporządzenia przez biegłego sądowego opinii w sprawie pozostałych do rozliczenia kosztów budowy lokalu użytkowego na rzecz pozwanej. Dopuszczone dowody pozwoliłby co najwyżej na dokonanie matematycznego podsumowania przedstawionych obliczeń, czego nie dotyczył wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, nadto nie wymagającego wiedzy specjalnej, a wreszcie pozostającego bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, w sytuacji gdy SM (...) nie sprostała wymogowi wykazania poniesionych nakładów.

Sąd Okręgowy w sprawie VIII GC 110/12 prowadził postępowanie z uwzględnieniem przepisów o postępowaniu w sprawach gospodarczych, zgodnie z brzmieniem art. 479 1 § 1 k.p.c., obowiązującym do dnia 2 maja 2012 roku, bowiem obie strony były przedsiębiorcami, a sprawa miała związek z prowadzoną przez nich działalnością gospodarczą. Zachowane więc zostały przez Sąd Okręgowy rygory dowodowe obowiązujące w tym postępowaniu – co do SM (...) na podstawie art. 479 12 § 1 k.p.c., a co do K. W. na podstawie art. 479 14 § 2 k.p.c. Podkreślił, że spółdzielnia mieszkaniowa jest przedsiębiorcą i w zakresie prowadzonej przez siebie działalności ukierunkowanej na szeroko pojęte zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych swoich członków musi być traktowana tak samo, jak inni przedsiębiorcy. Zgłoszone przez Spółdzielnię roszczenie dotyczyło inwestycji podjętej bezpośrednio w celu zapewnienia potrzeb lokalowych jej członków, w tym również potrzeb związanych z zapewnieniem im garaży, czy lokali, w których będą świadczone przez nich usługi, zatem tego rodzaju roszczenie musi być traktowane jako roszczenie związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, a więc ulegające przedawnieniu terminie trzyletnim (art. 118 k.c.). K. W. podniosła zarzut przedawnienia, który Sąd Okręgowy uznał za uzasadniony. Najpóźniej w dniu 21 lipca 2006 roku SM (...) wystąpiła z wnioskiem o udzielenie pozwolenia na użytkowanie, co przy uwzględnieniu art. 35 § 3 k.p.a. uprawniało do przyjęcia, że decyzja o udzieleniu pozwolenia na użytkowanie została wydana w terminie 1 miesiąca od dnia wpływu wniosku, to jest do dnia 21 sierpnia 2006 roku. Wskazał Sąd Okręgowy, że SM (...) twierdziła, że w dniu 4 sierpnia 2006 roku inwestycja co do zasady nie została zakończona, także w zakresie finansowym (oświadczenie na rozprawie w dniu 16 listopada 2012 r.). Jednocześnie SM (...) nie wskazała żadnej daty oddania budynku z lokalem K. W. do użytkowania. Oświadczenie to Sąd Okręgowy uznał za bezskuteczne, jako złożone z uchybieniem art. 479 12 § 1 k.p.c. Dokonując wykładni zapisów umowy oraz statutu SM (...) przyjął, że rozliczenie kosztów budowy następuje w terminie 6 miesięcy od dnia uzyskania pozwolenia na użytkowanie obiektu, który rozpoczął bieg najpóźniej 21 sierpnia 2006 roku, skutkiem czego do 21 lutego 2007 roku SM (...) była obowiązana dokonać ostatecznego rozliczenia kosztów budowy. Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że nawet gdyby przyjąć, że przedmiotowa sprawa została uznana przez właściwy organ za szczególnie skomplikowaną (art. 35 § 3 k.p.a.), na co nic nie wskazuje w świetle treści protokołu kontroli obowiązkowej z dnia 4 sierpnia 2006 roku, to decyzja o udzielenie pozwolenia na użytkowanie zapadła nie później niż w ciągu dwóch miesięcy od dnia wpływu wniosku. Termin sześciomiesięczny rozpocząłby wówczas bieg nie później niż od dnia 21 września 2006 roku. Tym samym najpóźniej w terminie 6 miesięcy od tejże daty, to jest do 21 marca 2007 roku SM (...) była obowiązana dokonać ostatecznego rozliczenia kosztów budowy. Data ta wyznaczała, na gruncie regulacji art. 120 § 1 zd. 2 k.c. początek biegu terminu przedawnienia, który ostatecznie upłynął z końcem lutego 2010 roku. Spółdzielnia Mieszkaniowa wystąpiła z wnioskiem o zawezwanie do próby ugodowej w dniu 10 września 2010 roku, a więc co najmniej kilka miesięcy po upływie terminu przedawnienia.

Niezależnie od powyższego K. W. skutecznie zakwestionowała ostateczne rozliczenie dokonane przez SM (...) zarówno co do wysokości, jak i co do zasady. Winno być ono dokonane zgodnie z treścią umowy, statutu, Regulaminu oraz prawa spółdzielczego obejmować miało rzeczywiście poniesione koszty budowy poszczególnych lokali. Tymczasem uchwała nr (...) z dnia 19 maja 2009 roku Rady Nadzorczej Spółdzielni uchwalająca końcowe stawki przy rozliczeniu ww. zadania inwestycyjnego, oparta została na opinii sporządzonej przez Z. S. (2), która zawierała nieprawidłowości, które Sąd Okręgowy szczegółowo wskazał. Aktualizowało to obowiązek SM (...) udowodnienia faktów potwierdzających jej twierdzenia, któremu nie sprostała. Spółdzielnia w żaden sposób nie ustosunkowała się do twierdzeń K. W. zawartych w treści odpowiedzi na pozew oraz w piśmie procesowym datowanym na dzień 2 maja 2012 roku. Nie przedłożyła również żadnych dokumentów źródłowych w postaci faktur, rachunków lub innych dokumentów, z których wynikałoby jakie poniosła rzeczywiste koszty. Również z tego względu jej roszczenie nie mogło być uwzględnione.

Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że po przegraniu w pierwszej instancji sprawy przeciwko K. W. odbyło się posiedzenie rady nadzorczej, w którym uczestniczyli prezes zarządu Z. S. (1) oraz radca prawny M. T.. Rada nadzorcza spółdzielni miała wątpliwości co do możliwości wygrania sprawy w drugiej instancji przed Sądem Apelacyjnym w Szczecinie. M. T. zapewniała jednak radę nadzorczą, że warto złożyć apelację, proponowała kontynuować postępowanie. W czasie tego posiedzenia omawiano sprawę związaną z dokumentem w postaci „Protokółu z kontroli obowiązkowej” z dnia 4.08.2006 r., na którym oparł się Sąd pierwszej instancji oddalając powództwo przeciwko K. z W. z powodu przedawnienia. Członkowie rady nadzorczej byli zdziwieni tym, że dokument ten nie znajdował się w zasobach spółdzielni. Rozważano nawet możliwość wszczęcia postępowania przeciwko ówczesnemu prezesowi zarządu Z. K. w związku z tym, że nie zadbał on o to, aby umieścić dokument w zasobach spółdzielni.

Ostatecznie - na kolejnych posiedzeniach - podjęta została decyzja, aby postępowanie sądowe przeciwko K. W. kontynuować w drugiej instancji.

M. T., jako pełnomocnik spółdzielni, sporządziła datowaną na dzień 27 grudnia 2012 r. apelację od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 16 listopada 2012 r. w sprawie VIII GC 110/12, w której zaskarżyła wyrok w całości oraz podniosła następujące zarzuty:

I.  naruszenia prawa materialnego, a mianowicie:

a.  art. 10 ust. 3 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych poprzez przyjęcie, że przepis ten w powiązaniu z zapisem § 94 ust. 2 statutu pozwala przyjąć, iż termin do rozliczenia kosztów budowy upłynął w lutym 2007 r.;

b.  art. 6 k.c. poprzez przyjęcie, że SM (...) w sposób niewystarczający wykazała zasadność swoich roszczeń;

II.  uchybienia procesowe mających wpływ na wynik sprawy, polegające na naruszeniu przepisów postępowania, a mianowicie:

a.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie dyrektyw zasady swobody sędziowskiej w ocenie następujących dowodów z dokumentów załączonych do pozwu na potwierdzenie zasadności roszczeń, poprzez przyjęcie, iż nie stanowią one wystarczającej dokumentacji pozwalającej na stwierdzenie zasadności powództwa, a nadto dokonanie nieuprawnionej oceny materiału dowodowego zaprezentowanego przez powódkę jako niewystarczającego do przeprowadzenia opinii biegłego, a nadto potraktowania dokumentu w postaci kserokopii protokołu kontroli zakończenia robót przedłożonego przez pozwaną jako uzasadniającego przyjęcie, iż do zakończenia robót i całej inwestycji doszło jeszcze w 2006 r.;

b.  art. 217 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zawnioskowanej jeszcze w pozwie opinii biegłego pomimo niedostatecznego wyjaśnienia okoliczności spornych;

c.  art. 224 § 1 k.p.c. poprzez zamknięcie rozprawy pomimo niedostatecznego wyjaśnienia sprawy;

III.  naruszenia zasady równości stron postępowania (art. 7 § 2 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. prawo o ustroju sądów powszechnych – Dz. U. z 1994 r. Nr 7, poz. 25 ze zm.) poprzez jednostronne zebranie i rozważenie materiału dowodowego oraz oparcie rozstrzygnięcia na założeniu, że przeprowadzenie zawnioskowanego przez Spółdzielnię Mieszkaniową (...) dowodu z opinii biegłego jest w świetle zgromadzonego materiału dowodowego zbędne, przy jednoczesnej ocenie, że przedłożona w sprawie opinia biegłego S. ma charakter dokumentu prywatnego, zaś materiał dowodowy zaprezentowany przez strony jest niewystarczający dla uznania zasadności roszczenia SM (...).

W dalszej części apelacji w związku z pominięciem przez Sąd Okręgowy w sprawie VIII GC 110/12 zawnioskowanego przez spółdzielnię dowodu z opinii biegłego zawnioskowała o dopuszczenie i przeprowadzenie tego dowodu na rozprawie apelacyjnej w zakresie wnioskowanej przed Sądem I instancji tezy dowodowej.

W związku z podniesionymi zarzutami wniosła o zmianę przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 16 listopada 2012 r. w sprawie VIII GC 110/12 w zaskarżonej części poprzez zasądzenie od K. W. kwoty zgodnej z żądaniem pozwu wraz z odsetkami oraz zasądzenie od K. W. kosztów postępowania za obie instancje z uwzględnieniem kosztów zastępstwa radcowskiego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia o kosztach postępowania odwoławczego.

Wniosła nadto o zwolnienie spółdzielni od kosztów sądowych w części obejmującej "wpis" od apelacji.

M. T. w uzasadnieniu apelacji w pierwszej kolejności wskazała, że jej zdaniem Sąd Okręgowy w sprawie VIII GC 110/12 dokonał oceny materiału dowodowego w sposób arbitralny, naruszając tym samym zasadę równości stron postępowania. Dalej wskazała, że analiza stanu faktycznego prowadzi, w jej ocenie, do wniosku, iż dokonano całkowicie nielogicznego wnioskowania w oderwaniu od stanu faktycznego. Skoro bowiem Sąd Okręgowy dokonał oceny materiału dowodowego pod kątem przydatności dla biegłego – uznając iż dokumentacja załączona do pozwu nie stanowi wystarczającej, negując przy tym całkowicie twierdzenia odmienne przedstawiane przez spółdzielnię, a dodatkowo stwierdzając, że z punktu widzenia ekonomiki procesowej jest on zbędny w świetle zgromadzonej dokumentacji – to, w jej ocenie, logicznym jest, iż Sąd uznał sprawę w oparciu o zaprezentowane dokumenty za wystarczająco wyjaśnioną, a zatem, jak dalej wywodziła, winno to stanowić przesłankę uzasadniającą przysądzenie roszczenia na rzecz spółdzielni. Wskazała dalej, że Sąd, w jej ocenie przyjął następujące założenia: materiał dowodowy jest niewystarczający dla biegłego, opinia biegłego S. jest dokumentem prywatnym, materiał dowodowy pozwala na wyjaśnienie sprawy, co pozwala ocenić wniosek o przeprowadzenie opinii biegłego jako zbędny, a zatem z przyczyn tych należało oddalić powództwo.

Podniosła również w uzasadnieniu apelacji, iż nie sposób, w jej ocenie podzielić stanowiska Sądu Okręgowego, co do tego, że spółdzielnia nie sprostała ciężarowi dowodu z art. 6 k.c., co miało skutkować przyjęciem przez Sąd, że spółdzielnia w sposób niewystarczający wykazała zasadność swoich roszczeń. Zaznaczyła jednak, iż nawet do pozwu dołączyła dokumenty wskazujące, w jej ocenie, na zasadność twierdzeń spółdzielni, jak choćby załączniki przedłożone do pozwu. Dalej M. T. wskazała, iż według niej ocena tych dokumentów dokonana przez Sąd Okręgowy budzi znaczne wątpliwości, bowiem K. W. miała świadomość podpisując umowę, że zgodnie z jej § 6 ostateczne rozliczenie kosztów budowy nastąpi – w świetle nieobowiązywania po zakończeniu inwestycji art. 235 ustawy z dnia 16 września 1982 r. Prawo spółdzielcze – dopiero po podjęciu uchwał przez organy spółdzielni, co znalazło potem odzwierciedlenie w uchwale Rady Nadzorczej nr (...), zaś nie mogła i nie nastąpiła, w jej ocenie, w oparciu o założenia wynikające z przedłożonego przez K. W. w toku procesu protokołu z kontroli robót. Wskazała dalej, że w jej ocenie Sąd Okręgowy założył w sposób hipotetyczny – bez żadnego umocowania faktycznego – że spółdzielnia z pewnością po sporządzeniu protokołu wystąpiła z wnioskiem o pozwolenie na użytkowanie obiektu, ponadto podniosła, że z dokumentu tego, w jej ocenie, w żaden sposób nie mogło wynikać, iż wówczas doszło do zakończenia inwestycji, i że z treści tego dokumentu wynika, że inwestycja będąc w stanie tam opisanym nie mogła być w tamtym czasie zakończona.

Powyższe miało w ocenie autorki apelacji świadczyć o tym, że Sąd Okręgowy dokonał rozstrzygnięcia li tylko na podstawie gołosłownych twierdzeń strony pozwanej w sprawie VIII GC 110/12 – K. W., czym miał Sąd Okręgowy dopuścić się naruszenia art. 233 k.p.c., a nadto zasady z art. 247 k.p.c., dopuszczając jako decydujący dowód w sprawie poza osnowę przedłożonych dokumentów zeznania przedstawicieli spółdzielni i dokonał ich dowolnej interpretacji na potrzeby postępowania.

Przywołała przy tym obszerne orzecznictwo wydane na tle art. 233 § 1 k.p.c., z którego wypunktowała, że Sąd orzekający ma obowiązek wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej – wyższej instancji i skarżącemu – na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź jego zdyskwalifikowanie, przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności. Wskazała przy tym sama na prezentowane w orzecznictwie stanowisko, iż dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości, lecz konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie Sądu w tym zakresie, zwłaszcza gdy wnioski wyprowadzone przez Sąd są sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczeniem życiowym.

W apelacji zawarła również uzasadnienie wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych od apelacji podnosząc, iż spółdzielnia – zgodnie z obowiązującymi przepisami – prowadzi gospodarkę bezwynikową, zaś wszelki dochód przeznacza na utrzymanie zasobów. Dodała, że z racji specyfiki sprawy, a także mając na uwadze, iż powódka jest stosunkowo niewielką spółdzielnią mieszkaniową jest w stanie – bez uszczerbku dla swojej płynności finansowej – ponieść w przedmiotowej sprawie koszty sądowe jak wskazano.

Jako załączniki do apelacji M. T. wymieniła odpis apelacji.

Referendarz sądowy w Sądzie Okręgowym w Szczecinie w Wydziale VIII Gospodarczym postanowieniem z dnia 11 stycznia 2013 r. w sprawie VIII GC 110/12 oddalił wniosek spółdzielni o zwolnienie od kosztów sądowych w postaci opłaty sądowej od apelacji. Pozwana sporządziła datowaną na dzień 25 stycznia 2013 r. skargę na ww. postanowienie referendarza sądowego, które zostało jej doręczone dnia 18 stycznia 2013 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie postanowieniem z dnia 22 lutego 2013 r. w sprawie VIII GC 110/12 utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie referendarza sądowego z dnia 11 stycznia 2013 r. Orzeczenie to zostało doręczone M. T. dnia 1 marca 2013 r.

M. T. nie powiadomiła organów spółdzielni o obowiązujących przepisach, wymagających w tej sytuacji uiszczenia w terminie tygodniowym opłaty od apelacji. Sporządziła natomiast datowane na dzień 8 marca 2013 r. „Zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy z dnia 22 lutego 2013 r. oddalające wniosek powódki o zwolnienie ich od kosztów sądowych od apelacji doręczone pełnomocnikowi powódki w dniu 1 marca 2013 r.”, skierowane do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie za pośrednictwem Sądu Okręgowego w Szczecinie. Wraz z kolejnym pismem procesowym (datowanym na 27 marca 2013 r.) skierowanym do Sądu Apelacyjnego w Szczecinie radca prawny M. T. przesłała w ślad za zażaleniem aktualną dokumentację sprawozdawczą spółdzielni. W piśmie nie wymieniła załączników. Sąd Okręgowy Wydział VIII Gospodarczy postanowieniem z dnia 21 maja 2013 r. odrzucił, jako niedopuszczalne, zażalenie Spółdzielni Mieszkaniowej (...) z dnia 8 marca 2013 r. na postanowienie z dnia 22 lutego 2013 r. w przedmiocie rozstrzygnięcia skargi SM (...) na postanowienie referendarza sądowego o oddaleniu wniosku o zwolnienie od kosztów sądowych.

Kolejnym postanowieniem z tej samej daty - z dnia 21 maja 2013 r. - w sprawie VIII GC 110/12 Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy odrzucił, jako nieopłaconą, apelację Spółdzielni Mieszkaniowej (...) od wyroku tego Sądu z dnia 16 listopada 2012 r. W uzasadnieniu podkreślił, że termin do uiszczenia opłaty stosownie do art. 112 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych upłynął z końcem 8 marca 2013 r.

W marcu 2013 r. w sprawie równolegle prowadzonej przez Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział I Cywilny, pod sygnaturą I C 206/11, z powództwa Spółdzielni Mieszkaniowej (...) przeciwko A. P., w której pełnomocnikiem procesowym spółdzielni pozostawała M. T., biegli sądowi: D. Z. z zakresu wyceny przedsiębiorstw, organizacji i zarządzania oraz R. B. z zakresu budownictwa sporządzili na zlecenie Sądu opinię w oparciu o materiały zgromadzone w aktach sprawy.

Dnia 12 czerwca 2013 r. odbyło się posiedzenie Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej (...), w którym wzięli udział członkowie Rady Nadzorczej, zarząd reprezentował prezes zarządu Z. S. (1), a także obecna była M. T.. W protokole posiedzenia wskazano, że M. T. zrelacjonowała stan sprawy przeciwko K. W. i oświadczyła, że po uzyskaniu uzasadnienia wyroku złożyła apelację z datą 10.07.2012 r., jednocześnie wysłała załączniki niezbędne w sądzie do toczącej się sprawy. Dodała, że nie otrzymała jeszcze odpowiedzi na apelację, ale uzyskała z Sądu informację, że Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) nie została zwolniona od kosztów sądowych. Zapewniała, że w przypadku niekorzystnego wyniku postępowania apelacyjnego złoży skargę do Sądu Najwyższego, co spowoduje nowe koszty. Zapytała również Radę Nadzorczą oraz Z. S. (1), czy ma kontynuować proces oraz czy spółdzielnia znajdzie środki na koszty sądowe. Z. S. (1) odpowiedział, że środki na ten cel będą, zgodziła się z tym Rada Nadzorcza, że jeśli są jakieś szanse, to należy je wykorzystać. W czasie posiedzenia podjęto uchwałę o powołaniu do pełnienia funkcji Prezesa Zarządu Spółdzielni B. R. z dniem 1 lipca 2013 r.

W dniu 13 czerwca 2013 r. M. T. odebrała doręczone jej z sądu dwa postanowienia z dnia 21 maja 2013 r., wydane w sprawie VIII GC 110/12. Po tym fakcie poinformowała spółdzielnię drogą elektroniczną o konieczności uiszczenia opłaty od apelacji w wysokości 14.000 zł, a nadto poinformowała, że termin do jej opłacenia zaczął biec od dnia 13 czerwca 2013 r. E‑mail wysłała dnia 19 czerwca 2013 r. Opłata została uiszczona następnego dnia.

Następnie pozwana złożyła zażalenie - datowane na dzień 19 czerwca 2013 r. - na postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 21 maja 2013 r. odrzucające apelację spółdzielni, doręczone jej dnia 13 czerwca 2013 r. Według niej termin do wniesienia opłaty sądowej rozpoczynał bieg z dniem doręczenia pełnomocnikowi pozwanej [K. W.] postanowienia o odrzuceniu zażalenia na postanowienie oddalające wniosek pozwanej [K. W.] o zwolnienie od kosztów sądowych od apelacji, tj. od dnia 13 czerwca 2013 r. Wskazała dalej, że powódka [ SM (...)] wniosła opłatę od apelacji przelewem na rachunek Sądu Okręgowego w Szczecinie dnia 20 czerwca 2013 r., a więc przyjmując, że termin do wniesienia opłaty wynosi tydzień, został on zachowany. Na poparcie swojej tezy załączyła do zażalenia potwierdzenie przelewu kwoty 14.012 zł

W dniu 23 czerwca 2013 r., przed zaplanowanym na ten dzień posiedzeniem Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej (...), nowo wybrany prezes zarządu spółdzielni B. R. poprosił M. T. o rozmowę wprowadzającą go w prowadzone przez M. T. sprawy sądowe z udziałem spółdzielni. M. T. w rozmowie tej zrelacjonowała m.in. stan sprawy przeciwko K. W.: poinformowała o przebiegu rozprawy, a także powiedziała, że w pierwszej instancji proces został przegrany, ponieważ Sąd był tendencyjny i zaufał K. W., a nie przyjął racji spółdzielni z pozwu. Twierdziła dalej, że sprawa jest do wygrania w apelacji, zapewniała że nie nastąpiło przedawnienie roszczeń spółdzielni w stosunku do K. W..

Dnia 27 czerwca 2013 r. odbyło się kolejne posiedzenie Rady Nadzorczej Spółdzielni Mieszkaniowej (...). Sporządzono protokół nr (...), w którym wskazano min., że M. T. zwróciła się z zapytaniem, czy w wypadku niekorzystnego rozstrzygnięcia sprawy spółdzielnia wystąpi z pozwem o bezpodstawne wzbogacenie K. W. kosztem Spółdzielni Mieszkaniowej (...). Wskazano dalej w protokole, że Rada Nadzorcza wyraziła opinię, że należałoby podjąć takie działania. W czasie posiedzenia podjęto uchwałę o odwołaniu z funkcji prezesa zarządu Z. S. (1).

Po dniu 20 lipca 2013 r. na rachunek bankowy Spółdzielni Mieszkaniowej (...) została zwrócona przez Sąd Okręgowy w Szczecinie kwota, która wpłacona została jako opłata od apelacji w czerwcu 2013 r. Członkowie organów spółdzielni nie rozumieli, dlaczego kwota uiszczona tytułem opłaty od apelacji została zwrócona przez Sąd Okręgowy na konto spółdzielni - zwrot został bowiem dokonany na rachunek bankowy bez opisania przyczyny zwrotu. Zwrócili się w tym zakresie z zapytaniem do pozwanej, jednak nie rozumieli jej wywodu. W tej sytuacji postanowili zlecić wykonanie opinii prawnej wskazującej na stan sprawy przeciwko K. W. innemu prawnikowi. B. R. zlecił to zadanie radcy prawnemu J. W. (1).

Postanowieniem z dnia 26 października 2013 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie VIII GC 110/12 odrzucił, jako nieopłacone, zażalenie spółdzielni z dnia 20 czerwca 2013 r. na postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 21 maja 2013 r. w przedmiocie odrzucenia apelacji od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 16 listopada 2012 r.

Na zlecenie Spółdzielni Mieszkaniowej (...) radca prawny J. W. (1) sporządził opinię prawną, w której wyjaśnił, że postępowanie przed Sądem Apelacyjnym nie odbędzie się, ponieważ w marcu 2013 r. upłynął termin do uiszczenia opłaty od apelacji.

Na początku listopada 2013 r. M. T. poinformowała spółdzielnię drogą e‑mailową, że z apelacji w sprawie przeciwko K. W. "nic nie będzie".

B. R. zaproponował spotkanie M. T. i J. W. (1) w celu omówienia aktualnej sytuacji. M. T. zdawała sobie sprawę z tego, że błędem po jej stronie było składanie drugiego zażalenia dotyczącego rozstrzygnięcia o kosztach postępowania (tj. datowanego na dzień 8 marca 2013 r. środka odwoławczego zatytułowanego : „Zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy z dnia 22 lutego 2013 r. oddalające wniosek powódki o zwolnienie ich od kosztów sądowych od apelacji”), zdawała sobie również sprawę, że spowodowało to odrzucenie apelacji w sprawie przeciwko K. W..

W czasie spotkania z J. W. (1) M. T. liczyła na to, że J. W. (1) - jako radca prawny z większym doświadczeniem - pomoże jej znaleźć rozwiązanie tej sytuacji. W czasie spotkania przedstawiła mu pomysł wystąpienia w imieniu spółdzielni przeciwko K. W. z pozwem o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia, a także ze skargą na wznowienie postępowania opartą o zarzut podrobienia dokumentu w postaci „Protokółu z kontroli obowiązkowej” z dnia 4 sierpnia 2006r., którym w czasie procesu posłużyła się K. W.. M. T. pamiętała bowiem, że okazywany na rozprawie dokument z 4 sierpnia 2006 r. był złożony w formie kserokopii.

J. W. (1) na spotkaniu przedstawił M. T. stanowisko, zgodnie z którym w związku z popełnionym przez nią błędem spółdzielnia będzie dochodziła od niej odszkodowania.

W grudniu 2013 r. M. T. proponowała zarządowi spółdzielni wniesienie skargi o wznowienie postępowania, która miałaby być oparta na zarzucie, iż przedłożony przez K. W. w toku procesu dokument : „Protokół z kontroli obowiązkowej” z dnia 4.08.2006 r. budził uzasadnione podejrzenia co do jego autentyczności.

Z inicjatywy M. T., B. R. i M. T. udali się do siedziby Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w S. aby zapoznać się z dokumentem, którym w procesie posłużyła się K. W. i którego nie było w zasobach spółdzielni. Celem spotkania było ustalenie, czy jest możliwość wystąpienia ze skargą o wznowienie postępowania, opartą na zarzucie podrobienia tego dokumentu. W biurze okazano M. T. i B. R. interesujący ich dokument. W ocenie B. R. okazany w biurze inspektoratu dokument nie nosił znamion dokumentu sfałszowanego.

Radca prawny J. W. (1) sporządził na zlecenie spółdzielni opinię prawną, w której wyjaśnił, że nie istnieją realne szanse na wygranie spraw przeciwko K. W. ze skargi o wznowienie postępowania, jak również z pozwu o zapłatę kwoty z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

W piśmie z dnia 20 grudnia 2013 r. M. T. poinformowała zarząd spółdzielni, że uwzględniając stanowisko zarządu oraz ocenę efektywności postępowania zaprezentowaną ustnie przez mecenasa J. W. (1) nie będzie realizowała czynności związanych z wytoczeniem powództwa o zapłatę odszkodowania w wysokości 280.235,82 zł z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia przeciwko K. W..

W styczniu 2014 r. M. T. jako pełnomocnik Spółdzielni Mieszkaniowej (...) zwracała się pisemnie do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w S. o udzielenie informacji wskazujących na termin zakończenia inwestycji prowadzonej przez spółdzielnię przy ul. (...) w S. oraz w przedmiocie tego, czy fakt dokonania przez inspektorat protokolarnego odbioru inwestycji w dniu 4 czerwca 2006 r. dowodzi zakończenia budowy całego obiektu usługowo-garażowego. Odpowiedź uzyskała w piśmie z dnia 10 stycznia 2014 r., sporządzonym przez M. C. z upoważnienia Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w S., w którym wskazano, że budynek garażowo-biurowy wraz z pomieszczeniem na klub fitness z gabinetem odnowy biologicznej przy ul. (...) w S. uzyskał pozwolenie na użytkowanie decyzją z dnia 11 sierpnia 2006 r. znak (...), a decyzją z dnia 21 kwietnia 2008 r. znak (...) pozwolenie na użytkowanie uzyskał lokal biurowy w budynku garażowo-biurowym przy ul (...) w S.. Wskazano dalej w piśmie, że o zakończeniu całości inwestycji (wykonaniu wykończenia elewacji i osłony śmietnikowej) spółdzielnia poinformowała Inspektorat pismem z dnia 25 listopada 2009 r. Co do protokołu kontroli obowiązkowej z dnia 4 sierpnia 2006 r. w piśmie wyjaśniono, że zgodnie z art. 59 oraz art. 59a ustawy Prawo budowlane przed wydaniem decyzji właściwy organ przeprowadza na wezwanie inwestora obowiązkową kontrolę, w celu stwierdzenia prowadzenia budowy obiektu budowlanego zgodnie z ustaleniami i warunkami określonymi w pozwoleniu na budowę.

W odpowiedzi na kolejne pismo przesłano M. T. odpisy decyzji z dnia 11 sierpnia 2006 r. znak (...), w której wskazano, że udziela się pozwolenia na użytkowanie budynku garażowo-biurowego w części dotyczącej poddasza z przeznaczeniem na klub fitness z gabinetem odnowy biologicznej w S. przy ul. (...), oraz decyzji z dnia 21 kwietnia 2008 r. znak (...), w której wskazano, że udziela się pozwolenia na użytkowanie lokalu biurowego w budynku garażowo-biurowym przy ul. (...) w S..

Pismem z dnia 31 stycznia 2014 r. M. T., jako pełnomocnik Spółdzielni Mieszkaniowej (...) zwróciła się jeszcze do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w S. o udostępnienie dokumentu w postaci protokołu kontroli obowiązkowej zakończenia budowy obiektu budowlanego – kompleksu usługowo-garażowego położonego w S. przy ul. (...).

Pismem z dnia 31 stycznia 2014 r. prezes zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej (...) B. R. oraz pełnomocnik zarządu H. Z. zwrócili się do radcy prawnego M. T. o zwrot do biura spółdzielni wszystkich dokumentów dotyczących sprawy przeciwko K. W. o zapłatę. Jednocześnie zwrócili się o dostarczenie dokumentu potwierdzającego cofnięcie pozwu o bezpodstawne wzbogacenie.

Pismem z dnia 24 lutego 2014 r. radca prawny J. W. (1), jako pełnomocnik Spółdzielni Mieszkaniowej (...), bezskutecznie wezwał M. T. do zapłaty na rzecz spółdzielni kwoty 295.923,42 zł, w terminie do dnia 12.03.2014 r., z tytułu spowodowania szkody wobec nienależytego wykonania umowy. Wskazał, iż kwota ta obejmuje kwotę dochodzoną od K. W.: 280.235,82 zł oraz koszty procesu wraz z wypłaconym jej honorarium.

W międzyczasie M. T. sporządziła projekt skargi o wznowienie postępowania, który wysłała do spółdzielni drogą elektroniczną. Pozwana zwróciła się pismem z dnia 27 lutego 2014 r. do Zarządu Spółdzielni Mieszkaniowej (...), w którym wskazała, że w związku ze zbliżającym się upływem terminu do złożenia ewentualnej skargi o wznowienie postępowania w sprawie K. W. informuje, że dnia 23 grudnia spółdzielnia otrzymała projekt skargi, a w ślad za nim także dokumenty potwierdzające przywołane okoliczności pozyskane przez nią od Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w S.. Dalej wskazała, że wobec braku jakiejkolwiek informacji ze strony spółdzielni wyrażającej wolę realizacji postępowania stwierdza, że w takich okolicznościach jest zwolniona z obowiązku złożenia skargi, a tym samym z odpowiedzialności za ewentualne skutki związane z uchybieniem terminów.

Sporządzając skargę o wznowienie postępowania, opartą o zarzut podrobienia dokumentu, M. T. nie miała pewności, czy dokument przedstawiony przez K. W. w procesie sądowym faktycznie był podrobiony.

W 2014 r. w toku procesu sądowego z A. P. Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) zawarła ugodę sądową. W ugodzie spółdzielnia zgodziła się obniżyć kwotę, której początkowo domagała się od A. P., z uwagi na fakt, że inwestycja spółdzielni była prowadzona bardzo długo.

W takich uwarunkowaniach faktycznych, powództwo oparte na treści art. 471 k.c., Sąd Okręgowy uznał za usprawiedliwione co do zasady. Podkreślił, że strony zawarły umowę o świadczenie przez pozwaną usługi zastępstwa prawnego, do której z mocy odesłania zawartego w art. 750 k.c., należy stosować – w zakresie nieuregulowanym przez normy dotyczące funkcjonowania adwokatów bądź radców prawnych – przepisy o umowie zlecenia. W kontekście stanowisk procesowych stron zwrócił uwagę, że powódka udowadnia wysokość szkody, obejmującą należność utraconą w wyniku prowadzonego pod sygnaturą VIII GC 110/12 przegranego procesu w wysokości 280.235,82 zł, za pomocą dowodu z opinii biegłego i z dokumentacji budowlanej, które zostały pominięte w postępowaniu VIII GC 110/12. Podstawa faktyczna i prawna niniejszej sprawy przemawia za tym, że wykazanie rozmiaru szkody poniesionej przez powódkę będzie wymagało ustalenia, jaką kwotę powódka najprawdopodobniej uzyskałaby w procesie przeciwko K. W., gdyby pozwana M. T. należycie wykonała łączącą ją z powódką umowę o zastępstwo prawne. Potrzeba przeprowadzenia pominiętych w postępowaniu VIII GC 110/12 dowodów, zmierzających do wykazania wysokości dochodzonego pozwem roszczenia, powstanie jednak w niniejszym procesie o tyle tylko, o ile uzasadniona jest odpowiedzialność pozwanej z art. 471 k.c. co do zasady. W tym stanie rzeczy Sąd I instancji uznał, że względy celowości i ekonomiki procesowej przemawiają w pierwszej kolejności za ograniczeniem rozprawy do zagadnienia wstępnego, jakim jest istnienie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej co do zasady (art. 220 k.p.c.). Postanowienie w tym przedmiocie zostało wydane na rozprawie.

Kontynuując wywód Sąd Okręgowy wskazał, że umowa łącząca strony miała charakter umowy starannego (profesjonalnego) działania, nie obejmując w zasadzie pozytywnego efektu postępowania dla zastępowanej strony, chyba że zaniedbania i błędy adwokata doprowadziły do przegrania sprawy, której wynik byłby korzystny dla strony przy jej profesjonalnym prowadzeniu. Inaczej mówiąc jeśli zleceniodawca chce obciążyć zawodowego pełnomocnika za niekorzystny dla niego wynik sprawy sądowej, to powinien udowodnić, że istniało realne prawdopodobieństwo wygrania sprawy w razie niepopełnienia przez pełnomocnika zarzucanego mu błędu. Prowadzące do powstania odpowiedzialności odszkodowawczej działania adwokata powinny być oceniane z punktu widzenia tego, czy w toku postępowania sądowego zachował on odpowiednią staranność zawodową ( art. 355 § 2 k.c.), która w przypadku zawodowego pełnomocnika oznacza także działanie zgodnie z wiedzą prawniczą, którą podmiot taki powinien posiadać, w tym ze znajomością aktualnych na chwilę wykonywania czynności poglądów w judykaturze oraz w piśmiennictwie prawniczym, a w szczególności poglądów dominujących. W kontekście w wypracowanych w orzecznictwie kryteriów oceny staranności zawodowej adwokata i radcy prawnego Sąd Okręgowy zauważył, że współpracowała ze spółdzielnią mieszkaniową od dłuższego czasu i tym samym wykazywała pewną specjalizację w zakresie prowadzenia spraw, w których stronami są spółdzielnie mieszkaniowe. Nie ma wątpliwości, że pozwana jako radca prawny prowadząc sprawę spółdzielni mieszkaniowej powinna wykazać się znajomością poglądów doktryny lub ustalonego orzecznictwa, które były w owym czasie powszechnie znane i aprobowane. Stanowisko to pozwana powinna wyrazić zarówno w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, jak i w sporządzonej apelacji.

Analizując okoliczności sprawy VIII GC 110/12 Sąd Okręgowy stwierdził, że uchybienia pozwanej, które doprowadziły do odrzucenia apelacji, są w istocie rzeczy bezsporne między stronami. Nie powiadomiła ona bowiem powódki o obowiązku uiszczenia opłaty od apelacji po prawomocnym oddaleniu jej wniosku o zwolnienie od tej opłaty, błędnie uważając, że przysługuje jej zażalenie na postanowienie sadu wydane w wyniku rozpoznania skargi na orzeczenie wydane przez referendarza sądowego, a termin do uiszczenia opłaty biegnie dopiero od wydania postanowienia w przedmiocie tego zażalenie.

W niniejszej sprawie linia obrony pozwanej zmierzała do wykazania, że apelacja w sprawie VIII GC 110/12 nie miała szans powodzenia. Podnosiła zatem, że sformułowane przez nią w sporządzonej apelacji zarzuty okazałyby się w ocenie Sądu Apelacyjnego niezasadne i rozstrzygnięcie wyrażone w wyroku z 16 listopada 2012 r. ostałoby się w kształcie nadanym mu przez Sąd Okręgowy. Swoją obronę pozwana oparła przeto na zakwestionowaniu istnienia normalnego związku przyczynowego między nienależytym wykonaniem przez nią umowy o świadczenie usługi zastępstwa procesowego (przy czym nienależytego wykonania umowy upatrywała jedynie w zakresie uchybienia związanego z brakiem uiszczenia opłaty sądowej od apelacji), a szkodą majątkową po stronie powódki. Odmienne stanowisko w tym przedmiocie wyrażała powódka.

W tym aspekcie Sąd Okręgowy wskazał na kilka tematów wymagających oceny z punktu widzenia przesłanki nienależytego wykonania umowy przez pozwaną Pierwszym z tych tematów była kwalifikacja sprawy jako cywilnej bądź gospodarczej, drugim z wątków był temat przedawnienia roszczenia powódki przeciwko K. W., wątkiem trzecim, a zarazem najistotniejszym, był temat apelacji powódki, sporządzonej przez pozwaną, od wydanego przez Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy wyroku z dnia 16 listopada 2012 r. w sprawie VIII GC 110/12. Z wątkiem tym nierozerwalnie wiążą się dwa wcześniej wspomniane tematy, albowiem właśnie one zaważyły na niekorzystnym dla powódki kształcie wyroku w sprawie VIII GC 110/12 i jako takie w sposób oczywisty winny być podniesione przez pozwaną w apelacji.

Kwestia kwalifikacji sprawy jako gospodarczej ma istotne znaczenie dla sprawy, albowiem uznanie przez Sąd Okręgowy w sprawie VIII GC 110/12, że ma ona charakter sprawy gospodarczej, przesądziło o zastosowaniu rygorów zgodnie z obowiązującym wówczas art. 479 12 k.p.c., a zatem przesądziło o prekluzji w powoływaniu dowodów z dokumentacji źródłowej niezbędnej – w ocenie tego Sądu – do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego. Nadto miała ona znaczenie dla przyjęcia, czy roszczenie przedawnia się w terminie trzech czy dziesięciu lat. Sąd Okręgowy analizując dorobek doktryny judykatury wskazał, że w czasie rozpoznawania sprawy VIII GC 110/12 nie były prezentowane poglądy, które uzasadniałyby tezę, że sprawa z wewnętrznego stosunku spółdzielczego jest sprawą gospodarczą. Co więcej, nie wskazywał na to również ustawodawca formułując ówczesny art. 479 1 k.p.c., w którym wprost wskazano, że sprawami gospodarczymi są sprawy ze stosunku spółki, lecz nie zawarto analogicznego uregulowania dotyczącego stosunku spółdzielni. O tym, że pogląd taki był powszechnie aprobowany świadczy fakt, że analogiczna sprawa - przeciwko A. P. - była prowadzona przez wydział cywilny, a co więcej, również sprawa przeciwko K. W. początkowo również była prowadzona przez wydział cywilny, a przewodniczący prowadzący to postępowanie w Wydziale I Cywilnym sprawy tej z urzędu do wydziału gospodarczego nie przekazał. Na gruncie poglądów obowiązujących w latach 2011 i 2012 Sąd orzekający w sprawie VIII GC 110/12 kwalifikując sprawę jako podlegającą rozpoznaniu w postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych wyraził więc pogląd odbiegający od powszechnie przyjmowanego.

Decydujące znaczenie dla sprawy ma przy tym fakt, że pozwana zdawała sobie sprawę, że sprawa przeciwko K. W. powinna być - zgodnie z dominującymi poglądami - rozpoznawana przez wydział cywilny (co wprost wynika z zeznań pozwanej złożonych w niniejszej sprawie: pozwana zeznała bowiem, że sprawa przeciwko K. W. nie była sprawą gospodarczą, lecz sprawą dotyczącą „spółdzielczości"). Ponadto we wszystkich pismach procesowych, w których pozwana M. T. wnosiła o zwolnienie powódki od kosztów sądowych powoływała się jednocześnie na fakt, że spółdzielnia mieszkaniowa prowadzi gospodarkę bezwynikową. Mimo takiej wiedzy pozwana nie kwestionowała ani zarządzenia o przekazaniu sprawy do rozpoznania w wydziale gospodarczym, ani w toku tego postępowania nie podnosiła, że sprawa nie powinna być rozpoznawana w postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych (uregulowanego wówczas w art. 479 1 - 479 22 k.p.c.), ani - co najważniejsze - nie podniosła tego w apelacji. W świetle poglądów powszechnie obowiązujących w latach 2011 - 2012 zarzut naruszenia prawa procesowego poprzez niewłaściwe zastosowanie przepisów procesowych, polegających na rozpoznaniu sprawy w postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych, miał realne szanse na uwzględnienie w postępowaniu odwoławczym. Podniesienie tego zarzutu, przy założeniu że Sąd odwoławczy zastosowałby dominujące w owym czasie poglądy, prowadziłoby do wygrania sprawy przez spółdzielnię, bezpodstawne byłoby bowiem wówczas pominięcie przez Sąd pierwszej instancji, z powodu prekluzji, dowodów powołanych w toku pierwszej instancji, zmierzających do wykazania wysokości roszczenia przeciwko K. W.. Pozwana sporządzając apelację nie dokonała właściwej analizy orzecznictwa przywołanego przez Sąd Okręgowy dla wykazania gospodarczego charakteru sprawy, Żadne z tych orzeczeń nie odnosiło się bowiem do spraw ze stosunków wewnętrznych spółdzielni, w szczególności spółdzielni mieszkaniowej.

Co więcej pozwana zdawała się nie dostrzegać, że przekazanie sprawy przez Wydział I Cywilny Sądu Okręgowego Wydziałowi VIII Gospodarczego nie przesądza jeszcze o postępowaniu odrębnym, w jakim sprawa winna być rozpoznana, a nadto zdawała się nie dostrzegać, że decyzję o przekazaniu sprawy innemu wydziałowi związana jest jedynie z administracyjnym podziałem czynności. W orzecznictwie nie było żadnych wątpliwości, że rozpoznanie sprawy przez sąd gospodarczy nie przesądza o tym, że sprawa jest sprawą gospodarczą Tym niemniej, choć samo rozpoznanie przez sąd gospodarczy sprawy cywilnej nie skutkowało jeszcze per se o nieważności postępowania, to w sprawie przeciwko K. W. spowodowało, jak już wspomniano, prekluzję przedstawionych przez pozwaną jako pełnomocnika powódki dowodów z dokumentacji źródłowej obrazującej koszty budowy, a tym samym ostatecznie spowodowało niewykazanie wysokości roszczenia powódki.

W analogicznej sprawie powódki przeciwko A. P., a więc innemu spółdzielcy – będącemu przedsiębiorcą – również o uzupełnienie wkładu budowlanego, prowadzonej przez pozwaną przed Wydziałem I Cywilnym Sądu Okręgowego powódka uzyskała korzystny dla niej wynik. Również w tej w sprawie w późniejszym jej etapie pozwana zawnioskowała dowód z dokumentacji źródłowej – analogiczny jak w sprawie VIII GC 110/12 – po czym w sprawie prowadzonej przed Wydziałem I Cywilnym dowód ten został przeprowadzony, w konsekwencji spowodowało to dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego, ustalenie kwoty obciążającej pozwanego z tytułu wkładu budowlanego i przyczyniło się do zawarcia ugody sądowej. W świetle powyższego związek między brakiem w sprawie VIII GC 110/12 działania ze strony pozwanej M. T. zmierzającego do wykazania, że sprawa - wbrew dominującym poglądom - niesłusznie prowadzona jest w postępowaniu odrębnym w sprawach gospodarczych, a przegraniem postępowania w sprawie VIII GC 110/12, jest oczywisty, a uchybienie pozwanej tym bardziej doniosłe, że miała ona wiedzę o cywilnym charakterze sprawy przeciwko K. W. i nie uczyniła nic, aby wiedzę tą zastosować w sprawie.

Drugie istotne uchybienie pozwanej M. T., w którym przejawiało się nienależyte wykonanie przez nią umowy o świadczenie usługi zastępstwa procesowego, związane było z terminem przedawnienia roszczenia powódki, Od zawodowego pełnomocnika można wymagać elementarnej wiedzy w postaci znajomości art. 118 k.c., zgodnie z którym termin przedawnienia roszczeń wynosi lat 10, a dla roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej 3 lata. Mimo tego, pozwana nie podniosła w apelacji zarzutu, iż Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 16 listopada 2012 r. naruszył art. 118 k.c. poprzez przyjęcie trzyletniego terminu przedawnienia roszczenia o uzupełnienie wkładu budowlanego przez członka spółdzielni. Sąd I instancji przedstawił w tym kontekście analizę poglądów judykatury z których wynika, że w zakresie tego rodzaju roszczeń stosować należy 10 - letni termin przedawnienia dostrzegając, że pogląd taki prezentowany był również w jednym z orzeczeń przywołanych w uzasadnieniu wyroku w sprawie VIII GC 110/12. Pozwala to wyprowadzić wniosek, że pozwana sporządzając apelację nie zapoznała się z należytą starannością z uzasadnieniem wyroku Sądu Okręgowego wydanego w sprawie VIII GC 110/12, nie dostrzegła bowiem tak doniosłej dla rozstrzygnięcia sprawy przeciwko K. W. kwestii, jak dziesięcioletni termin przedawnienia objętego żądaniem pozwu roszczenia, przy czym mogła to zauważyć dokonując tak oczywistej czynności, jak analiza powołanych w uzasadnieniu Sądu pierwszej instancji orzeczeń Sądu Najwyższego.

Z uwagi na 10-letni termin przedawnienia roszczenia powódki przeciwko K. W. nie miało znaczenia to, że pozwanej nie był -do chwili jego ujawnienia w procesie przez K. W. dokument pochodzący z 2006 r., a wskazujący na możliwość przyjęcia wcześniejszej daty rozpoczęcia biegu terminu przedawnienia, albowiem przedawnienie to, jako podlegające dziesięcioletniemu terminowi przedawnienia i tak w chwili wnoszenia pozwu przeciwko K. W. w 2011 r. jeszcze nie nastąpiło. Sama pozwana przyznała, że decyzja o pozwoleniu na użytkowanie całego obiektu została wydana w 2008 r. (w 2006 r. wydano jedynie decyzję dotyczącą lokalu K. W., która nie jest wystarczająca do rozliczenia wkładu budowlanego). Tymczasem Sąd Okręgowy orzekający w sprawie VIII GC 110/12 ustalił, opierając się na szeregu domniemań faktycznych, że decyzja o pozwoleniu na użytkowanie całego obiektu została wydana w 2006 r. Należycie działający zawodowy pełnomocnik w apelacji podjąłby przynajmniej próbę podważenia tego rozumowania opartego na domniemaniach, czego pozwana również nie uczyniła.

Pozwana w sporządzonej przez siebie apelacji w ogóle nie odniosła się do kluczowej dla sprawy kwestii przedawnienia. Z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków, a także z twierdzeń samej pozwanej wynika przy tym, że w dacie sporządzenia apelacji pozwana była przekonana o tym, że Sąd orzekający w pierwszej instancji niesłusznie uznał roszczenie za przedawnione (pozwana wskazywała w toku niniejszego procesu, że swoje stanowisko w tym temacie zmieniła dopiero w 2014 r., po uzyskaniu dokumentów z biura Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w S., w tym decyzji z 2006 roku, dotyczącej lokalu K. W.). Zaniedbanie tematu przedawnienia w apelacji stanowi rażące uchybienie, pozwalające postawić zarzut nienależytego wykonania przez M. T. umowy łączącej strony niniejszego procesu.

Sąd Okręgowy przeanalizował treść sporządzonej przez pozwaną M. T. apelacji, wywiedzionej w sprawie VIII GC 110/12, w szczególności podniesione w niej zarzuty, stwierdzając w konkluzji, że tak sporządzona najprawdopodobniej nie zostałaby uwzględniona przez Sąd Apelacyjny. Nie oznacza to jednak braku związku między nienależytym wykonaniem umowy przez pozwaną M. T. a poniesieniem przez powódkę szkody związanej z przegraniem procesu. Istotne jest bowiem to, apelację o jakiej treści pozwana winna złożyć. W tym zaś aspekcie nienależyte wykonanie umowy przez pozwaną polegało na zaniechaniu powołania się na powszechnie aprobowane poglądy doktryny oraz ustalone orzecznictwo sądowe, znane i popularne w latach 2011- 2012, wskazujące - na znany również pozwanej - cywilny charakter sprawy z powództwa spółdzielni mieszkaniowej przeciwko jej członkowi o rozliczenie wkładu budowlanego, a także wskazujące na dziesięcioletni termin przedawnienia roszczenia z tego tytułu.

Sam brak wymaganej staranności powstał nie tylko na tle niezawiadomienia powódki we właściwym czasie o obowiązku uiszczenia opłaty od apelacji, co było niesporne, ale również ujawnił się w czynnościach podejmowanych podczas prowadzenia sprawy przeciwko K. W., a następnie w treści sporządzonej przez pozwaną apelacji. W ocenie Sądu Okręgowego, gdyby pozwana nie dopuściła się omówionych wyżej uchybień, wówczas powódka miałaby realne szanse na wygranie sprawy przeciwko K. W. (o czym świadczy m.in. przebieg postępowania przeciwko A. P., gdzie dowód z opinii biegłego został przeprowadzony i tym samym ustalono wysokość roszczenia powódki wobec członka spółdzielni). Koniunkcja tych błędów, wsparta błędami popełnionymi na etapie postępowania w pierwszej instancji, gdzie pozwana wbrew posiadanej wiedzy nie podnosiła cywilnego charakteru sprawy przeciwko K. W., pozwala uznać nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwaną M. T. w rozumieniu art. 471 k.c., co z kolei spowodowało powstanie szkody po stronie powódki. Konsekwencją powyższego było przyjęcie, że przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej zostały spełnione, co skutkowało uznaniem dochodzonego roszczenia za usprawiedliwione co do zasady, w oparciu o dyspozycję art. 318 § 1 k.p.c.

Stan faktyczny sprawy w istotnych punktach nie był sporny między stronami, nadto został ustalony przez Sąd Okręgowy w oparciu o dowody z dokumentów, w tym dokumentów prywatnych w postaci składanych przez pozwaną pism procesowych w sprawie przeciwko K. W., jak również w oparciu o dowody ze zeznań świadków oraz z przesłuchania stron. Zasadnicze znaczenie miało w sprawie ustalenie przebiegu procesu w sprawie VIII GC 110/12 oraz treści czynności procesowych powódki dokonywanych przez pozwaną. Autentyczność pism ją zawierających nie była przy tym kwestionowana i nie budziła wątpliwości Sądu. Z kolei zeznania świadków były w istotnych dla rozstrzygnięcia punktach ze sobą zgodne, były zgodne również z treścią zeznań stron złożonych w trakcie ich przesłuchania, co więcej uzupełniały materiał dowodowy z dokumentów tworząc wraz z nimi koherentną całość. Szczególne znaczenie miało w tym zakresie przesłuchanie pozwanej. Różnice, które ujawniły się w trakcie przesłuchiwania wymienionych osób, nie miały jednak istotnego znaczenia dla sprawy, a wynikały ze znajdowania się po określonej stronie niniejszego procesu oraz ze sprzeczności interesów stron. Tym samym zeznania przesłuchiwanych świadków zostały ocenione jako wiarygodne, tak samo należało ocenić dowód z przesłuchania stron.

Powyższy wyrok w całości zaskarżyła apelacją pozwana M. T., zarzucając:

1.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 471 k.c. poprzez przyjęcie, iż w przedmiotowej sprawie zachodzą przesłanki odpowiedzialności pozwanej za szkodę, w sytuacji gdy pomiędzy działaniem pozwanej a szkodą po stronie powódki nie występuje związek przyczynowy, bowiem nawet w przypadku gdyby pozwana hipotetycznie poczyniła jakiekolwiek uchybienie w ramach wykonywania umowy o zastępstwo procesowe w sprawie z powództwa Spółdzielni przeciwko K. W. - czemu zaprzecza - orzeczenie Sądu I instancji jako odpowiadające prawu i spójne ze zgromadzonym materiałem dowodowym zostałoby utrzymane w mocy przez Sąd II instancji;

2.  naruszenie przepisów postępowania, mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj . art. 321 § 1 k.p.c. poprzez uwzględnienie w skarżonym wyroku kwestii, które nie były objęte żądaniem pozwu, w sytuacji gdy Sąd jest związany żądaniem zgłoszonym przez powoda;

3.  naruszenie przepisów postępowania, mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 365 § 1 k.p.c. poprzez nieuzasadnioną polemikę z cywilnym czy gospodarczym charakterem sprawy z powództwa powódki przeciwko K. W., w sytuacji gdy prawomocne orzeczenie wydane przez Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie VIII GC 110/12, w którym ustalono że sprawa z powództwa powódki przeciwko K. W. miała charakter gospodarczy wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej;

4.  naruszenie przepisów postępowania, mających istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 233 k.p.c. poprzez:

a)  naruszenie zasady równości stron postępowania poprzez jednostronne i swobodne zebranie oraz rozważenie materiału dowodowego, a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia jedynie na zapewnieniach powódki,

b)  przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów poprzez wskazanie, iż przedłożone dowody są wystarczające dla stwierdzenia zasadności roszczeń powódki, a w konsekwencji przyjęcie korzystnej dla powódki oceny okoliczności wątpliwych,

c)  sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowodowego polegającą na przyjęciu odpowiedzialności pozwanej za szkodę, w sytuacji gdy pozwana w sprawie z powództwa powódki przeciwko K. W. dochowała należytej staranności w ramach umowy o zastępstwo procesowe łączącej ją z powódką,

d)  niedopuszczalne w niniejszym postępowaniu dokonanie analizy roszczenia powódki wobec K. W., w sposób wykraczający poza tezy i zarzuty stron, a w konsekwencji nieuzasadnioną polemikę w oparciu o rozstrzygnięcie w innej sprawie.

Wskazane powyżej naruszenia w konsekwencji doprowadziły do błędu w ustaleniach faktycznych w wyniku dokonania wykraczającej poza zakres rozstrzygnięcia analizy, na skutek uznania za w pełni wiarygodnych zeznań powódki oraz zeznań świadków powódki, w sytuacji gdy pozwana wyraźnie im zaprzeczyła.

Mając na uwadze powyższe zarzuty pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa radcowskiego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia o kosztach postępowania odwoławczego.

W odpowiedzi na apelację powódka Spółdzielnia Mieszkaniowa (...) w S. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na rzecz powódki od pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej nie zasługiwała na uwzględnienie.

Podkreślenia na wstępie wymaga, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy sprowadzało się do oceny zarzutów zgłoszonych w apelacji pozwanej. Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu I instancji, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogowi konstrukcyjnemu niniejszego uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania. Jak słusznie bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 września 2015 r., I UK 431/14, niepubl., zakres odpowiedniego zastosowania art. 328 § 2 k.p.c. w postępowaniu przed sądem drugiej instancji (art. 391 § 1 k.p.c.) zależy od treści wydanego orzeczenia oraz, w dużym stopniu, od przebiegu postępowania apelacyjnego (np. tego, czy przed sądem apelacyjnym były przeprowadzane dowody), a także od działań procesowych podjętych przez sąd odwoławczy, dyktowanych rodzajem zarzutów apelacyjnych oraz limitowanych granicami wniosków apelacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., IV CK 202/05, LEX nr 173639). W przypadku, gdy sąd odwoławczy, oddalając apelację, orzeka, jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów. Wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne. Także jeżeli sąd drugiej instancji podziela ocenę prawną, jakiej dokonał sąd pierwszej instancji, i uznaje ją za wyczerpującą, wystarczy stwierdzenie, że podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., I CSK 147/05, LEX nr 190753; z 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05, LEX nr 179977; z 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999 Nr 3, poz. 60).

W pierwszej kolejności weryfikacji podlegały zgłoszone w apelacji zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego, w tym te dotyczące wadliwych – bo dokonanych z naruszeniem zasad oceny dowodów przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c. - ustaleń faktycznych. Kwestie te determinowały bowiem określenie prawidłowej płaszczyzny faktycznej i prawnej, na podstawie której dochodzone pozwem roszczenie winno podlegać ocenie z punktu widzenia norm prawa materialnego, w szczególności przesłanek, o których mowa w art. 471 k.c.

Przypomnieć w tym miejscu dla porządku należy, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jak trafnie przyjmuje się przy tym w orzecznictwie sądowym, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów przewidzianych w tym przepisie i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak min. Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia: 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906 i 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, LEX nr 172176). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (tak Sąd Najwyższy min. w orzeczeniach z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, LEX nr 52753, 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99, LEX nr 52347, 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Odnosząc przedstawione wyżej poglądy prawne do realiów niniejszej sprawy, zarzut poczynienia przez Sąd Okręgowy wadliwych ustaleń faktycznych uznać należało za sformułowany w sposób oczywiście nie odpowiadający przedstawionym wyżej wymogom. Analiza uzasadnienia apelacji prowadzi przy tym do jednoznacznego wniosku, że w zakresie ustalonych przez Sąd Okręgowy faktów pozwana kwestionuje wyłącznie te, które dotyczą jej obecności na posiedzeniach Rady Nadzorczej powódki, oraz przebiegu jej rozmowy z radcą prawnym J. W. (1). Tymczasem kwestie te, co jednoznacznie wynika z motywów prawnych zaskarżonego wyroku, w ogóle nie posiadały jakiegokolwiek znaczenia dla wyprowadzenia ostatecznej konkluzji co do nienależytego wykonania przez skarżącą umowy o zastępstwo procesowe w sprawie z powództwa SM (...) przeciwko K. W.. Co więcej, sama pozwana nie wskazała, jaki wpływ na kierunek rozstrzygnięcia miałyby w tym zakresie ustalenia zgodne z jej twierdzeniami. Jedynie na marginesie Sąd Okręgowy wskazuje zatem, że z faktu, iż na protokole z posiedzenia Rady Nadzorczej nie ma podpisu pozwanej nie wynika, że w nim ona nie uczestniczyła, skoro nie pełniła w jego trakcie funkcji, obligującej ją do podpisania tego dokumentu. Całkowicie niezrozumiałe są przy tym dywagacje apelującej co do braku prawnej wiedzy osoby sporządzającej protokół jeśli zważyć, że nikt nie twierdził w procesie, że osoba ta taką wiedzą dysponowała, bądź też, aby wpływ na treść protokołu miała również pozwana. Dostrzec przy tym wypada, że sama skarżąca w dalszej części wywodu przyznała, że jednak uczestniczyła w spotkaniu z ustępującym Prezesem Zarządu powódki i obejmującym tą funkcję B. R., w trakcie którego omawiane były aktualne uwarunkowania sprawy toczącej się przeciwko K. W., w tym dotyczące szans powodzenia złożonej w niej przez pozwaną apelacji.

Nie sposób merytorycznie, w kontekście omówionych wyżej zasad oceny materiału dowodowego i wymogów, jakie winno spełniać postawienie skutecznego zarzutu wadliwości takiej oceny, odnieść się do zarzutu naruszenia „zasady równości stron postępowania poprzez jednostronne i swobodne zebranie oraz rozważenie materiału dowodowego, a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia jedynie na zapewnieniach powódki”. Nie tylko bowiem nie wiadomo, jakich konkretnie ustaleń tak ogólnikowo opisane uchybienie miałoby dotyczyć, ale dodatkowo zarzut ten całkowicie abstrahuje od uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w którym Sąd Okręgowy w sposób szczegółowy przedstawił, w oparciu o jakie dowody, a nie „zapewnienia powódki”, faktu istotne dla rozstrzygnięcia sprawy ustalił. Wyłącznie w kategoriach postulatywnych, de lege ferenda, ocenić z kolei należało tezę pozwanej, jakoby wystarczającym sposobem zakwestionowania ustaleń faktycznych było odwołanie się do własnego stanowiska, zaprzeczającego (choć nadal nie wiadomo w jakim zakresie) faktom wynikającym z zeznań Prezesa Zarządu powódki i zgłoszonych przez nią świadków.

Co się tyczy zarzutów z punktu 4 lit. b i c, to dotyczą one w istocie rzeczy nie zagadnienia wadliwej oceny materiału dowodowego, lecz stanowią kontynuację zarzutu naruszenia art. 471 k.c. przez jego zastosowanie w sprawie. Ocena, czy zachodzą przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej, dokonywana jest bowiem następczo w stosunku do ustaleń faktycznych, w fazie ich podstawienia (subsumcji), do ww. normy prawa materialnego. Z kolei zarzut opisany w pkt 4 lit d apelacji, także dotyczy całkowicie innych – niż normowane dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. - zagadnień, a mianowicie orzekania przez Sąd I instancji poza przedmiotowymi granicami powództwa oraz nieuprawnionej oceny motywów wyroku z dnia 16 listopada 2012 r., wydanego w sprawie VIII GC 110/12 przez Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział VIII Gospodarczy. Powiela ona zatem to, co stanowiło przedmiot zarzutów z pkt 2 i 3 apelacji.

W ocenie Sąd Apelacyjnego, uwzględniając przedstawione wyżej uwarunkowania, a także treść uzasadnienia apelacji, fundamentalna dla kierunku rozstrzygnięcia sprawy jest kwestia prawnej oceny sposobu wykonania przez pozwaną umowy łączącej strony. W tym zaś zakresie kluczowe znaczenie posiada weryfikacja prawidłowości argumentacji prawnej przedstawionej przez Sąd Okręgowy, wskazującej na uchybienia pozwanej w tej materii, pozostające w normalnym, adekwatnym związku przyczynowym z dochodzonym pozwem roszczeniem.

Wadliwie wskazuje pozwana, jakoby Sąd I instancji naruszył 321 § 1 k.p.c. poprzez uwzględnienie w zaskarżonym wyroku kwestii, które nie były objęte żądaniem pozwu. Przepis ten wyraża kardynalną zasadę wyrokowania, dotyczącą przedmiotu orzekania, według której sąd związany jest żądaniem zgłoszonym przez powoda w powództwie ( ne eat iudex ultra petita partium), a więc nie może wbrew żądaniu powoda zasądzić czegoś jakościowo innego albo w większym rozmiarze czy też zasądzić powództwo na innej podstawie faktycznej niż wskazana przez powoda. Jak wynika z uzasadnienia apelacji zarzut ten skarżąca opiera na twierdzeniu, że w jej ocenie podstawę faktyczną powództwa stanowiło wyłącznie odwołanie się przez powódkę do nieskutecznie wniesionej apelacji w sprawie VIII GC 110/12, a Sąd Okręgowy poza granicami powództwa rozważył wątki merytoryczne, dotyczące sposobu jej sporządzenia. Zasadności tego stanowiska zaprzeczyła w apelacji sama pozwana wskazując, że „ Powódka wywodzi w pozwie, iż zakres nienależytego wykonania umowy zastępstwa procesowego pozwanej miałby polegać na błędnym zakwalifikowaniu sprawy jako cywilnej, błędnej ocenie przedawnienia w kontekście wynikającym z gospodarczego charakteru sprawy, a także uchybieniu w złożeniu dokumentacji źródłowej za pismem z dnia 10 lipca 2012 r. dotyczącej rozliczenia całej inwestycji”. Skoro zatem, a to jest w realiach niniejszej sprawy jest bezsporne, Sąd Okręgowy właśnie na kanwie tych okoliczności faktycznych wyprowadził wniosek o istnieniu podstaw odszkodowawczej odpowiedzialności kontraktowej pozwanej, o naruszeniu art. 321 § 1 k.p.c. nie może być w ogóle mowy. W tym kontekście jako wadliwe jawić się musi oczekiwanie skarżącej, że Sąd Okręgowy winien ograniczyć przedmiot swoich ocen do kwestii procesowych związanych z nieskutecznym wniesieniem apelacji, w szczególności nieuiszczenia opłaty od tego środka odwoławczego.

Wyłącznie niezrozumieniem istoty dochodzonego przez powódkę roszczenia, ewentualnie względami taktyki procesowej, tłumaczyć można z kolei zarzut naruszenia art. 365 § 1 k.p.c. poprzez nieuzasadnioną polemikę z cywilnym czy gospodarczym charakterem sprawy z powództwa powódki przeciwko K. W., w sytuacji gdy prawomocne orzeczenie wydane przez Sąd Okręgowy w Szczecinie w sprawie VIII GC 110/12, w którym ustalono że sprawa z powództwa powódki przeciwko K. W. miała charakter gospodarczy wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej. W uzasadnieniu apelacji zarzut ten został rozszerzony o wskazanie, że - zdaniem skarżącej – ocena jakichkolwiek merytorycznych motywów wyroku wydanego w sprawie VIII GC 110/12, była z uwagi na treść art. 365 § 1 k.p.c. wyłączona. Pozwana formułując przedmiotowy zarzut zdaje się nie dostrzegać, że wynikająca z tego przepisu zasada związania sądu treścią prawomocnego orzeczenia odnosi się po pierwsze, do faktu istnienia prawomocnego orzeczenia, i po drugie do waloru prawnego rozstrzygnięcia zawartego w treści orzeczenia. Skutkiem pozytywnym (materialnym) jest to, że rozstrzygnięcie zawarte w orzeczeniu stwarza taki stan prawny, jaki z niego wynika, czyli sądy rozpoznające spór muszą przyjmować, że dana kwestia kształtuje się tak, jak to przyjęto we wcześniejszym, prawomocnym orzeczeniu. W niniejszym procesie próżno doszukać się w stanowisku Sądu I instancji tezy, że kwestionuje on skutki wynikające z wyroku wydanego w sprawie VIII GC 110/12. Niniejsza sprawa w ogóle nie dotyczyła weryfikacji tego orzeczenia, bowiem tego rodzaju skutek powstać mógłby wyłącznie w wyniku odmiennego od treści tego wyroku ukształtowania sytuacji prawnej powódki i K. W.. Jej przedmiotem było całkowicie inne zagadnienie, a mianowicie ocena należytego wykonania przez pełnomocnika (tu: pozwaną) umowy, której przedmiot stanowiło wykonywanie w imieniu i na rzecz powódki czynności zastępstwa procesowego w ww. sprawie. Co więcej, przy takiej konstrukcji roszczenia jak w przedmiotowej sprawie, dotyczącego przecież kwot nieuzyskanych od pozwanej w sprawie VIII GC 110/12 oraz wydatkowanych w ramach celowych kosztów dochodzenia w jej trakcie swoich praw, dla rozważenia, czy pomiędzy nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwaną, a tak zdefiniowaną szkodą zachodzi związek przyczynowy wpisujący się w zakres znaczeniowy dyspozycji art. 361 § 1 k.c., konieczne było przedstawienie hipotetycznej, lecz najbardziej prawdopodobnej projekcji ostatecznego wyniku tej sprawy. gdyby pozwana sporządziła apelację w sposób nie tylko formalnie skuteczny, ale również prawidłowy w jej warstwie merytorycznej. Odmienna koncepcja pozwanej, nie dostrzegająca opisanego wyżej braku tożsamości zarówno podmiotowej, jak i przedmiotowej, obu tych spraw prowadzić musiałaby do nie znajdującego jakiegokolwiek jurydycznego wniosku, że tego rodzaju jak przedmiotowe powództwo, nigdy nie mogłoby być uznane za skuteczne. Oznaczałaby przy tym ona faktyczne wyłączenie – w zakresie skutków nienależytego wykonania umowy o zastępstwo procesowe – możliwości domagania się odszkodowania w oparciu o przepis art. 471 k.c. Tymczasem zaś wyłączenie, ograniczenie lub choćby tylko zmodyfikowanie przewidzianych w nim zasad kontraktowej odpowiedzialności odszkodowawczej, może mieć miejsce tylko w przypadku, gdy tak stanowi przepis szczególny. Już zatem jedynie na marginesie, odnosząc się do literalnej treści tego zarzutu Sąd Apelacyjny wskazuje, że gospodarczy charakter sprawy VII GC 110/12 w ogóle nie wynika z orzeczenia sądu i tym samym – co do zasady - nie jest objęty skutkiem wynikającym z art. 365 § 1 k.p.c. Słusznie bowiem wskazał Sąd Okręgowy, że tego rodzaju kwalifikacja tej sprawy nastąpiła w oparciu o czynność o charakterze administracyjnym, przybierającą dodatkowo formę zarządzenia Przewodniczącego w I Wydziale Cywilnym Sądu Okręgowego w Szczecinie.

Przechodząc do oceny zarzutu naruszenia prawa materialnego, dostrzeżenia na wstępie wymaga rozbieżność pomiędzy jego literalną treścią a uzasadnieniem. Jakkolwiek bowiem skarżąca wskazała na naruszenie art. 471 k.c., tym niemniej w zasadniczej części obejmuje on zakwestionowanie przyjęcia istnienia związku przyczynowego pomiędzy – jak to wskazuje apelacja – „hipotetycznymi” uchybieniami w wykonywaniu umowy o zastępstwo procesowe, a określoną przez powódkę szkodą. Skarżąca twierdzi mianowicie, że w toku kontroli instancyjnej wyrok Sądu Okręgowego wydany w sprawie VIII GC 110/12, musiałby się ostać jako zgodny z prawem. Tak opisany zarzut winien wskazywać na naruszenie art. 361 § 1 k.c., przez jego zastosowanie w sprawie, mimo braku ku temu uzasadnionych podstaw. Kwestia ta ma wszakże dla zakresu kognicji sądu odwoławczego wyłącznie znaczenie porządkowe, skoro jest on zobowiązany do pełnej, materialnoprawnej oceny powództwa niezależnie od zgłoszonych w tym zakresie zarzutów.

Tytułem uwagi ogólnej stwierdzić w tym miejscu należy, iż argumentacja pozwanej w tym zakresie uznana być musi za oczywiście nieskuteczną. Oparta ona bowiem została na wadliwym zdekodowaniu materialnoprawnych podstaw odpowiedzialności skarżącej, a dodatkowo nie odnosi się ona merytorycznie do szeregu przedstawionych przez Sąd Okręgowy – w sposób nadzwyczaj przejrzysty i co najważniejsze, komplementarny, poglądów prawnych, stanowiąc w tym zakresie zbiór nie osadzonych w obowiązujących przepisach twierdzeń skarżącej. Odnosząc się zatem do poszczególnych kwestii, które w tym aspekcie pozwana uwypukliła w uzasadnieniu apelacji, wskazać trzeba, co następuje.

Twierdzenie, że powódka nie miała do pozwanej uwag co do jakości świadczonej pomocy prawnej, na co wskazuje fakt wypłaty wynagrodzenia, a co miałoby świadczyć o braku podstaw do przyjęcia, że pozwana nienależycie wykonała wiążącą strony w tym zakresie umowę, kwalifikować należy jako kolejny przejaw niezrozumienia przez skarżącą uwarunkowań prawnych podstaw swojej odpowiedzialności. Art. 471 k.c. uprawnia wierzyciela do domagania się odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy, nie uzależniając skuteczności tego żądania w żaden sposób od wykonywania przez wierzyciela kontroli sposobu wykonywania umowy przez dłużnika w trakcie jej realizacji, czy też zawiadamiania dłużnika o dostrzeżonych w tym zakresie nieprawidłowościach (odmiennie niż np. w przypadku rękojmi za wady fizyczne rzeczy). Innymi słowy, okoliczność, że wykonywanie umowy w jej trakcie nie było przez wierzyciela kwestionowane ( nota bene pozwana nie dostrzega przy tym, że zarzuty wobec niej pojawiły się jeszcze w trakcie obowiązywania umowy), nie pozbawia wierzyciela późniejszego prawa do domagania się odszkodowania opartego na zarzucie jej nienależytego wykonania. Przy koncepcji prawnej pozwanej, przepis art. 471 k.c. w ogóle nie miałby sensu i musiały zostać całkowicie inaczej skonstruowany. Specyfika tego rodzaju spraw, jak przedmiotowa, zwykle polega na tym, że ocena zaistniałych w trakcie obowiązywania umowy nieprawidłowości, dokonywana jest wtedy, gdy sprawa, w której zastępstwo procesowe było wykonywane, jest już prawomocnie zakończona. Nadto, aby móc jakiekolwiek nieprawidłowości pozwanej zarzucić, to musiały one zostać ujawnione Nie sposób powódce zarzucić, że korzystając z pomocy zawodowego pełnomocnika, jakim jest pozwana, pozostawała w zaufaniu do jego wiedzy i profesjonalizmu. Zlecenie powódce czynności zastępstwa procesowego miało zaś taką przyczynę, że powódka sama nie posiadała wystarczających kompetencji do prowadzenia sprawy przeciwko K. W.. Oczekiwanie zatem, że powódka na bieżąco będzie kontrolować zasadność podejmowanych przez pełnomocnika czynności jest pozbawione nie tylko elementarnej logiki, ale podważa również samą celowość udziału pozwanej w prowadzeniu ww. sprawy. Sprowadza się ona bowiem – wedle koncepcji pozwanej – wyłącznie do formalnego zastępowania powódki w procesie i braku jakiejkolwiek odpowiedzialności za nieprawidłowości w jego prowadzeniu, a dotyczące kwestii (znajomość przepisów prawa, orzecznictwa, poglądów doktryny), które są podstawą korzystania z usług adwokatów i radców prawnych. Formułując ww. tezę skarżąca skrzętnie pomija przy tym to, że z niekwestionowanego ustalenia Sądu Okręgowego wynika, że wprowadziła ona powódkę w błąd co do tego, że apelacja wywiedziona w sprawie VIII GC 110/12 będzie merytorycznie rozpoznana.

Kwestionując przyjęcie przez Sąd Okręgowy, że sprawa VIII GC 110/12 nie miała charakteru sprawy gospodarczej, skarżąca wskazała że „Sąd oparł się w tej materii o orzecznictwo - jak wskazał z lat 2011/2012. Jednakże okoliczność, że w pewnym czasie sądy orzekały w sposób de facto błędny, nie uchybia prawidłowości słusznemu poglądowi, według którego sprawy mające za swój przedmiot roszczenia spółdzielni mieszkaniowej przeciwko członkowi spółdzielni prowadzącymi działalność gospodarczą są sprawami gospodarczymi”. Z tego rodzaju argumentem w ogóle nie sposób podjąć jakiejkolwiek merytorycznej polemiki. Skarżąca nie wskazała na żadne argumenty prawne, które racjonalizowałyby tezę, że prezentowany powszechnie w judykaturze pogląd, że sprawa z wewnętrznego stosunku spółdzielczego nie jest sprawą gospodarczą, do którego odwołał się Sąd I instancji, był i nadal jest błędny. Co więcej, na co trafnie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, pozostaje on w oczywistej sprzeczności ze stanowiskiem samej pozwanej prezentowanym w sprawie VIII GC 110/12. Jej obowiązkiem było to fundamentalne dla kierunku rozpoznania sprawy przeciwko K. W. przez Sąd II instancji zagadnienie podnieść w złożonej apelacji, czego nie uczyniła. Wbrew pozwanej, co już wynika z przedstawionych wyżej uwarunkowań prawnych, Sąd Okręgowy dokonując w tym zakresie ocen nie naruszył ani art. 321 § 1 k.p.c., ani też art. 365 § 1 k.p.c. Określenie konsekwencji prawnych, wynikających z niepodniesienia tego zarzutu w apelacji, tak w zakresie prekluzji materiału procesowego jak i przedawnienia, dotyczy sui generis zagadnień prawa materialnego, a to sąd stosuje z urzędu (zasada da mihi factum dabo tibi ius).

Powołane w apelacji orzecznictwo, z którego wynika słuszny skądinąd wniosek, że spółdzielnia mieszkaniowa prowadzi działalność gospodarczą, nie ma dla rozstrzygnięcia sprawy jakiegokolwiek znaczenia. To bowiem, w jakim charakterze spółdzielnia mieszkaniowa występuje w sprawie zależy od charakteru roszczenia, stanowiącego jego przedmiot. Nie wydaje się zaś wymagać pogłębionego uzasadnienia wniosek, że sprawa z powództwa SM (...) przeciwko K. W. miała charakter sprawy ze stosunku wewnętrznego istniejącego między spółdzielnią, a jej członkiem w spółdzielni. Oparta była zatem na stosunku członkostwa w spółdzielni mieszkaniowej i dla profesjonalnego pełnomocnika, zwłaszcza takiego, który zajmuje się obsługą prawną spółdzielni (chociażby w ramach zleceń doraźnych) winno być oczywiste – co wyczerpująco wyjaśnił Sąd Okręgowy - że nie ma ona charakteru sprawy gospodarcze. Wszystkie cytowane w apelacji orzeczenia wydane zostały w sprawach dotyczących stosunków zewnętrznych spółdzielni, a tym samym nie przystają one do realiów sprawy VIII GC 110/12. Co się zaś tyczy glosy do wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 1998 r., to wyrażony w nim pogląd miał charakter całkowicie odosobniony i w żaden sposób nie uchybia on obowiązkowi pozwanej, która sporządzając apelację winna znać i kierować się jasną oraz nie budzącą istotnych wątpliwości linią orzeczniczą oraz stanowiskiem doktryny w tym przedmiocie. Stanowisko pozwanej w analizowanej kwestii Sąd Apelacyjny kwalifikuje jako zgłoszone wyłącznie na użytek apelacji, skoro – jak wskazano - jest ono oczywiście sprzeczne z jej własnym poglądem prezentowanym w toku sprawy VIII GC 110/12. Jego wadliwość prowadzi w konsekwencji do wniosku, że pozwana nie poddała wyroku wydanego w sprawie VIII GC 110/12 wymaganej od zawodowego pełnomocnika właściwej analizie prawnej, czego konsekwencją było nie zgłoszenie w apelacji fundamentalnego dla szans jej powodzenia zarzutu rozpoznania sprawy jako gospodarczej. Brak jest przy tym jakichkolwiek racjonalnych podstaw, które racjonalizowałyby tezę, że prawidłowo zgłoszony i uzasadniony zarzut w tym przedmiocie nie znalazłby uznania sądu odwoławczego.

Wyłącznie niestarannym zapoznaniem się z uzasadnieniem zaskarżonego wyroku wyjaśnić z kolei można supozycję skarżącej, jakoby Sąd Okręgowy pominął zagadnienie przedawnienia roszczenia w sprawie VI GC 110/12. Wprost przeciwnie wskazał on przecież, swoje stanowisko w tym aspekcie szczegółowo uzasadniając że zgłoszenie skutecznego zarzut niewłaściwej kwalifikacji sprawy jako gospodarczej, samoistnie oznaczało bezzasadność zarzutu przedawnienia podniesionego przez K. W.. Nie sposób przy tym dociec, do jakich jej argumentów – zdaniem skarżącej – nie odniósł się w tym zakresie Sąd I instancji, bowiem „argumenty” te nie zostały przez nią w apelacji przedstawione. Oczywiście wadliwie twierdzi pozwana, że roszczenie dochodzone w sprawie VI GC 110/12 podlegałoby 3 - letniemu przedawnieniu niezależnie od tego, czy rozpoznawałby ją wydział cywilny. Abstrahując od tego, że nadal nie dostrzega ona – co także wyjaśnił Sąd Okręgowy - że kwalifikacji sprawy jako cywilnej nie determinuje to, jaki wydział sądu (cywilny, czy gospodarczy) ją rozpoznaje, pogląd ten pozostaje sprzeczny z treścią nie budzącego w tym aspekcie jakichkolwiek wątpliwości interpretacyjnych art. 118 k.c. Zgodnie z jego brzmieniem, jeżeli przepis szczególny nie stanowi inaczej, termin przedawnienia wynosi lat dziesięć, a dla roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej - trzy lata. Skoro zatem roszczenie SM (...) wobec K. W. nie wynikało z prowadzonej przez spółdzielnią działalności gospodarczej, lecz oparte było na stosunku członkostwa w spółdzielni, to w grę wchodzić mógł wyłącznie ogólny, 10 – letni termin przedawnienia. Wszystkie uwagi pozwanej, dotyczące kwestii początku biegu tego terminu, nie posiadały w konsekwencji waloru istotności dla rozstrzygnięcia sprawy.

W tym kontekście okolicznością całkowicie irrelewantną dla kierunku rozstrzygnięcia sprawy pozostaje zatem to, że w dokumentacji SM (...), którą pozwana dysponowała przygotowując pozew przeciwko K. W., nie znajdował się „Protokół z kontroli obowiązkowej zakończonej budowy obiektu budowlanego” z dnia 4 sierpnia 2006 r. Bezspornie bowiem to z tym dokumentem wiązany był przez Sąd Okręgowy skutek w postaci określenia początku biegu terminu przedawnienia, a termin ten wynoszący 10 lat, do chwili pozwu i tak by nie upłynął (niezależnie od przerwania jego biegu z uwagi na zawezwania K. W. do zawarcia ugody). To, czy pozwana posiadała dokument w postaci zgłoszenia odbioru końcowego całego kompleksu usługowo-garażowego jest w tym kontekście bez znaczenia. Pozwana pomija, że jakkolwiek ww. protokół z 4 sierpnia 2006 r., pojawił się w toku sprawy VIII GC 110/12 z inicjatywy K. W., tym niemniej jej obowiązkiem było dokonać weryfikacji jego wiarygodności, co w sposób oczywiście spóźniony uczyniła dopiero na użytek projektu skargi o wznowienie postępowania. Sytuacja tego rodzaju nie jest przy tym dla profesjonalnego pełnomocnika w jego praktyce zawodowej czymś nadzwyczajnym. O ile zaś pozwana zaniechała jakichkolwiek czynności dotyczących weryfikacji samego dokumentu (jak wskazał Sąd Okręgowy, nie zajęła stanowiska w zakresie odpowiedzi na pozew K. W. i to pomimo przedłużenia terminu do złożenia pisma procesowego w tym przedmiocie), to oczywistością wymaganą od profesjonalisty, była powinność dokonania analizy tego dokumentów z punktu widzenia skutków prawnych, jakie mogłyby z niego wynikać. Wadliwe na płaszczyźnie prawnej jest oczekiwanie skarżącej, że zawodowy pełnomocnika jest wolny od odpowiedzialności wobec mocodawcy w każdym przypadku, w którym określony dokument, który winien być w posiadaniu jego mocodawcy, został ujawniony w procesie przez drugą stronę. Na tym bowiem polega profesjonalne świadczenie pomocy prawnej, że pełnomocnik wykorzystując swoją wiedzę prawną weryfikuje pojawiający się w trakcie procesu materiał dowodowy. Powyższe uwagi dotyczące ww. protokołu mają wszakże jedynie znaczenie informacyjne, a to wobec kluczowego wniosku, że roszczenie SM (...) przeciwko K. W. przedawniało się w terminie 10 –letnim.

Jakiekolwiek pozytywne dla pozwanej skutki nie wynikają również z powołanych w apelacji poglądów judykatury, dotyczących przesłanek odpowiedzialności profesjonalnego pełnomocnika z tytułu nienależytego wykonania umowy o zastępstwo procesowe. Obejmują one bowiem tego rodzaju stanu faktyczne, w których pełnomocnik zaniechał określonych czynności procesowych w uwarunkowaniach, mogących wywoływać wątpliwości co do ich zasadności. Tymczasem realia niniejszej sprawy są tego rodzaju, że pozwana nie sporządziła prawidłowej merytorycznie apelacji, dodatkowo doprowadzając do sytuacji, w której nastąpiło jej prawomocne odrzucenie, a której treść winna odzwierciedlać powszechne i nie budzące w orzecznictwie oraz piśmiennictwie istotnych rozbieżności poglądy co do braku podstaw do kwalifikacji sprawy jako gospodarczej, a w konsekwencji do zastosowania w niej 3 - letniego terminu przedawnienia oraz przepisów statuujących system prekluzji materiału procesowego w sprawach gospodarczych. Świadomość popełnionych w tym zakresie uchybień zdawała się mieć sama skarżąca, skoro wskazała, że „Nie wchodzi tu jednak w grę „prawdopodobieństwo graniczące z pewnością", a raczej „duże prawdopodobieństwo" wygrania sprawy”. Wbrew przy tym temu poglądowi, uwarunkowania prawne, w jakich orzekałby w sprawie VIII GC 110/12 Sąd II instancji, a które Sąd Okręgowy w sposób pełny i nie wymagający uzupełnienia przedstawił, czynią w pełni uprawnionym wniosek, że prawidłowo sporządzona i skutecznie wniesiona apelacja w tej sprawie zostałaby uwzględniona w stopniu prawdopodobieństwa zbliżonym do pewności. Tego rodzaju wnioskowanie, w pełni uzasadnia konstrukcja dowodu prima facie. Jedynie na marginesie w tej materii Sąd Apelacyjny wskazuje, że powołany w apelacji wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 19 kwietnia 2013 r., I ACa 359/13, wydany został na tle okoliczności analogicznych do niniejszej sprawy. Także bowiem w tym przypadku istotą byłą nie sama wadliwość czynności związanych z wniesieniem apelacji, a realizowanych przez pełnomocnika w toku postępowania międzyinstancyjnego, lecz to, że została ona sporządzona wadliwie merytorycznie, w sposób nie rokujący szans jej uwzględnienia, nawet w przypadku poddania jej pod osąd w instancji odwoławczej.

Wadliwy i to także w stopniu oczywistym, jest pogląd pozwanej, jakoby biegły sądowy uprawniony był do oceny – przy sporządzaniu opinii – dowodów znajdujących się poza aktami sprawy, w której opinia tak ma zostać wydana. Z uwagi na szczególny charakter tego dowodu polegający na przedstawieniu wiadomości i informacji w odniesieniu do spornych pomiędzy stronami istotnych okoliczności faktycznych - sporne fakty są przez biegłego "przetwarzane" przy wykorzystaniu przez niego wiadomości specjalnych i następnie podane sądowi w celu umożliwienia mu wypracowania własnej oceny stanu faktycznego, z uwzględnieniem wiadomości przekazanych przez "pomocnika sądu". Biegły w żaden sposób nie jest przy tym uprawniony do dokonywania własnych ustaleń faktycznych w ramach przedmiotowej płaszczyzny powództwa. Pozostawałoby to bowiem w sprzeczności z fundamentalną dla procesu cywilnego zasadą bezpośredniości, wynikającą z art. 235 § 1 k.p.c., zgodnie z którą dowodu winny być przeprowadzone bezpośrednio przed sądem orzekającym. Co więcej, argumentem wystarczającym dla zdyskwalifikowania poprawności koncepcji prawnej pozwanej, jest odwołanie się do treści art. 284 k.p.c., przewidującego, że sąd może zarządzić okazanie biegłemu akt sprawy i przedmiotu oględzin oraz zarządzić, aby brał on udział w postępowaniu dowodowym. Wynika z niego bowiem, że biegły nie ma jakichkolwiek samodzielnych kompetencji w zakresie zbierania materiału dowodowego, który w jego ocenie może okazać się przydatny do sporządzenia zleconej jemu opinii. To, że w analogicznej sprawie przeciwko A. P. powołany w niej biegły korzystał z dowodów spoza akt nie oznacza, że jego postępowanie w tym zakresie było prawidłowe Nie sposób przy tym dostrzec znaczenia tej części stanowiska skarżącej dla kierunku rozstrzygnięcia sprawy, skoro nie kwestionuje ona oczywistego skądinąd faktu, że w sprawie VIII GC 110/12 dowód z opinii biegłego nie został przeprowadzony, a ona skutecznie decyzji procesowej Sądu Okręgowego w tym zakresie nie zakwestionowała w apelacji. Aby to uczynić, co słusznie uwypuklił Sąd Okręgowy, niezbędne było przełamanie zastosowanego przez ten Sąd systemu prekluzyjnego obowiązującego wówczas w sprawach gospodarczych, a zatem zakwestionowanie gospodarczego charakteru tej sprawy. Jakakolwiek argumentacja nie została w tych aspektach w apelacji zgłoszona i w tym właśnie przejawia się podstawa odpowiedzialności pozwanej (nienależyte wykonanie umowy), a nie w tym, jakie dowody stanowić mogą podstawę opinii biegłego. Dywagacje, jakie materiały były konieczne do sporządzenia tej opinii miałyby przy tym kluczowe znaczenie dla oceny sposobu wykonania przez nią umowy tylko wtedy, gdyby to wyłącznie ta okoliczność stanowiła podstawę zarzutu nienależytego wykonania wynikającego z niej zobowiązania pozwanej. Dowód ten, z uwagi na uwarunkowania prawne wyroku wydanego w sprawie VIII GC i tak nie zostałby przez Sąd Okręgowy przeprowadzony, skoro roszczenia objęte pozwem uznał w całości za przedawnione. Nie jest przy tym zrozumiały wywód skarżącej, w którym wskazuje ona, że decyzja Sądu Okręgowego o niedopuszczeniu dowodu z opinii biegłego w sprawie VIII GC 110/12 uważała za nieprawidłową, Jeśli tak bowiem rzeczywiście było, to winno to znaleźć odzwierciedlenie w zarzutach wniesionej przez nią w tej sprawie apelacji.

Na marginesie Sąd Apelacyjny wskazuje, że polemika którą pozwana prowadzi ze stanowiskiem prawnym wyrażonym w uzasadnieniu wyroku wydanego w sprawie VIII GC 110/12 twierdząc, że nie był on uprawniony do weryfikacji przedłożonej prze nią dokumentacji źródłowej, nie dość, że jest błędna, to dodatkowo pozostaje w rozdźwięku z czynionym Sądowi I instancji zarzutem (jak wyjaśniono, wadliwie), że motywy wydania tego wyroku w ogóle nie mogły podlegać kwestionowaniu w niniejszym procesie. Wbrew przy tym pozwanej, Sąd Okręgowy w sprawie VIII GC 110/12 niczego w kontekście dyspozycji art. 278 k.p.c. nie oceniał, lecz stwierdził jedynie, że nie dysponuje materiałem procesowym niezbędnym do zlecenia biegłemu wydania opinii (zdanie pozwanej wydawało się w tym zakresie zbieżne, skoro złożyła szereg dokumentów źródłowych, ukazujących dane wyjściowe do określenia rzeczywistych kosztów inwestycji przy ul. (...)). Wyjaśnić przy tym należy powódce, że obowiązku fizycznego zwrotu stronie pominiętych dowodów z dokumentów w systemie prekluzyjnym nie przewidywały obowiązujące ówcześnie przepisy, traktujące wyłącznie o pominięciu dowodów o cesze nowości (art. 479 12 § 1 k.p.c.. i 479 14 § 2 k.p.c.). Już tylko dla wyczerpania krytyki stanowiska skarżącej w tym aspekcie Sąd Apelacyjny zauważa, że skoro uważa ona, że jej apelacja w zakresie zarzutów dotyczących nieprzeprowadzenia dowodu z opinii biegłego byłaby skuteczna (abstrahując od zasadności tego poglądu), to tego rodzaju konstatacją, zapewne w sposób niezamierzony, potwierdziła ona zasadność przyjęcia jej odpowiedzialności względem powódki. Przy takim toku rozumowania jedynie logicznym jest bowiem wniosek, że gdyby skutecznie wniosła samą apelację, to wyrok Sądu Okręgowego wydany w sprawie VIII GC 110/12 byłby wyeliminowany z obiegu.

Okoliczność, że pozwana zaskarżyła zażaleniem postanowienie Sądu Okręgowego, działającego jako Sąd II instancji, o odmowie zwolnienia od opłaty od apelacji nie oznacza, że było to zachowanie prawidłowe. Sąd I instancji, odwołując się do obowiązujących w tym zakresie przepisów trafnie uznał, że dla profesjonalnego pełnomocnika winno być wiadomym w stopniu oczywistym, że tego rodzaju środek odwoławczy nie przysługuje, a także, że wniesienie tego rodzaju niedopuszczalnego zażalenia nie ma wpływu na początek biegu ustawowego terminu do wniesienia opłaty sądowej od apelacji.

Za niezrozumiałe, choćby w kontekście stanowiska prezentowanego przez skarżącą w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, a także jej zeznań w charakterze strony, uznać należy stanowisko apelacji, jakoby pozwana przy prowadzeniu sprawy przeciwko K. W. nie dopuściła się jakichkolwiek uchybień. Błędy, które skutkowały odrzuceniem apelacji w tej sprawie, nie były bowiem przez nią kwestionowane. Symptomatyczne jest przy tym, że formułując tego rodzaju pogląd, pozwana w ogóle nie odniosła się – sposób merytoryczny - do stanowiska prawnego Sądu Okręgowego, którego konkluzją jest wniosek o popełnieniu przez nią oczywistych błędów, wynikających z nieznajomości podstawowych uregulowań prawnych w zakresie możliwości zaskarżenia orzeczenia sądu wydanych w wyniku rozpoznania skargi na orzeczenie referendarza sądowego, czy też początku biegu terminu do uiszczenia opłaty od apelacji po prawomocnym oddaleniu wniosku o zwolnienie z obowiązku jej uiszczenia. Twierdzenie to kwalifikować w konsekwencji należy wyłącznie jako zgłoszone na użytek wniesionego środka odwoławczego.

Dla wyczerpania krytyki stanowiska skarżącej wskazać w końcu należy, że powołane przez nią okoliczności dotyczące zawarcia przez powódkę ugody z A. P. mogą mieć ewentualne znaczenie wyłącznie dla ustalenia wysokości odszkodowania należnego powódce. Tymczasem przedmiotem niniejszego postępowania, na jego obecnym etapie, było wyłącznie przesądzenie odpowiedzialności pozwanej co do zasady.

W konsekwencji przedstawionych wyżej rozważań, zasługiwać musiała na pełną aprobatę ostateczna konkluzja Sądu Okręgowego, że waga i oczywistość uchybień, których pozwana – szczególnie po wydaniu wyroku w sprawie VIII GC 110/12 – dopuściła się przy wykonywaniu czynności zastępstwa procesowego powódki, świadczy nie tylko o spełnieniu wynikającej z art. 471 k.c. przesłanki nienależytego wykonania przez nią łączącej strony w tym zakresie umowy, ale również o istnieniu normalnego, adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy tymi uchybieniami, a szkodą jaką poniosła powódka. Jeśli zaś dodatkowo zważyć, że pozwana nie przeprowadziła skutecznego dowodu obalającego wynikające z art. 471 k.c. domniemanie, że wywołane to było okolicznościami, za które nie ponosi odpowiedzialności, to tym samym zaskarżony wyroku uznać należało za odpowiadający prawu i to w stopniu oczywistym. Dlatego Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c.

Wniosek powódki o zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, sąd odwoławczy uznał za przedwczesny, a to wobec jednoznacznego brzmienia dyspozycji art. 318 § 2 k.p.c.

Dodatkowo wskazać w tym miejscu należy, że brak było podstaw do odroczenia rozprawy apelacyjnej w związku ze złożeniem przez pozwaną pisma procesowego, datowanego na dzień ,,,,, (k. ), w którym usprawiedliwiła swoją nieobecność na tej rozprawie i nie wnosiła o jej odroczenie. W judykaturze za ugruntowany uznać należy pogląd, że nadzwyczajne wydarzenie wywołujące nieobecność strony na rozprawie apelacyjnej tylko wtedy zobowiązuje sąd do odroczenia tej rozprawy, gdy zarządził osobiste stawiennictwo strony lub gdy rozprawa związana jest z czynnościami, których dokonać może tylko sama strona osobiście na rozprawie. Przepis art. 376 k.p.c. stanowi bowiem, że rozprawa przed sądem drugiej instancji odbywa się bez względu na niestawiennictwo jednej lub obu stron. Daje on podstawę do innej, niż przed sądem I instancji wykładni, art. 214 § 1 k.p.c., który zgodnie z art. 391 § 1 k.p.c. stosuje się w postępowaniu apelacyjnym jedynie odpowiednio, a zatem gdy nie ma zagrożenia, że strona nieobecna zostanie pozbawiona prawa do obrony, rozprawa apelacyjna nie ulega odroczeniu (tak Sąd Najwyższy min. w wyrokach z dnia 22 sierpnia 2003 r., ygn.. I PK 2103/02, OSNP 2004/17/295, oraz z dnia 10 maja 2012 r., ygn.. IV CSK 473/11, OSNC 2012/12/146). W niniejszej sprawie jakiekolwiek prawa procesowe pozwanej nie zostały – w następstwie nieodroczenia rozprawy – naruszone, skoro sama pozwana nie wskazywała w tym piśmie, że swój udział w rozprawie uważa za celowy i konieczny z uwagi na potrzebę dokonania tego rodzaju czynności procesowych, które wyłącznie na rozprawie mogłyby zostać zrealizowane.

SSA R. Iwankiewicz SSA M. Gołuńska SSA A. Kowalewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Mirosława Gołuńska,  Ryszard Iwankiewicz
Data wytworzenia informacji: