Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 662/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2013-12-12

Sygn. akt I ACa 662/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 grudnia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Marta Sawicka

Sędziowie:

SA Mirosława Gołuńska (spr.)

SA Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Stachera

po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa S. D.

przeciwko A. D. (1), T. D. i J. D. (1)

o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 28 czerwca 2013 r., sygn. akt I C 192/12

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanych solidarnie kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego
w postępowaniu apelacyjnym.

Edyta Buczkowska-Żuk Marta Sawicka Mirosława Gołuńska

Sygn .akt I A Ca 662/13

UZASADNIENIE

Powódka S. D. w pozwie z 1 marca 2012r. wniosła o nakazanie pozwanym : A. D. (1), T. D. i J. D. (1) złożenia oświadczenia woli, którego treścią było przeniesienie na jej rzecz prawa własności nieruchomości zabudowanej, położonej przy ul. (...) w S., stanowiącej działkę nr (...)

Uzasadniając roszczenie wyjaśniła ,że umową z 23 lutego 2007r. darowała synowi A. D. (2) nieruchomość przy O. , a on ustanowił na jej rzecz dożywotnią i nieodpłatną służebność osobistą polegającą na prawie wyłącznego korzystania z całego domu mieszkalnego i garażu oraz prawie użytkowania całej nieruchomości.

Podała dalej ,że pismem z dnia 2 marca 2011r. odwołała darowiznę z powodu rażącej niewdzięczności obdarowanego syna ,którego wezwała jednocześnie do powrotnego przeniesienia własności nieruchomości do dnia 30 marca 2011r. Rażąco niewdzięczne zachowanie obdarowanego miało się przejawiać naruszaniem jej nietykalności cielesnej, przemocą fizyczną i psychiczną, kierowanymi pod jej adresem wyzwiskami oraz przywłaszczeniem środków finansowych. Podała ,że pismo o odwołaniu darowizny miało zostać doręczone A. D. (2), który odmówił jednak potwierdzenia jego przyjęcia , a w dniu 26 marca 2011 r. zmarł.

Wszyscy pozwani - spadkobiercy ustawowi A. D. (2) - w odpowiedzi na pozew wnieśli o oddalenie powództwa . Zaprzeczyli zarówno temu by powódka odwołała darowiznę wobec obdarowanego A. D. (2) jak i zarzutom by z ich strony dochodziło do naruszania jej nietykalności cielesnej , wyzwisk, poniżania czy też zaboru pieniędzy powódki. Dodali ,że próbowali powódce pomóc w codziennym funkcjonowaniu , ale ona unika z nimi jakiegokolwiek kontaktu.

Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2013 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie powództwo oddalił (pkt I ) i zasądził od powódki S. D. na rzecz pozwanych A. D. (1), T. D., J. D. (1) kwoty po 1.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Orzeczenie to zostało oparte na następujących ustaleniach:

S. D. urodziła się w 1931r.,a od 1990 roku gdy zmarł jej mąż J. D. (2) mieszka sama w domu przy ulicy (...) w S.. Powódka miała dwoje dzieci: syna A. D. (2) i córkę G. D. (obecnie S.), którzy założyli swoje rodziny i zamieszkali osobno. G. S. (1) wyjechała w 1990 r. do Australii, gdzie nieprzerwanie zamieszkuje. A. D. (2) pozostał w S..

W dniu 23 lutego 2007r. powódka i A. D. (2) zawarli umowę którą S. D. darowała synowi A. nieruchomość zabudowaną w S. przy ul. (...), w postaci działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Szczecinie prowadził księgę wieczystą nr (...). A. D. (2) darowiznę przyjął i jednocześnie ustanowił na rzecz darczyńczyni dożywotnią i nieodpłatną służebność osobistą polegającą na prawie wyłącznego korzystania przez nią z całego domu mieszkalnego i garażu oraz gruntu stanowiących ww. nieruchomość. Darowizna nastąpiła w związku z planowanym przez A. D. (2) remontem dachu budynku mieszkalnego przy O. . Budynek był wtedy w złym stanie, w tym konieczny był kosztowny remont dachu . A. D. (2) gotów był sfinansować prace remontowe nie chciał inwestować w nieruchomość nie wiedząc komu ona ostatecznie przypadnie. Remont dachu (wymiana dachówek i krokwi) został wykonany w 2007 r., w kilka miesięcy po darowiźnie ,a sfinansowany został z pożyczki zaciągniętej na prośbę przez A. D. (1). W toku remontu okazało się, że brakuje około 7.000 zł. i wtedy powódka zaproponowała synowi by pobrał z jej rachunku bankowego, do którego miał pełnomocnictwo, jej oszczędności i przeznaczył je na remont , co ten też uczynił.

Ustalił Sąd ,że w dniu darowizny nieruchomości S. D. sporządziła jednocześnie testament notarialny którym powołała w całości do spadku jako jedynego spadkobiercę syna A. D. (2) (§1), wydziedziczyła córkę G. S. (1) oraz wnuka A. S.. W uzasadnieniu wydziedziczenia córki wskazała, że nie interesuje się ona jej losem ani stanem zdrowia, nie okazywała i nie okazuje żadnej pomocy, jest egoistką. Od 20 lat przebywa za granicą. Do matki dzwoniła bardzo rzadko i tylko po to by ta coś dla niej załatwiła. Odnośnie swojego wnuka - syna G. S. (1) podała, że mieszka on ze swoją matką od 20 lat za granicą. W tym czasie miały miejsce krótkotrwałe jego pobyty w Polsce, w czasie których zamieszkiwał u niej i pozostawał na jej utrzymaniu. Nigdy nie okazywał powódce jakiejkolwiek pomocy, nie interesował się jej stanem zdrowia. Myślał tylko o sobie i materialnie ją wykorzystywał, pożyczając różne kwoty pieniężne, których potem nie zwracał.

Ustalił Sąd ,że A. D. (2) pozostawał w bardzo dobrych kontaktach z matką przed i po dokonaniu darowizny. Regularnie, prawie codziennie odwiedzał ją , dzwonił do niej, dbał o to żeby nie czuła się samotna. Woził do lekarza, pomagał się umyć gdy miała niesprawną rękę. Powódka była na siłach i potrafiła samodzielnie przyrządzić sobie posiłki, w tym obiad, ale z reguły obiadów dla samej siebie nie gotowała. Ciepłe posiłki przywoził jej często, nawet kilka razy w tygodniu, syn A. . Posiłki te zwykle przygotowywał sam , a mógł to robić ponieważ na taksówce z zasady jeździł dopiero od południa . To on przygotowywał dla swojej rodziny obiad, którego część odkładał i zawoził następnie matce, choć zdarzało się, że kupował dla niej gotowe dania obiadowe. Odwiedziny u matki nie trwały długo, A. D. (2) wypijał zwykle kawę, po czym jechał dalej do pracy. Niekiedy w czasie odwiedzin towarzyszył mu jego kolega z pracy i sąsiad A. R.. A. D. (2) odwiedzał też matkę ze swoją żoną A. D. (1) oraz synami T. i J. z okazji jej urodzin, imienin, ale także bez okazji. Powódka zawsze była zapraszana przez syna na święta i zwykle z tego zaproszenia korzystała. A. D. (2) często robił matce zakupy, organizował opał na zimę z tym ,iż koszty transportu i zakupu opału pokrywała powódka. Cięciem drzewa na mniejsze kawałki zajmowali się w ostatnich latach synowie A. T. i J. D. (1).Sam A. D. (2) , z uwagi na swój stan zdrowia ,nie mógł już wykonywać ciężkich prac fizycznych. Kiedy zepsuł się piec centralnego ogrzewania A. D. (2) zajął się jego wymianą. O pomoc poprosił wtedy Z. M. (1). W pracach polegających na wymianie pieca uczestniczyli obok Z. M. (1) również synowie A. D. (2). Woda podgrzewana była w domu powódki przez piec centralnego ogrzewania. Woda poza sezonem grzewczym w budynku była podgrzewana junkersem zainstalowanym w łazience na górze, który przy słabym ciśnieniu wody często gasł.

W styczniu 2011r. A. D. (2) z żoną zorganizowali u siebie uroczystość z okazji osiemdziesiątych urodzin powódki w której uczestniczyła również córka powódki G. S. (1), która przyleciała z Australii. G. S. (1) i jej syn M. H. (1) praktycznie nie utrzymywali z powódką żadnego kontaktu. M. H. (1) wysłał powódce w okresie 2005 r. – 2007r., w okresie swojego osadzenia w zakładzie karnym w Australii , kilka kartek świątecznych, imieninowych, urodzinowych i bez okazji. Wcześniej odwiedzał ją bardzo rzadko, potem, kiedy przyjeżdżał do Polski po opuszczeniu zakładu karnego, było podobnie. G. S. (1) do 2007r. nie przyjeżdżała w ogóle do Polski, rzadko w tym czasie kontaktowała się z powódką. W Polsce zaczęła się pojawiać od końca 2007 r. ,a związane to było z tym, że jej syn M. ożenił się w O. i często tam przebywał. Powódka przeżywała brak kontaktów z córką, skarżyła się na to synowi i synowej.Często, głównie w okresie świątecznym, wyczekiwała telefonu od córki, ale ta nie dzwoniła. W styczniu 2011r. G. S. (1) z synem przyjechali do powódki w odwiedziny. M. H. (1) wyjechał od powódki w marcu , krótko przed śmiercią A. D. (2), a G. S. (1) wyjechała kilka dni wcześniej.

Pomiędzy A. D. (2) a jego matką dochodziło nieraz do kłótni na tle drobnych bieżących spraw życia codziennego, ale nie powodowało to zmian w ich wzajemnych relacjach. A. D. (2) zmarł 26 marca 2011 r. Spadek po nim nabyli wprost, na podstawie ustawy pozwani , każde w udziale wynoszącym po 1/3.

Po śmierci syna powódka zamieszkiwała przez tydzień z jego rodziną , potem wróciła do swojego domu. G. S. (1) aktualnie utrzymuje kontakt z matką. Już po śmierci A. D. (2) mąż G. S. (1) wymienił powódce junkers i naprawił podłogę w kuchni. G. S. (1) ma do matki pretensje za to, że darowała dom synowi.

Obecnie powódka nie traktuje pozwanych jak swojej rodziny, wymieniła zamki w drzwiach do domu przy ul. (...) (za życia A. D. (2) pozwani posiadali klucz do tego domu, który dała im sama powódka) i nie chce utrzymywać z nimi kontaktu.

S. D. sporządziła odręczne oświadczenie, podyktowane jej przez wnuka M. H., który wcześniej konsultował się z kolegą, mającym wiedzę z zakresu prawa. Oświadczenie to datowane zostało na 2 marca 2011 r. S. D. napisała w nim, że odwołuje dokonaną na rzecz syna A. D. (2) darowiznę nieruchomości położonej w S. przy ul. (...). Podała, że powodem odwołania darowizny jest „rażąca niewdzięczność przejawiająca się w ignorowaniu jej próśb o pomoc i opiekę nad nią, w sytuacji gdy zwracała się o to wielokrotnie. Wykazywana licznie agresywna postawa wobec jej osoby przejawiająca się rzucaniem pod jej adresem wyzwisk i naruszeniem nietykalności cielesnej oraz przywłaszczenie przekazanych do przechowania środków finansowych”. W oświadczeniu zapisała, że wzywa A. D. (2) do zwrotnego przeniesienia prawa własności ww. nieruchomości w terminie do 30 marca 2011 r. Pod oświadczeniem znajduje się adnotacja, że A. D. (2) przyjął od S. D. w dniu 02.03.2011 r. pismo o odebraniu darowizny, opatrzona podpisem świadka Z. M. (1).

W dniu 2 marca 2011r. około godz. 12-13.00 A. D. (2) odwiedził w jego mieszkaniu bardzo dobry kolega z pracy S. K.. A. D. (2) był taksówkarzem, pracował w Zrzeszeniu (...) w S. i jednocześnie był wiceprezesem jego zarządu . W tym okresie sytuacja w Zrzeszeniu była napięta, niektórzy z jego członków usiłowali pozbawić A. D. (2) członkostwa. W dniu 1 marca 2011r. A. D. (2) dostał zawiadomienie o posiedzeniu organu Zrzeszenia, na którym miano podjąć uchwałę w jego sprawie. Postanowił w związku z powyższym zasięgnąć porady kolegi S. K. i dlatego spotkali się w dniu następnym, rozmawiali wówczas o sytuacji w Zrzeszeniu, a potem na inne tematy. Kiedy A. D. (2) dowiedział się, że S. K. ma tego dnia urodziny, spotkanie przedłużyło się do wieczora, gdyż oboje postanowili dzień urodzin uczcić. Powódka po śmierci syna udała się do adwokata M. K. po poradę prawną. W maju 2011 r. M. K., działając jako pełnomocnik S. D. wysłała w jej imieniu do T. D. pismo, w którym powołała się na dożywotnią i nieodpłatną służebność na rzecz S. D. wynikającą z umowy darowizny tej nieruchomości na rzecz A. D. (2). W piśmie tym między innymi wskazała, że A. D. (2) „pomagał swojej matce, czym czynił zadość swojemu obowiązkowi alimentacyjnemu wobec niej” i, że obowiązek ten przeszedł aktualnie na T. D.. W piśmie pełnomocnik nie powołał się na oświadczenie o odwołaniu darowizny.

W 2012r. S. D. pobierała świadczenie emerytalne w kwocie 1.398,94 zł. miesięcznie.

Po tak poczynionych ustaleniach faktycznych Sąd uznał, że powództwo jest pozbawione zasadności.

Wskazał ,że podstawą roszczenia powódki były przepisy - art. 64 k.c. w zw. z art. 898 k.c., który stanowi ,że darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności (§ 1). Odwołanie darowizny następuje przez oświadczenie złożone obdarowanemu na piśmie (art.900 k.c.). Złożenie tego oświadczenia nie wywołuje skutków rzeczowych, a jedynie skutki obligacyjne, co oznacza, że w przypadku odwołania darowizny, po stronie obdarowanego powstaje zobowiązanie do zwrotu przedmiotu darowizny na rzecz darczyńcy. W sytuacji, gdy obdarowany nie chce dobrowolnie wykonać powyższego zobowiązania, darczyńca może wystąpić do sądu z powództwem o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli w przedmiocie przeniesienia własności przedmiotu darowizny. Przesłanką uwzględnienia takiego powództwa jest odwołanie darowizny. Dalej Sąd zauważył ,że oświadczenie o odwołaniu darowizny jest skuteczne gdy zostało złożone obdarowanemu, a okoliczności uzasadniające odwołanie w świetle art. 898 § 1 k.c. faktycznie zaistniały dodając ,że ustawodawca wprowadzając pojęcie „rażącej niewdzięczności” nie wskazał, jakie zachowania obdarowanego wypełniają tę przesłankę. Wskazał Sąd ,że zgodnie z utrwalonym stanowiskiem doktryny i orzecznictwa pod tym pojęciem rozumieć należy zachowania darczyńcy o dużym ciężarze gatunkowym, na ogół nie jednorazowe. W tym sensie pojęcie "rażącej niewdzięczności" ma znaczenie obiektywne, nie zależy bowiem od odczuć darczyńcy. Chodzi tu o takie zachowanie obdarowanego, które polega na działaniu lub zaniechaniu, skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy i nacechowane jest złą wolą obdarowanego ,w grę wchodzi w szczególności popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo mieniu darczyńcy oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych (rodzinnych) łączących go z darczyńcą. Nie są uznawane za rażącą niewdzięczność przykrości i krzywdy czynione impulsywnie, lecz mieszczące się w granicach zwykłych konfliktów życia codziennego .

Po tych ogólnych rozważaniach dotyczących podstaw odwołania darowizny , powracając do rozpoznawanej sprawy Sąd podkreślił, że było sporne to czy powódka złożyła oświadczenie o odwołaniu darowizny A. D. (2) i dopiero po ustaleniu tego można było ocenić czy zachowanie obdarowanego A. D. (2) wobec matki było rażąco niewdzięczne i dawało podstawy do odwołania darowizny.

Wskazał, że w doktrynie wyrażany jest pogląd, że odwołanie darowizny nie jest w zasadzie dopuszczalne po śmierci obdarowanego zauważając istnienie orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 1972r., II CR 52/72 w którym przyjęto ,że śmierć obdarowanego nie stoi na przeszkodzie do wykonania uprawnienia darczyńcy do odwołania darowizny w stosunku do spadkobierców obdarowanego, jeżeli nie upłynął jeszcze roczny termin przewidziany w art. 899 § 3 k.c. i ostatecznie przyjmując za słuszne stanowisko o niedopuszczalności odwołania darowizny już wykonanej po śmierci obdarowanego.

W sprawie ciężar wykazania faktu odwołania darowizny spoczywał na powódce , która według Sądu wystarczających dowodów nie przedstawiła.

Wobec treści zeznań pozwanych, świadka S. K. oraz treści pisma z maja 2011r. w ocenie Sądu wątpliwe było w ogóle to by powódka złożyła A. D. (2) oświadczenie o odwołaniu darowizny. Powódka w toku przesłuchania sama podała, że poszła do prawnika w celu uzyskania zwrotu nieruchomości przy O. . Skoro następnie w piśmie kierowanym do jednego z pozwanych adwokat powódki nie wspomniał nawet o odwołaniu darowizny, to stało się tak zapewne dlatego, że oświadczenie takie do chwili sporządzenia pisma nie zostało sporządzone. Trudno inaczej wytłumaczyć jego treść w powiązaniu z podjętymi przez powódkę już dwa miesiące wcześniej stanowczymi działaniami w kierunku odzyskania nieruchomości. Powódka sama żadnego wiarygodnego wyjaśnienia nie dała, nie przedstawiła dowodów czy okoliczności, które rozwiałyby wskazane wyżej wątpliwości. Tak oceniając powódkę Sąd miał też na uwadze to ,że w dniu 2 marca 2011r. A. D. (2) większą część dnia ,tj. od ok. 12 do 20-ej spędził z S. K., który to spotkanie dokładnie pamiętał i opisał przed Sądem .Pomimo tego ,że mężczyźni rozmawiali na różne tematy, w tym prywatne to A. D. (2) nie wspomniał by miało miejsce w tym dniu jakieś nieporozumienie z matką , a tym bardzie by odwołała ona wobec niego darowiznę domu. Według Sądu gdyby A. D. (2) otrzymał od matki oświadczenie o odwołaniu darowizny, to powiedziałby o tym zarówno K. jak członkom swojej rodziny rodzinie , a przecież wszystkie te osoby zaprzeczyły by kiedykolwiek o tym słyszeli. Sąd nadto rozważył tu dwie ewentualności , a mianowicie ,że wyjątkowo A. D. (2) o odwołaniu przez matkę darowizny wyjątkowo nikomu nie powiedział bądź też ,że zarówno świadek K. jak i pozwani przed Sądem kłamali. Pierwsza ewentualność wydała się Sądowi w świetle zasad doświadczenia życiowego wątpliwa skoro z zeznań pozwanych wynikało ,że A. D. (2) dzielił się z nimi swoimi problemami, sprawami, które go poruszyły, a odwołanie darowizny do takich zapewne należało. Z kolei zeznania pozwanych oraz świadka w świetle całokształtu okoliczności sprawy Sąd ocenił jako wiarygodne , korespondujące przy tym z pismem powódki z maja 2011r. , a nadto z niespornymi okolicznościami faktycznymi, jakimi były częste odwiedziny A. D. (2) u matki, wspólne spędzanie świąt, organizowanie opału na zimę, wymiana pieca CO, remont dachu, przywożenie posiłków. Sąd zauważył tez ,że z zeznań G. S. (1) wynika, iz złożenie oświadczenia o odwołaniu darowizny miało miejsce w godzinach przedpołudniowych (na pewno przed obiadem, jej syn M. H. (1) miał jeść w tym czasie w kuchni śniadanie), natomiast świadek Z. M. (1) zeznał, że w godzinach popołudniowych, a więc w czasie, kiedy według świadka S. A. D. był w jego towarzystwie. W konsekwencji Sąd uznał ,że twierdzenia powódki o odwołaniu darowizny budzą na tyle poważne wątpliwości, że nie można ich uznać za wykazane.

Już tylko brak oświadczenia o odwołaniu przez darczyńcę darowizny A. D. (2) stanowi samodzielną przyczynę oddalenia powództwa. Według Sądu gdyby nawet założyć , że dopuszczalne było złożenie oświadczenia o odwołaniu darowizny spadkobiercom A. D. (2), to należałoby przyjąć na podstawie zebranych dowodów, że złożenie oświadczenia nastąpiło dopiero w pozwie. Odpis pozwu został doręczony pozwanym w dniu 4 kwietnia 2012r., a więc po upływie roku od dnia, w którym powódka miała złożyć obdarowanemu oświadczenie. Uwzględniając treść art. 899 § 3 k.c. powódka musiałaby w tej sytuacji wykazać, że rażąco naganne zachowanie syna miało miejsce w okresie między 4 marca 2011r. a 23 marca 2011r. (data śmierci obdarowanego), a tego nie uczyniła.

Według Sądu zebrany w sprawie materiał dowodowy nie dawał też podstaw do przyjęcia, że zaistniały w sprawie okoliczności uzasadniające odwołanie darowizny.

Z uwagi na to, że wszystkie wskazywane przez powódkę naganne zachowania obdarowanego, za wyjątkiem pobrania pieniędzy z konta i ich przywłaszczenia (o tych faktach powódka według jej twierdzeń miała się dowiedzieć na krótko przed sporządzeniem oświadczenia) miały miejsce w jej obecności, przyjąć należy, że zakresem badania powinien być objęty okres mający swój początek najdalej w dniu 2 marca 2010r. Skoro bowiem według powódki oświadczenie o odwołaniu darowizny zostało złożone w dniu 2 marca 2011r. (brak wiarygodnych dowodów, że mogło być złożone wcześniej), to zgodnie z art. 899 § 3 k.c., podstawę odwołania darowizny mogły stanowić zachowania obdarowanego, które miały miejsce po dniu 2 marca 2010r.

Oceniając dowody osobowe wskazał Sąd ,że na naganne zachowania A. D. (2) wobec matki wskazywali w swoich zeznaniach świadkowie Z. M. (1), M. H. (1), R. S., S. P. i G. S. (1). Zeznania te Sąd uznał za niewiarygodne dokładnie podając przyczyny powyższego. I tak twierdzeniom M. H. i G. S. (1) o tym, że brak ich kontaktu z powódką był spowodowany zakazem ze strony A. D. (2) i jednoczesnym okłamywaniem powódki, że to wnuk i córka nie są zainteresowani kontaktem przeczyły kartki wysyłane z Australii w okresie od 2 sierpnia 2005r. do 6 kwietnia 2007r. . Kartki te dowodzą , że świadek M. H. (1) pomimo rzekomego zakazu pisał do powódki. W dwóch pierwszych chronologicznie kartkach prosił ją o przekazanie pozdrowień A. D. (2) i jego rodzinie, w trzeciej datowanej dnia 5 września 2005r. bardzo ciepło o A. D. (2) się wyrażał (Sąd zauważył ,że nazwisko A. D. (2) wprawdzie nie zostało wymienione, ale z poprzednich kartek i okoliczności sprawy wnioskować można, że chodzi o syna powódki). W pierwszej kartce datowanej na 2 sierpnia 2005r. świadek podał adres swojej matki, co może wskazywać na to, że powódka adresu córki nie znała i kontakt z nią miała sporadyczny, tak jak to wynika z oświadczenia testamentowego. Rzekomy zakaz kontaktów nie był zresztą, jak wynika z zeznań świadka G. S. (1) rzeczywistą przeszkodą w kontaktach, skoro świadek kontaktowała się z powódką telefonicznie przed przyjazdem do niej po długoletnim okresie nieobecności. Podkreślił przy tym Sąd ,że twierdzenia powódki o tym , że kartek od wnuka złożonych na rozprawie nie otrzymywała i, że jej syn ukrywał je przed nią, są niewiarygodne skoro kartki te były przechowywane w domu powódki.

Za niewiarygodne w świetle zasad doświadczenia życiowego uznał Sąd twierdzenia powódki o licznych, opisywanych przez nią negatywnych zachowaniach syna, kierowanych jakoby chęcią zysku (a wcześniej pozbycia się matki ), przy jednoczesnym niekwestionowaniu przez nią takich zachowań syna jak przynoszenie zupy (abstrahując od sugestii o „podtruwaniu” tymi zupami przez syna), załatwianiu opału, wyremontowaniu dachu i pokryciu kosztów tego remontu, spędzaniu wspólnie świąt , przyniesieniu kwiatów z okazji jej urodzin, jednorazowym zorganizowaniu u siebie jej urodzin, regularnym jej odwiedzaniu oraz wobec faktu, że sama powódka upoważniła do swojego rachunku bankowego syna i dała mu klucze do domu. To ostatnie świadczy o tym, że mu ufała. Brak było podstaw do przyjęcia, że A. D. (2) żądał od matki pieniędzy na różne swoje potrzeby, o czym zeznał świadek Z. M. (1) oraz, że przywłaszczył sobie jej pieniądze, które mu powierzyła. Co do kwoty 7.000 zł pobranej z rachunku powódki pozwana A. D. (1) zeznała, że ta kwota została przeznaczona zgodnie z wolą powódki na sfinansowanie części kosztów remontu dachu, a powódka nie przedstawiła żadnych dowodów, które by podważyły prawdziwość powyższych zeznań. Przyznała częściowo, że finansowo partycypowała w kosztach remontu dachu, ale nie chodziło o kwotę z rachunku tylko o dewizy, które miała przekazać synowi przed darowizną. Co do zeznań świadka Z. M. (1) to gdy mówił o przyjeżdżaniu przez A. D. (2) do matki po pieniądze opierał się na swoich domysłach o czym świadczą jego mało kategoryczne w tej kwestii twierdzenia ("zawsze mu brakowało pieniędzy, więc chyba przyjeżdżał po pieniądze"). Nie dał wiary Sąd twierdzeniom powódki o przywłaszczeniu pieniędzy powierzonych obdarowanemu pod koniec 2010r. jako niewykazanych zauważając ,że niewysokie dochody powódki raczej nie pozwalały na czynienie poważniejszych oszczędności. Świadek G. S. (1), która swoją wiedzę na ten temat ma od powódki zeznała, że jak przyjechała do matki po długim okresie nieobecności rozmawiała z nia o potrzebie naprawy junkersa i matka wtedy mówiła, że ma środki na rachunku w (...) (faktycznie środków tych na rachunku już nie było). O innych środkach pieniężnych, jak można wnioskować z zeznań świadka wtedy nie mówiła, więc fakt posiadania przez nią w 2010r. oszczędności rzędu 10.000 zł jest wysoce wątpliwy. Zresztą trudno racjonalnie wytłumaczyć dlaczego powódka powierzyła synowi tak znaczną sumę pieniędzy, skoro jak sama zeznała, był on złym synem i bała się go. Kończąc sprawę pieniędzy przywołał Sąd jeszcze raz pismo pełnomocnika powódki z maja 2011r. (k.109), z którego wynika, że to A. D. (2) wspierał matkę finansowo, a nie odwrotnie. Sąd podkreślił ,że sprawa powierzenia pieniędzy nie jest jedyną, która w jaskrawy sposób pokazuje brak spójności w zeznaniach powódki i jej świadków oraz tendencyjność zeznań, polegającą na przedstawianiu A. D. (2) w jak najgorszym świetle. Za nieprawdopodobne Sąd uznał opowieści świadków o tym, że A. D. (2) chodził z reklamówkami wypełnionymi papierami po to, by stwarzać pozory przed sąsiadami, że jest dobrym synem i przynosi zakupy, a faktycznie tych zakupów nie przynosił. Gdyby A. D. (2) chciał stwarzać pozory dobrego syna, to unikałby zwracania się do matki w wulgarny sposób oraz popychania jej w obecności świadków, robiłby to w zaciszu domowym bez świadków. Zachowania przypisywane przez powódkę obdarowanemu są tak skrajnie różne i sprzeczne ze sobą, że uwzględniając zasady doświadczenia życiowego wydaje się mało prawdopodobne, by były zachowaniami jednej i tej samej osoby. Świadkiem popychania powódki miała być R. S., kiedy latem 2009r. przebywała w ogrodzie matki swojego konkubenta S. P.. Odnosząc się do jej zeznań wskazać należy, że widoczność z ogrodu świadka na ogród powódki była bardzo ograniczona przez rosnące wzdłuż ogrodzenia chaszcze. Tylko w jednym miejscu ogrodu powódki, które znajdowało się wyżej w stosunku do poziomu gruntu ogrodu świadka można było zobaczyć osoby, ale i tak, jak wynika z zeznań S. P., nie całe sylwetki a tylko ich część od głowy do ramion (to ostatnie wynika z gestu uczynionego przez świadka). Ocena tego, co działo się na ogrodzie powódki mogła być więc ze względu na wspomniane wyżej ograniczenia widoczności, błędna. Zarówno w zeznaniach świadka R. S., jak i S. P. obdarowany A. D. (2) został przedstawiony jako zły, znęcający się nad matką syn. Żaden z tych świadków nie powiedział o nim spontanicznie dobrego słowa, co wskazywało na pewną tendencyjność wypowiedzi. Nadto według oceny Sadu niektóre okoliczności, które wskazał świadek S. P. stały w sprzeczności z niespornymi w sprawie faktami , a mianowicie chodziło o przywożenie posiłków powódce. Świadek S. P. zeznał, że A. D. (2) nie pomagał matce, że nie robił jej zakupów, że przyjeżdżał do niej "na płucka" (o tym miał mieć wiedzę od samego obdarowanego), tymczasem niesporne jest to, że A. D. (2) przywoził posiłki swojej matce, a u niej z reguły wypijał tylko kawę. Świadek R. S. zeznała, że od powódki już po śmierci A. D. (2) dowiedziała się, że był on złym synem. Jednocześnie stwierdziła, że po śmierci ww. zbliżyła się do powódki, bo ta nie miała wtedy żadnej pomocy. Powyższe wskazuje na to, że przed śmiercią syna powódka otrzymywała pomoc oraz, że otrzymywała ją od syna i jego rodziny, gdyż jej córka i wnuk M. H. (1) przebywali za granicą i rzadko ją odwiedzali. Zauważył Sąd , że zdarzenia na ogrodzie opisywane przez świadków R. S. i S. P. nie mogły stanowić podstawy do odwołania darowizny w dniu 2 marca 2011r., gdyż według świadków miały miejsce w 2009r. Świadek Z. M. (1) zeznał, że dosyć często spotykał się na kawie z A. D. (2) u jego matki. Nie widział i nie słyszał, by A. D. (2) przywoził matce posiłek, mówił o dobrych relacjach matki z córką w tamtym czasie, ale nie potrafił nic dobrego spontanicznie powiedzieć o relacjach A. D. (2) z jego matką, co świadczy w ocenie Sądu o jego stronniczości. Mało prawdopodobne wydaje się, że w czasie swoich obecności u matki powoda i rozmów z A. D. (2) nie miał sposobności by zaobserwować albo usłyszeć o przywożonych matce posiłkach, o zakupach, zwłaszcza, że jak sam stwierdził poruszał z A. D. (2) temat pomocy powódce. Zwrócił tez uwagę Sąd na to ,że co do wyzwisk kierowanych pod adresem powódki to świadek G. S. (1), która według swojego syna słyszała jak A. D. (2) zwracał się do matki nie podawała tak wulgarnych sformułowań i określeń, jakie przytaczali świadkowie : M. H. (1), R. S. i Z. M. (1). Sąd dostrzegł dalsze sprzeczności w zeznaniach świadków wskazanych przez powódkę , i tak G. S. (1) zeznała, że do matki przyjechała w po raz pierwszy po wieloletniej nieobecności w 2007r. oraz, że przed przyjazdem wysłała najpierw swojego syna, bo zaniepokoił ją głos matki podczas telefonicznej rozmowy . Zeznała też , że brak 7.000 zł na rachunku prowadzonym w (...) został ujawniony wtedy, kiedy była w Australii. Trzymając się wersji świadka przyjąć należy, że ujawnienie braku środków na rachunku nie mogło nastąpić dzień przed odwołaniem darowizny, tak, jak to zeznał świadek M. H. (1) . Jeśli chodzi o pierwszy po pobycie w więzieniu kontakt świadka M. H. (1) z powódką, to według tego świadka nastąpił on w 2009r i nie był planowany . G. S. (1) przyjechała do powódki jeszcze później, bo w 2010r. Co innego na ten temat zeznała G. S. (1) . Za niewiarygodne uznał Sąd zeznania M. H. i samej powódki, że dzień po złożeniu A. D. (2) oświadczenia o odwołaniu darowizny, miał on zobowiązać się do przepisania z powrotem na powódkę własności nieruchomości. W samym pozwie, ani późniejszych pismach procesowych powódka okoliczności tej nie wskazała .Skoro pozew i kolejne pisma przygotowała w jej imieniu profesjonalny pełnomocnik, który został zobowiązany przez sąd do powołania wszystkich twierdzeń, dowodów i zarzutów, przypuszczać można, że gdyby taka okoliczność rzeczywiście miała miejsce, to zostałaby podniesiona. Na temat zobowiązania się przez A. D. (2) ani słowem nie wspomniała świadek G. S. (1), której takie okoliczności, zważywszy na jej ostatnie kontakty z powódką, powinny być raczej znane.

W konsekwencji takiej oceny zeznań świadków i stron uznał Sąd ,że powódka nie wykazała by w ogóle złożyła synowi oświadczenie o odwołaniu darowizny , podobnie jak tez nie wykazała by zachowanie syna A. było rażąco niewdzięczne . Twierdzenia powódki ,jej wersja zdarzeń została nadto skutecznie podważona przez dowody pozwanych, a mianowicie: zeznania świadków A. R., S. K., K. W., E. R. (1), zeznania pozwanych oraz pisma z maja 2011r. i oświadczenia testamentowego z 2007r. Szczególną uwagę zwraca sposób, w jaki pozwani wypowiadali się o powódce (chwalili jej gotowanie, mówili, że wszystkie wizyty czy święta z nią spędzane wspominają bardzo dobrze, byli zszokowani jej obecnym zachowaniem) i jej relacjach z A. D. (2) oraz sposób, w jaki o swoim synu mówiła powódka. Wypowiedzi powódki w porównaniu do wypowiedzi pozwanych pozbawione są obiektywizmu.

W konsekwencji Sąd powództwo oddalił jako nieuzasadnione.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu stanowiły przepisy – art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Apelację od wyroku Sadu Okręgowego wniosła powódka zaskarżając powyższe orzeczenie w całości.

Zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzuciła naruszenie następujących przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy:

1. art. 207 § 6 k.p.c. w zw. z art. 3 k.p.c. przez nieuwzględnienie prekluzji dowodów i bezpodstawne dopuszczenie dowodów z zeznań świadków : A. R., K. W. i E. R. (1), pomimo uprzedniego zobowiązania strony pozwanej reprezentowanej przez profesjonalnego pełnomocnika do złożenia pisma przygotowawczego w którym powoła wszystkie twierdzenia, dowody i zarzuty pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku dalszego postępowania w toku rozprawy z dnia 13 września 2012 r. i pomimo faktu, że w tym terminie strona pozwana przedmiotowych wniosków nie złożyła, jak również nie wykazała, że dowodów tych nie zgłosiła bez swojej winy lub, że ich uwzględnienie nie spowoduje zwłoki w rozpoznaniu sprawy lub że wystąpiły inne wyjątkowe okoliczności, co winno skutkować pominięciem spóźnionych twierdzeń i dowodów; nadto, dopuszczenie i przeprowadzenie spóźnionych dowodów zawnioskowanych przez stronę pozwaną skutkowało naruszeniem zasad kontradyktoryjności postępowania cywilnego i równości stron;

2.naruszenie art. 233 § i k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpieniu jej dowolną oceną dowodów, wyrażającą się w bezzasadnym przyjęciu, że powódka nie złożyła A. D. (2) oświadczenia o odwołaniu darowizny, którego to ustalenia Sąd I instancji dokonał na podstawie zeznań pozwanych i świadka S. K. przy jednoczesnym całkowitym pominięciu zeznań świadków G. S. (1),M. H. i Z. M. (1) oraz zeznań samej powódki; nadto, ocena tej okoliczności przez Sąd Okręgowy została dokonana z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego, bowiem wymienieni świadkowie jednoznacznie potwierdzili fakt złożenia przez powódkę oświadczenia o odwołaniu darowizny w dniu 2 marca 2011 r., ich zeznania były spójne i pozbawione sprzeczności, a różniły się jedynie co do tego, czy oświadczenie zostało złożone w godzinach przedpołudniowych czy popołudniowych, co. z uwagi na znaczny upływ czasu od zaistniałego zdarzenia uznać należy za w pełni usprawiedliwione; nadto, ustalenia te Sąd I instancji poczynił z naruszeniem zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, bowiem z faktu różnicy w zeznaniach świadków co do godziny złożenia oświadczenia w żaden sposób nie można wywieść wniosku, że oświadczenie takie nie zostało przez powódkę złożone;

3.naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpieniu jej dowolną oceną dowodów, wyrażającą się w bezzasadnym przyjęciu, że powódka nie złożyła A. D. (2) oświadczenia o odwołaniu darowizny, którego to ustalenia Sąd I instancji dokonał w związku z treścią pisma ówczesnego pełnomocnika powódki z maja 2011 r., nie zawierającego wskazania na tę okoliczność, przy jednoczesnym całkowitym pominięciu okoliczności jego sporządzenia - pismo to zostało sporządzone bez konsultacji z powódką, a nadto - że powódka jest osobą w podeszłym wieku i ze względu na stan zdrowia komunikacja z nią jest znacząco utrudniona; co więcej, treść pisma jednoznacznie wskazuje, że dotyczy ono roszczeń alimentacyjnych, tymczasem z ustaleń Sądu wynika, że powódka miała zwrócić się do pełnomocnika o pomoc w sprawie zwrotu nieruchomości; tym samym ocena tego dowodu przez Sąd Okręgowy została dokona z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego i pozostaje w sprzeczności z innymi ustaleniami Sądu I instancji co czyni również zasadnym zarzut braku dokonania wszechstronnego rozważenia całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego;

4.naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpieniu jej dowolną oceną dowodów, wyrażającą się w odmowie dania wiary zeznaniom świadków: Z. M. (1), R. S. i S. P. z uwagi na ich rzekomą stronniczość o czym świadczyć miał fakt, iż świadkowie ci spontanicznie nie mówili nic dobrego o A. D. (2) - podczas gdy zeznania te są wiarygodne, szczegółowe i rzetelnie przedstawiają faktyczne relacje powódki z A. D. (2), a skoro relacje te były złe - to świadkowie nie mogli spontanicznie przedstawiać A. D. (2) w pozytywnym świetle, jak zdaje się tego oczekiwać Sąd Orzekający; nadto, świadek Z. M. (1) zeznał, że zachowanie A. D. (2) uległo zmianie dopiero w okresie ok. 4-5 lat przed śmiercią, a przed tym okresem A. D. (2) nie zachowywał się względem powódki w sposób wulgarny lub agresywny; tym samym ocena dowodu z zeznań wskazanych świadków została dokonana przez Sąd I instancji w sposób budzący zastrzeżenia z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania, które dyktują raczej wniosek, że brak spontanicznej, pozytywnej oceny zachowań A. D. (2) przez świadków wynika z faktu, że takich zachowań nie było, a nie świadczy o stronniczości świadków;

5.naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpieniu jej dowolną oceną dowodów, wyrażającą w odmowie dania wiary zeznaniom świadków Z. M. (1), M. H., S. P., G. S. (1) i R. S. co do faktu nagannego, wulgarnego zwracania się przez A. D. (2) do powódki, pobrania i przywłaszczenia przez A. D. (2) pieniędzy z należącego do powódki z rachunku bankowego, podczas gdy zeznania świadków w tym zakresie były spójne, wyczerpujące, logiczne i dokładnie opisujące relacje A. D. (2) z powódką; tym samym ocena tych dowodów dokonana przez Sąd Okręgowy została dokonana bez uwzględnienia całokształtu okoliczności i bez wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego, co skutkowało błędnym ustaleniem, że w niniejszej sprawie nie zaistniały okoliczności uzasadniające odwołanie darowizny.

W konsekwencji tak skonstruowanych zarzutów , szerzej uzasadnionych ,powódka wniosła o zmianę zaskarżonego orzeczenia przez uwzględnienie powództwa w całości , a nadto o zasądzenie od pozwanych kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za obie instancje.

Pozwani w odpowiedzi na apelację wnieśli o jej odrzucenie jako spóźnionej domagając się jednocześnie zwrotu kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych . Odnieśli się nadto do poszczególnych zarzutów procesowych.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył ,co następuje :

apelacja powódki okazała się nieuzasadniona co skutkowało jej oddaleniem .

W obecnie obowiązującej procedurze sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany zawartymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak pod uwagę nieważność postępowania (zob.uchwała Sądu Najwyższego 7 sędziów z dnia 31 stycznia 2008 r.,III CZP 49/07 , Lex nr 341125 ).

Przed przejściem do oceny apelacji powódki zasadnym jest jeszcze przypomnienie ,że zarzuty apelacji winny być przedstawione zawsze w sposób na tyle konkretny i szczegółowy, aby sąd drugiej instancji mógł przeprowadzić postępowanie w odpowiednim kierunku. Nie wystarczy sformułowanie zarzutu w sposób ogólnikowy, tj. bez wskazania istoty wytykanego błędu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2007 r. ,II CZ 11/07 ,LEX nr 979614). Ma to znaczenie z uwagi na to ,że w toku dokonywanych na przestrzeni ostatnich lat zmian w kodeksie postępowania cywilnego, ustawodawca systematycznie dąży do ograniczenia w polskim procesie cywilnym zasad prawdy materialnej i działania przez sąd z urzędu. Jakkolwiek orzeczenie sądowe powinno opierać się na ustaleniach, które są pewne i zgodne z rzeczywistością, to jednak sąd zasadniczo nie może i nie powinien wyręczać strony, na której spoczywa obowiązek procesowej "zapobiegliwości".

Przenosząc te rozważania do rozpoznawanej sprawy należy zacząć od tego ,że powódka nie zarzucała ,a Sąd Apelacyjny z urzędu nie stwierdził by postępowanie przed Sądem Okręgowym było dotknięte nieważnością. Sąd II instancji stwierdza , że Sąd I instancji w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe i na podstawie przedstawionego przez strony materiału dowodowego w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny w sprawie i chronologię poszczególnych wydarzeń istotnych w płaszczyźnie podstawy faktycznej powództwa. Ustalenia te Sąd Odwoławczy w pełni akceptuje i czyni integralną częścią uzasadnienia swojego rozstrzygnięcia , stąd nie ma potrzeby ich powtarzania . Właściwa jest też kwalifikacja prawna dochodzonego roszczenia przedstawiona przez Sąd I instancji oraz wywody dotyczące przepisów prawa materialnego mających zastosowanie w sprawie .

Powódka zarzuciła Sądowi I instancji ,że ten naruszył przepisy prawa procesowego w zakresie w szczególności oceny dowodów i w konsekwencji oparł swoje rozstrzygnięcie na wadliwie ustalonym stanie faktycznym .By ocenić zasadność procesowych zarzutów apelacyjnych należy ustalić podstawę faktyczną wydanego w sprawie orzeczenia. Ustalenie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia przebiega zawsze w kilku etapach , z których najważniejsze są dwa : wprowadzenie do procesu właściwego materiału faktycznego ,czyli faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie oraz ustalenie prawdziwości tych faktów ,co następuje z reguły w drodze postępowania dowodowego .

Powódka kwestionując ocenę dowodów , a w konsekwencji stan faktyczny sprawy , nie zgłosiła nowych twierdzeń i dowodów na poparcie swych twierdzeń. Sąd Odwoławczy opiera się więc wyłącznie na materiale dowodowym zgromadzonym przed sądem I instancji (art. 382 k.p.c.), a zasadność zarzutów apelującego dot. stanu faktycznego sprawy może zostać potwierdzona lub też nie jedynie przez ocenę toku rozumowania Sądu I instancji i ustalenie czy było ono logiczne .

Zgodnie z brzmieniem art. 233 §1 k.p.c. sąd pierwszej instancji musi wszechstronnie rozważyć zebrany materiału . Przepis ten kreuje zasadę swobodnej oceny dowodów, która nie oznacza oceny dowolnej. Przeciwnie ,granice swobodnej oceny dowodów wyznaczają czynniki : logiczny, ustawowy i ideologiczny. Sąd ocenia jednak wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania , na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału. Przepis ten daje wyraz zasadzie swobodnej oceny dowodów przez sąd orzekający w danej sprawie. Ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu , wyrażającym istotę sądzenia , a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości , na postawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału. Zważywszy na obowiązującą w procesie cywilnym zasadą kontradyktoryjności, strony powinny przytoczyć odpowiednie okoliczności faktyczne i dowody na ich poparcie, jeżeli z faktu tego wywodzą skutki prawne mogące być podstawą rozstrzygnięcia sądowego. Z wspomnianej zasady procesu cywilnego wynika, że Sąd nie jest odpowiedzialny za wynik postępowania dowodowego .Obowiązek przedstawienia dowodów, na istnienie danego zdarzenia , spoczywa na stronie ( art. 3 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym w dacie wniesienia pozwu ) , jeżeli z tych faktów wywodzi skutki prawne ( art. 6 k.c.). Z treści art. 232 k.p.c. wynika ,że strony są obowiązane wskazać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Przedmiotem dowodu są fakty mające znaczenie prawne, istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Selekcji faktów dokonuje Sąd uwzględniając zasadę prawdy materialnej i kontradyktoryjności. W ostatecznym wyniku istotność faktu jest oceniana przez sąd z punktu widzenia prawa materialnego.

Dla skutecznego podważenia oceny dowodów dokonanej przez Sąd (art. 233 § 1 k.p.c.) należy wykazać, że została przekroczona granica swobodnej oceny dowodów. Dopóki skarżący nie wykaże istotnych błędów logicznego rozumowania, sprzeczności oceny z doświadczeniem życiowym, braku wszechstronności, czy też bezzasadnego pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych, dopóty nie można uznać, że Sąd naruszył art. 233 § 1 k.p.c. Ocena podniesionych w apelacji zarzutów obrazy prawa procesowego dowodzi zaś, że skarżąca temu zadaniu nie sprostała. Zdaniem Sądu Apelacyjnego podniesione zarzuty nie znajdują żadnego potwierdzenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, i jego trafnej analizie dokonanej przez Sąd Okręgowy, a apelująca w istocie rzeczy nie wskazała w sposób przekonujący , z uwzględnieniem zasad logiki i doświadczenia życiowego na czym miałaby polegać ta zarzucona sprzeczność. Należy przy tym pamiętać ,że naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na przedstawieniu jedynie odmiennego, alternatywnego stanu faktycznego, a tylko na podważeniu podstaw tej oceny z wykazaniem, że jest ona rażąco wadliwa lub oczywiście błędna (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 kwietnia 2004 r., IV CK 274/03). Natomiast nie podlega dyskusji, że jedynie polemika z wynikami postępowania dowodowego i ich oceną dokonaną przez sądy orzekające na podstawie przepisu art. 233 § 1 k.p.c., w granicach swobodnej oceny dowodów, nie stanowi skutecznej podstawy apelacyjnej (tak : Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 15 listopada 2002 r., V CKN 1357/00).

Sąd Okręgowy zasadnicze dla wyrokowania w sprawie fakty w sprawie dostrzegł . Ocenił też należycie zebrane w sprawie dowody , co do dowodów osobowych oraz z dokumentów uzasadnił którym z nich i dlaczego dał wiarę , a które uznał za niewiarygodne. Uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego odpowiada wymogom stawianym przez art. 328§2 k.p.c., a ocena dowodów została przeprowadzona z poszanowaniem reguł wynikających z art. 233§ 1 k.p.c. przedstawionych szeroko powyżej. W konsekwencji ustalony w sprawie stan faktyczny będący podstawą wydanego w sprawie wyroku opiera się na prawidłowo przeprowadzonych , w takim zakresie jak o to wnioskowały strony , i należycie ocenionych , dowodach .

I. Sąd Odwoławczy oceniając poszczególne zarzuty apelacyjne powódki najpierw odniesie się do pierwszego z nich tj. zarzutu naruszenia art. 207 § 6 k.p.c. w zw. z art. 3 k.p.c. Zacząć należy od tego ,że pozew w przedmiotowej sprawie został złożony w dniu 1.03.2012r. Przywołany przepis art. 207 6 3 k.p.c., który w obecnym brzmieniu wszedł w życie w dniu 3 maja 2012 r. ma zastosowanie do postępowań wszczętych po tym dniu (por. art. 1 pkt 27 i art. 9 pkt 1 z dnia 16 września 2011 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. Nr 233, poz. 1381). Oznacza to ,że art. 207 k.p.c. w nowym brzmieniu nie ma zastosowania w rozpoznawanej sprawie , stąd nie mogło dojść do jego naruszenia . Dla pełnego obrazu przebiegu postępowania dowodowego Sąd Odwoławczy przypomina istotne decyzje oraz fakty . I tak na rozprawie w dniu 13.09.2012 r. Sąd zobowiązał pełnomocnika procesowego pozwanych do złożenia w terminie 10 dni wszelkich twierdzeń ,dowodów i zarzutów ,pod rygorem utraty prawa powoływania ich w toku dalszego postępowania. W odpowiedzi na powyższe zobowiązanie pozwani złożyli pismo procesowe z dnia 18.09.2012 r. w którym m.in. wnieśli o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka S. K.. Kolejne wnioski dowodowe pozwani zgłosili w piśmie procesowym z dnia 7.11.2012 r. - wnieśli mianowicie o przesłuchanie 3 świadków (k.124) . Sąd przeprowadził te dowody na rozprawach w dniu - 5.04.2012 r. (k. 147) i 11.06.2013 r.(k.154) , a strona powodowa nie zgłosiła zastrzeżeń do decyzji Sądu w trybie art. 162 k.p.c. Stąd obecne ich kwestionowanie należy ocenić jako spóźnione. W tym miejscu należy jednak zauważyć ,że powódka była również zobowiązana zarządzeniem przewodniczącego by w terminie 10 dni zgłosiła wszystkie twierdzenia, dowody , zarzuty pod rygorem utraty prawa ich powoływania w toku dalszego postępowania ( k. 54 i 55), termin wyznaczony upływał w dniu 17.065.2012 r.( k.63). Pełnomocnik procesowy powódki zwracał się wprawdzie o przedłużenie tego terminu do dnia 28.05.2012 r. (k. 67) , ostatecznie jednak osobowe wnioski dowodowe strona powodowa zgłosiła dopiero w piśmie procesowym z dnia 27.09.2012 r. (k. 113 ).

Co przy tym istotne pełnomocnik procesowy pozwanych oponował przeciwko dopuszczeniu dowodu z zeznań świadków wskazanych w ostatnim piśmie procesowym jako spóźnionych (k. 123-v). Sąd meriti dopuścił w sprawie wszystkie dowody osobowe wnioskowane przez strony procesu ,w ten sposób jednakowo potraktował obie strony .Dodać jeszcze można ,że przeprowadzenie dowodu z przesłuchania świadków wskazanych przez pozwanych nie przedłużyło procesu. Ostatecznie więc Sąd Odwoławczy zarzut apelacyjny powódki zawarty w punkcie pierwszym ocenił jako chybiony.

II. 1 Przed przejściem do zarzutów błędnej oceny dowodów przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i zastąpienie jej dowolną Sąd uznał za konieczne krótkie przypomnienie przepisów materialnych regulujących problematykę odwołania darowizny .

Przepisy stanowią ,że darczyńca może odwołać darowiznę w ciągu roku od dnia w którym dowiedział się o rażącej niewdzięczności obdarowanego , po tym terminie niedopuszczalne jest odwołanie darowizny ( art. 899§3 k.c.). Celem takiej regulacji jest skrócenie obciążającej obdarowanego niepewności co do jego sytuacji prawnej.

2. Jak to już zauważył Sąd Okręgowy w doktrynie jak i w orzecznictwie istnieje spór co do tego ,jakie znaczenie dla dopuszczalności odwołania darowizny ma śmierć osoby obdarowanej , która nastąpiła przed odwołaniem darowizny , a po dopuszczeniu się przez obdarowanego rażącej niewdzięczności względem darczyńcy.

Według pierwszego stanowiska prezentowanego w cyt. już przez Sąd I instancji orzeczeniu Sądu Najwyższego z 1972 r. śmierć obdarowanego nie stoi na przeszkodzie odwołaniu darowizny w stosunku do spadkobierców obdarowanego, jeżeli nie upłynął jeszcze roczny termin przewidziany w art. 899 §3 k.c. W myśl jednak trafnego - i przeważającego w doktrynie – poglądu przeciwnego darczyńca nie może odwołać darowizny po śmierci obdarowanego , nawet jeżeli termin określony w art. 899§ 3 k.c. jeszcze nie upłynął. Takie też stanowisko - z przekonująca argumentacją zawarte jest w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7.11.2002 r. ,II CKN 1395/00 ( Lex nr 75285 ). Sąd Najwyższy w cyt. orzeczeniu stwierdził m.in. ,że: „Gdyby wolą ustawodawcy było przyznanie darczyńcy lub jego spadkobiercom prawa odwołania darowizny wobec spadkobierców obdarowanego, znalazłoby to wyraz w treści przepisów dotyczących umowy darowizny, podobnie, jak uregulowano sytuację prawną spadkobierców darczyńcy „ ( por. komentarz do art. 899 k.c. w komentarzu do kodeksu cywilnego ,t.III cz.2 pod red. Jacka Gudowskiego ,LexisNexis, Warszawa 2013 r.,s.1143 czy też Prawo zobowiązań –część szczególowa,t.7,red. Jerzy Rajski, Wydawnictwo C.H.Beck INP PAN, Warszawa 2001 ,s.218 ).

Sąd II instancji z taką wykładnią przepisów dotyczących oceny dopuszczalności odwołania darowizny gdy obdarowany umarł po okazaniu rażącej niewdzięczności zaprezentowaną w tym ostatnim orzeczeniu , jak i przyjętą przez Sąd Okręgowy , całkowicie się zgadza. Odwołanie darowizny zawiera w sobie także elementy represyjno- wychowawcze tak więc podjęcie takiej czynności wobec spadkobiercy obdarowanego nie znajdowałoby usprawiedliwienia. W konsekwencji przy przyjęciu poglądu , że prawo do odwołania darowizny wygasło gdy obdarowany umarł po okazaniu rażącej niewdzięczności względem darczyńcy ,w rozpoznawanej sprawy istotne było ustalenie czy powódka jako darczyńca złożyła synowi A. jako obdarowanemu ,za jego życie oświadczenie o cofnięciu darowizny , o czym poniżej.

3. Przepis art. 900 k.c. przesądza o tym ,że oświadczenie odwołujące darowiznę powinno być złożone na piśmie. Wymaganiu cyt. normy czyni zadość także wystąpienie przeciwko obdarowanemu z powództwem o zwrot przedmiotu darowizny ( o powrotne przeniesienie własności rzeczy z obdarowanego na darczyńcę). Oświadczenie o odwołaniu darowizny nie pociąga za sobą skutku rzeczowego .Stwarza jedynie obowiązek zwrotu przedmiotu darowizny stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu .

Należy przy tym pamiętać ,że w procesie o zobowiązanie do złożenia oświadczenia woli , z uwagi na skuteczne odwołanie darowizny z powodu rażącej niewdzięczności obdarowanego, sąd, z natury rzeczy ogranicza się do badania, czy zaszły okoliczności, wskazane przez darczyńcę w pisemnym oświadczeniu, o jakim mowa w przepisie art. 900 k.c., przy założeniu, że oświadczenie takie może być złożone również w pozwie. Wyrok uwzględniający powództwo w takim procesie ma bowiem charakter wyłącznie deklaratoryjny i jest wynikiem uznania, że, z uwagi na skuteczne odwołanie darowizny, po stronie obdarowanego powstał stan bezpodstawnego wzbogacenia kosztem majątku darczyńcy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 grudnia 2011 r. III CSK 260/11,Lex nr 1108563 ).

4. Kodeks cywilny nawet przykładowa nie wyjaśnia co należy rozumieć przez rażącą niewdzięczność. Odwołanie darowizny jest wyjątkiem od obowiązującej zasady trwałości i dotrzymywania umów. Jako wyjątek od zasady, obwarowane jest spełnieniem kwalifikowanej przesłanki w postaci rażącej niewdzięczności obdarowanego wobec darczyńcy. Przesłanka ta musi być oceniana przy zastosowaniu zobiektywizowanych kryteriów. O tym, czy została spełniona decydują w każdym wypadku konkretne okoliczności. Ich ocena co do tego, czy stanowią przejaw rażącej niewdzięczności, wymaga rozważenia w świetle ogólnie przyjętych reguł zachowania, przy uwzględnieniu zwyczajów panujących w określonym środowisku społecznym. W tym sensie kategoria "rażącej niewdzięczności" ma znaczenie obiektywne, nie zależy bowiem od subiektywnych odczuć darczyńcy. Zachowanie się obdarowanego w stosunku do darczyńcy nacechowane niewdzięcznością nie daje się pogodzić z dobrymi obyczajami ,zasadami słuszności i współżycia społecznego. Podkreśla się ,że ocena zachowania obdarowanego powinna uwzględniać stosunki panujące w danym środowisku społecznym oraz zwyczaje utrzymujące się na danym obszarze. Nie można pomijać indywidualnych przymiotów zainteresowanych osób. Powinna być przy tym rezultatem uwzględnienia kryteriów obiektywnych i subiektywnych. Przesłanką uznania rażącej niewdzięczności obdarowanego nie jest tylko sprzeczność jego zachowań z obowiązującym prawem. Konieczne jest także to, by darczyńca odczuł dotkliwie ujemne zachowanie się obdarowanego. Darczyńca może odczuwać niewdzięczność zarówno wtedy ,gdy skutki zachowania się obdarowanego ujawniają się w sferze osobistej (moralnej) jak i wówczas ,gdy polegają na wyrządzeniu szkody majątkowej. Nie jest przy tym konieczne ,aby zachowanie obdarowanego pozostawało w bezpośrednim związku z darowizną. Pewne znaczenie może mieć przyczyna niewdzięczności ( System prawa prywatnego pod red. Jerzego Rajskiego,Warszawa 2001 , Prawo zobowiązań –część szczegółowa ,t.7,s. 212).

Jako utrwalony należy przyjąć pogląd doktryny i orzecznictwa sądowego, że pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie obdarowanego, które polega na działaniu lub zaniechaniu, skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy i nacechowane jest złą wolą obdarowanego. Chodzi tu jedynie o zawinione zachowania obdarowanego ( winę umyślną i niedbalstwo , zwłaszcza świadome ). O rażącej niewdzięczności z reguły nie może być mowy, gdy obdarowany dopuszcza się wobec darczyńcy działań godzących w jego dobra, ale czyni to nieumyślnie, a nawet umyślnie lecz działania te nie wykraczają poza ramy zwykłych konfliktów życiowych (rodzinnych) w określonym środowisku , jak i wtedy gdy działania są zawinione , sprowokowane przez darczyńcę . Należy jeszcze pamiętać ,że ze względu na interes obdarowanego , a także ze względu na zasady współżycia społecznego ustawodawca ustalił roczny termin zawity w ciągu którego to może nastąpić odwołanie darowizny z powodu rażącej niewdzięczności. Termin ten biegnie dla darczyńcy od dnia w którym dowiedział się o takim zachowaniu obdarowanego ,które uzasadniało odwołanie darowizny.

W świetle tych unormowań prawnych dotyczących przepisów o odwołaniu darowizny oraz o rozumieniu pojęcia rażącej niewdzięczności obdarowanego Sąd Odwoławczy pokrótce przypomina istotne w sprawie fakty :

pozew w przedmiotowej sprawie został złożony w dniu 1.03.2012 r. W jego uzasadnieniu podano ,że powódka w dniu 2 .03.2011 r. odwołała na piśmie darowiznę uczynioną na rzecz syna A. , którego pozwani są spadkobiercami ustawowymi. W pozwie podano też , że przyczyną odwołania darowizny była rażąca niewdzięczność obdarowanego przejawiająca się w nieudzieleniu powódce pomocy nawet na jej wyraźna prośbę, przemoc fizyczna i psychiczna obdarowanego wobec powódki ,poniżanie i wyzwiska ,naruszanie nietykalności cielesnej powódki oraz przywłaszczenie jej środków finansowych .Powódka podała ,że naruszenie jej nietykalności cielesnej ,wyzwiska i jej poniżanie miały miejsce jeszcze w dniu odwołania darowizny, a o fakcie przewłaszczenia jej środków pieniężnych dowiedziała się dopiero w dniu 1.03.2011. Z treści pozwu zdaje się wynikać ,że powódka pismo zawierające jej oświadczenie o odwołaniu darowizny doręczyła synowi w dniu 2.003.2012 r. W samym oświadczeniu z dnia 2.03.2011 r.( dołączonym do akt sprawy jedynie w formie odpisu poświadczonego za zgodność z oryginałem) podano ,że przyczyna odwołania darowizny jest rażąca niewdzięczność obdarowanego ,która przejawiała się w tym ,iż ignorował jej( darczyńcy ) prośby o pomoc i opiekę o co zwracała się wielokrotnie. Dalej zarzucała obdarowanemu ,że miał agresywną wobec niej postawę co przejawiało się rzucanymi pod jej adresem wyzwiskami i naruszeniami nietykalności cielesnej oraz przywłaszczenie przekazanych na przechowanie pieniędzy. W uzasadnieniu pozwu nie podano w istocie innych przyczyn odwołania darowizny od zawartych w oświadczeniu.

Sąd Okręgowy uznał ,że w rzeczywistości powódka za życia syna A. nie złożyła oświadczenia o odwołaniu darowizny. Dokładnie przy tym uzasadnił dlaczego po przeprowadzeniu postępowania dowodowego zaoferowanego przez strony doszedł do takiego wniosku , po kolei omówił wszystkie dowody . Przeanalizował pod kątem wiarygodności życiowej ,logiki , spójności twierdzenia powódki i pozwanych , w nawiązaniu do dowodów na ich potwierdzenie zaoferowanych w toku całego procesu. Wbrew zarzutom apelacyjnym ocena tak jest prawidłowa. Można w tym miejscu przypomnieć ,że sama powódka zeznała , że jej córka G. była zła gdy dowiedziała się o tym ,że darowała ona nieruchomość , dom A.. Przedłożone do akt oświadczenie datowane na dzień 2 marca 2011 r. napisał wnuk powódki M. . Powódka zeznawała ,że napisane przez wnuka oświadczenie podpisała. Z kolei świadek M. H. (1) zeznał ,że zanim przygotował rzeczone oświadczenie rozmawiał ze swoim kolegą prawnikiem , jak i też zajrzał do internetu gdzie są stosowne wzory oświadczeń o odwołaniu darowizny , stąd - w domyśle - wiedział co takie oświadczenie dla swojej skuteczności powinno zawierać. Z tego wynika ,że inicjatorem napisania oświadczenia o odwołaniu darowizny przez powódkę był jej wnuk , on też zasięgał porady prawnej znajomego prawnika jak takie oświadczenie powinno wyglądać by było skuteczne. Świadek G. S. (1) zeznała ,że w 2011 r., przed jej powrotem do Australii , ona też mówiła matce by coś zrobiła, a ta na to powiedziała ,że może mu to (A. ) cofnąć. Na to świadek powiedziała matce żeby to napisała i sama pomogła mamie to napisać i dalej : „Dała to A., on się śmiał. W tym czasie ok. 10 00 był telefon –był to Z. M.. Rozmawialiśmy wszyscy w kuchni ,przy stole. Potem rozmawiał ze Z. , a potem zgniótł to oświadczenie ,wyrzucił i wyszedł”. Świadek nie twierdziła by brat A. wówczas wyzywał matkę czy też był wulgarny , a całe zdarzenie miało mieć miejsce rano , potem podała że było to przed obiadem ,między godz. 12-13.00. Z kolei świadek M. zeznał ,że to odwołanie darowizny miało miejsce na początku marca , po południu. Świadkowie G. S. (1) i M. H. (1) – córka i wnuk powódki są zainteresowani niewątpliwie korzystnym rozstrzygnięciem przedmiotowej sprawy ,sami namawiali powódkę do odwołania darowizny , przygotowywali przedłożone do akt pismo ,które fizycznie sporządził chyba wnuk. Stąd oparcie się wyłącznie na ich zeznaniach dla ustalenia czy powódka złożyła synowi A. oświadczenie o odwołaniu darowizny nie jest możliwe ,zresztą świadkowi ci również co do innych faktów jak np. daty i częstotliwości odnowienia kontaktów z powódką czy też przyczyn ich praktycznego zerwania przed laty mijają się z prawdą, co wnikliwie ustalił Sąd Okręgowy. Z pozwu wynika ,że próba przekazania A. D. (2) przez matkę oświadczenia o odwołaniu darowizny miała miejsce 2 .03.2011 r. Na przedłożonym Sądowi odpisie jest adnotacja ,że Z. M. (1) poświadcza ,iż w dniu 2.03.2011 r. A. D. (2) przyjął pismo o odebraniu darowizny (k.20). Z kolei świadek G. S. (1) w swoich zeznaniach podała ,że : „wtedy 3 marca była mama, A. ,mój syn A.”. M. H. (1) zeznał ,że pismo o odwołaniu darowizny zostało przygotowane , a „ następnego dnia gdy przyjechał A. babcia dała mu to pismo do podpisania .On powiedział ,że nie podpisze”. W tej sytuacji data sporządzenia oświadczenia i data poświadczenia przez M. ,że pismo okazano A. D. (2) powinny się różnić. Zeznania świadka Z. M. (1) nie mogą być odebrane jako spójne, jednoznaczne , a zważywszy na rozbieżności co do godzin spotkania , w powiązaniu z zeznaniami świadka S. K. , w istocie muszą być ocenione jako niewiarygodne. Z zeznań świadka M. wynika ,że on sam często odwiedzał swoją matkę, która mieszkała niedaleko powódki. Gdy widziała taksówkę A. D. (2) to szedł do pani S. by spotkać się z kolegą , samej powódki nie odwiedzał. Zeznał ,że A. matkę odwiedzał bardzo często. Zasadniczo jednak źle mówił o A. D. (2) , i tak stwierdził że przyjeżdżał on do matki nie wie po co , ale może po jej emeryturę. Stwierdził też ,że A. wyciągnął z konta matki w (...) 7 000 zł ; dopiero potem dodał ,że o tych 7000 zł dowiedział się od samej pani S. , już po śmierci A.. Mówił też o tym ,że A. przywoził jedynie w reklamówkach gazety od palenia , i to dla pozoru gdy niesporne jest ,że przecież często przywoził on , co sama powódka przyznała, też ciepłe posiłki. Świadek też tak zeznawał by wychodziło na to, że A. D. (2) wulgarnie wyzywał matkę gdy ,co świadek mówi w innym miejscu , były to raczej wulgarne wtręty , takie przerywniki nie adresowane przecież osobiście do jego matki , przeciwko niej. W konsekwencji Sąd Odwoławczy zgadza się z Sądem I instancji ,że świadek M. jest niewiarygodny , jego zeznania nie oddają obiektywnie tego czego był świadkiem , zauważalne jest ,że jeżeli może powiedzieć coś złego o zmarłym to świadek mówi , pomija natomiast wszystkie pozytywne informacje , które przecież miał co do stosunków powódki z synem. Świadek M. jawi się jako osoba nieobiektywna, stronnicza. Z drugiej strony są zeznania świadka K. ,które są spójne, logiczne a przez to wiarygodne. Świadek ten przy tym przekonująco wyjaśnił dlaczego pamięta tak dokładnie co działo się 2 marca 2011 r. i że w tym dniu do późnych godzin wieczornych A. D. (2) był z nim. Dodać można ,że gdyby zdarzenie z 2 marca 2011r. miało miejsce i A. D. (2) faktycznie odmówił w taki sposób jak to sama powódka opisała przyjęcia pisma zawierającego oświadczenie o odwołaniu darowizny to powódka by zapewne wysłał mu to pismo pocztą czy też w inny sposób doręczyła. Gdyby takie zdarzenie miało miejsce to niewiarygodne jest by następnie A. D. (2) nie miał żalu do siostry i siostrzeńca i jakby nigdy nic się nie wydarzyło odwoził ją , a potem siostrzeńca , na lotnisko. Świadek M. zeznawał ,że A. D. (2) matkę wyzywał, gdy ta przekazała mu oświadczenie o odwołaniu darowizny , to samo powódka pisze w pozwie .W zeznaniach świadków M. H. i G. S. nie ma mowy o wyzwiskach przez A. D. (2) w tym dniu matki. Świadek S. zeznała ,że brat zmiął oświadczenie ,wyrzucił i wyszedł. Sama powódka twierdziła zaś ,że oświadczenie syn zostawił na stole . Świadek M. H. zeznał ,że A. D. (2) następnego dnia przyjechał się pożegnać i obiecał ,że następnego dnia pójdzie do notariusza i przepisze na babcię. Z kolei powódka zeznała ,że :”chciała dać synowi to oświadczenie ,żeby podpisał. Syn mnie wyzwał ,tego nie podpisał… Po tym oświadczeniu A. nie chciał iść do notariusza …Potem powiedział ,że w poniedziałek idziemy do notariusza, zapytał czy będę szczęśliwa. A w sobotę już nie żył”. Powódka przedstawia więc inaczej niż świadek H. kwestię zgody A. D. (2) na wizytę u notariusza w celu przepisania powrotnego nieruchomości ( w grę by wchodziła różnica kilkudziesięciu dni ) , a świadkowie : S. i M. w swoich zeznaniach nawet nie wspomnieli by poruszano wówczas kwestię udania się do notariusza. W tej sytuacji ocena Sądu Okręgowego ,że powódka nie złożyła obdarowanemu synowi oświadczenia o odwołaniu darowizny jawi się jako właściwa. Ma ona , tak jak to przyjął Sąd Okręgowy , wzmocnienie w treści pisma z maja 2011 r. skierowanego do T. D. (k. 109). Przekonująca jest argumentacja Sądu Okręgowego ,że skoro powódka już po śmierci syna zasięgała porady prawnej to gdyby na ten czas ( maj 2011 r. ) złożyła oświadczenie o odwołaniu darowizny to by o tym adwokatowi M. K. wspomniała ( jest to kluczowa informacja nawet dla osoby nie będącej prawnikiem , która chce odzyskać darowaną nieruchomość), a ta by ten fakt prawny profesjonalnie wykorzystała i sporządziła pismo o odmiennej treści. Racje ma Sąd I instancji ,że strona powodowa w żaden sposób racjonalnie nie wytłumaczyła dlaczego ówczesny adwokat o odwołaniu darowizny nie wiedział , tłumaczenie powódki w trakcie jej przesłuchania w charakterze strony nie przekonuje , podobnie jak też nie wyjaśnia treści pisma adwokata powoływanie się na to ,że powódka niezbyt dobrze słyszy , w domyśle - nie zrozumiała się ze swoim prawnikiem. W tym miejscu Sąd Odwoławczy dodatkowo jeszcze zauważa ,że powódka w pozwie podała tylko jednego świadka obecnego przy przekazywaniu synowi oświadczenia o odwołaniu darowizny. Dopiero gdy świadek Z. M. (2) zeznał ,że obecni wówczas byli jeszcze córka i wnuk powódki osoby te wskazano jako świadków. Tłumaczenie ,że powódka na etapie wytaczania pozwu o obecności tych osób zapomniała nie przekonuje (k.114) , tym bardzie że jednocześnie pełnomocnik powódki tłumaczyła wcześniejsze zaniechania dowodowe tym, że powódka zakładała ,że te wskazane osoby nie mogły być przesłuchane -jako jej najbliżsi - w charakterze świadków. Przy takim tłumaczeniu trudno dociec na co właściwie powódka się powołuje. W takim stanie rzeczy , zważywszy na rozbieżności w zeznaniach świadków oraz powódki co do daty i godziny spotkania z marca 2011 r. , jego przebiegu , późniejszych kontaktów A. D. (2) z siostrą i siostrzeńcem , braku prób doręczenia synowi oświadczenia o odwołaniu darowizny za pośrednictwem choćby poczty Sąd II instancji zgadza się z Sądem Okręgowym ,że powódka nie wykazała dowodowo by złożyła synowi oświadczenia o odwołaniu darowizny. Oświadczenie złożone do akt sprawy musiało powstać później , na potrzeby tego procesu .

Jednocześnie, z argumentacją przytoczoną powyżej , przy podzieleniu stanowiska ,że darczyńca nie może odwołać darowizny po śmierci obdarowanego powódka nie mogła tego uczynić skutecznie w pozwie. Dodać można ,że powódka nawet nie twierdziła ,że jej zamiarem jest oparcie roszczenia procesowego na oświadczeniu o odwołaniu darowizny złożonym dopiero w pozwie. Przy założeniu , za Sądem Okręgowym takiej hipotezy , całkowicie słuszna jest ocena tego Sądu ,że w okresie roku poprzedzającym doręczenie pozwanym pozwu nie miały miejsca rażąco naganne zachowania po stronie obdarowanego , podawane przez powódkę.

Jednocześnie Sąd Odwoławczy całkowicie zgadza się z Sądem I instancji ,że nawet przy przyjęciu ,że powódka za życia obdarowanego złożyła mu oświadczenie o odwołaniu darowizny to zarzucane w piśmie z marca 20011 r. rażąco naganne zachowania A. D. (2) wobec matki nie miały miejsca. Powódka wniosła o przesłuchanie w charakterze świadka 5 osób , w tym córkę i wnuka . Pozostali , niespokrewnieni świadkowi ,którzy mieli posiadać wiedzę o stosunkach A. D. (2) z matką , o tym jak się on do niej odnosił to : Z. M. (1) , R. S. i S. P.. Świadek S. zeznała ,że u powódki za życia jej syna była jeden raz , w listopadzie 2009 r. Miała natomiast słyszeć kilka razy ,jeszcze w 2009 r. , że A. D. (2) wyzywał matkę w ogrodzie. Stwierdziła jednocześnie ,że nie była świadkiem takich sytuacji w okresie późniejszym . Zeznała ,że A. D. (2) źle też mówił o matce gdy odwiedzał ją i jej konkubenta P.. Z zeznań świadka wynika ,że częściej zaczęła odwiedzać powódkę po śmierci jej syna , zagląda tam nawet co kilka dni. W zasadzie to co obecnie świadek wie o kontaktach powódki z nieżyjącym już synem wie od samej powódki. Nie jest to wiedza obiektywna , a zdarzenia z 2009 r. są bez znaczenia dla odwołania darowizny w marcu 2011r. Do tego pozwana A. D. (1) twierdziła ,że R. S. wielokrotnie pożyczała pieniądze od powódki , która zresztą wcześniej miała o niej złe zdanie (k.123). Z kolei świadek S. P. zeznała ,że A. D. (2) był u niego w domu tylko dwa razy , drugi na stypie po jego mamie. Dalej zeznał ,że z samą powódką nie miał kontaktu , tyle co dzień dobry , o nic jej nie pytał . U niej za życia A. D. (2) nie był nigdy , bywał tam dopiero po jego śmierci. Świadek zeznał też ,że to A. D. (2) z którym wykonywali ten sam zawód taksówkarza żalił mu się , a przy tym mówił źle o matce. Świadek sam miał słyszeć ( ale tego nie widział) 3- krotnie , w latach 2009-2010 , ze swojego ogrodu jak A. D. (2) wyzywał matkę , czy też to jak oboje się wyzywali (k.123). W zasadzie szerszą wiedzę o stosunkach między matką , a synem świadek ma dzięki informacjom od samej powódki , uzyskanych już po śmierci jej syna. Nie jest to wiedza obiektywna , a przy tym dosyć szczątkowo , zasadniczo dotyczy zdarzeń na którym oświadczenie o odwołaniu darowizny z marca 2011 r. nie mogło się już opierać. W tym miejscu uzasadnione jest zwrócenie uwagi na zeznania J. D. (1) - zeznał on mianowicie ,że gdy chciał odwiedzić babcię już po śmierci taty ,po zmienionych zamkach i telefonach , to zastał w domu R. (S. ) , która to nie chciała w ogóle wpuścić go do środka mówiąc ,że to nie jest już dom jego rodziny. Zeznał on ,że na stole widział butelkę wódki ,ostatecznie wszedł do środka , ale zakończyło się to tym ,że sąsiedzi babci chcieli go wyrzucić , a potem sama babcia wezwał Policję , która po tygodniu z kolei wezwała go z bratem z zarzutem ,że ukradli pieniądze co nie zostało potwierdzone. Wobec tych dodatkowych faktów trudno uznać świadka S. za osobę obiektywną skoro jest ona bezpośrednio zaangażowana w konflikt pomiędzy stronami . Powódka nie wskazała niestety większej grupy świadków , którzy byli obserwatorami jej stałych , regularnych relacji z synem i mogliby o tym szerzej , będąc osobami niezainteresowanymi , Sądowi opowiedzieć. Zaś wiedza wskazanych świadków była fragmentaryczna i zasadniczo nabyta od samej powódki. Świadek G. S. (1) , która jak twierdzi z matką w ostatnich latach przebywała po kilka miejscy w roku zeznała ,że o znęcaniu się brata mama nigdy jej nie mówiła. Opisała też sytuacje gdy brat mówił do matki by ta szła szybciej i wtedy ją popchnął. Nie wynika z tego by było to naumyślne zachowanie (k. 147). Świadek zeznała ,że w ostatnich latach w Polsce przebywa ok. 3 miesiące w roku ,po dokładniejszym rozpytaniu wynikało jednak ,że z tego większą część u syna w O. . Gdyby G. S. (1) zaobserwowała rzeczywiście krzywdzące matkę zachowania ze strony brata czy też od matki bądź swojego syna o nich się dowiedziała to wydaje się ,że będąc w kraju więcej czasu by poświęciła na pobyt u samej matki , na zaopiekowanie się nią. Świadek zeznała ,że przez te wszystkie lata gdy już przyjeżdżała do kraju była raz na urodzinach mamy ( organizowanych przez rodzinę brata), raz była na Boże Narodzenie i raz na Wielkanoc. Gdy po latach nieobecności przyjechała do Polski Święta spędzała z synem w O. , a nie z matką .Z zeznań świadków wskazanych przez pozwanych oraz z zeznań samych pozwanych wynika całkowicie inny obraz stosunków między powódką , a jej synem oraz jego rodziną - żoną i synami. Z zeznań znajomych z pracy oraz sąsiadów wyłania się też zupełnie inny obraz A. D. (2) od tego przedstawianego przez stronę powodową , przy czym te pierwsze zeznania są bardziej obszerne , spójne, uzupełniają się nawzajem ,są wiarygodne życiowo .Świadek A. R. zeznał ,że bywał razem z A. D. (2) u powódki ( a sama powódka przyznała , że tych wizyt było kilka) i widział , że relacje matki z synem były dobre. Pozwani - synowa i wnuki powódki zeznawali spontanicznie, spójnie , a przez to wiarygodnie . Mówili o latach dobrych ,częstych kontaktów z powódką, o udzielanej pomocy, o wzajemnych odwiedzinach, wspólnie spożywanych posiłkach ( w tym przygotowywanych przez babcię dla wnuków ), wspólnych świętach , imieninach ,o obecności powódki na ślubach wnuków. Pozwana do tego obszernie opisała jak wyglądały kontakty jej męża i całej rodziny z powódką ,wskazywała , że były one częste i dobre ,ona sama uprawiała część ogrodu u powódki , bywała tam często . Te wszystkie zeznania słusznie zostały ocenione jako prawdziwe , są one bowiem wiarygodne życiowo ,spójne. Zarzut przewłaszczenia pieniędzy , w świetle przekonujących zeznań pozwanej A. D. (1) , jawi się jako całkowicie nieprzekonujący. Dotyczy to zarówno kwoty 7 000 jak i 10 000 rzekomo przekazanych A. D. (2) przez matkę w 2010 r. Zważywszy na wysokość dochodów powódki , na jej twierdzenia o braku pieniędzy , niewiarygodne życiowo jest by rzeczywiście odkładała po 50 zł miesięcznie , jak teraz twierdzi , i z tego uzbierała aż 10 000 zł . Nadto skoro z synem była , jak obecnie teraz twierdzi , w złych stosunkach , a do tego nawet miał on jej zabierać emeryturę ,to trudno uwierzyć by to właśnie jego wybrała na przechowawcę tak znacznej kwoty pieniędzy. Nadto z zeznań świadka E. R. (2) wynika ,że powódka od synowej domagała się na cmentarzu nie zwrotu pieniędzy przekazanych synowi , lecz pożyczki (k.147) . Świadek ta też potwierdził ,że dopiero po śmierci syna A. ,na cmentarzu , powódka do synowej zwróciła się by ta oddała jej przedmiot darowizny.

Sąd Odwoławczy zauważa nadto ,że powódka mimo tego ,iż obecnie zarzuca synowi A. wyjątkowe naganne zachowanie to przecież do daty jego śmierci nie zmieniała testamentu z dnia 23.02.2007 r. w którym ustanowiła go wyłącznym swoim spadkobiercą , wydziedziczając córkę G. i jej syna A. ( obecnie - M. H. (1)) ,którym to wówczas zarzuciła rażąco niewłaściwe zachowania ,w tym brak zainteresowania , kontaktów , brak pomocy w jakiejkolwiek formie , a w przypadku wnuka dodatkowo to ,iż wyciągał od niej pieniądze ( k.110 ) . Doświadczenie życiowe uczy , że spadkodawcy będący w podeszłym wieku często , zależnie od aktualnego zachowania swoich najbliższych , od swoich potrzeb , czy nawet od swojego nastroju , emocji czy też z innych przyczyn zmieniają testamenty. Wprawdzie powódka po darowaniu nieruchomości synowi nie ma już znacznego majątku lecz przecież mogła zmienić testament czy też syna , skoro tak się zmienił wobec niej na niekorzyść, wydziedziczyć by dać wyraz swojej dezaprobacie dla jego zachowania, tak by niczego po niej w spadku już nie otrzymał. W ocenie Sądu nieprzekonujące są twierdzenia powódki ,że ona w zasadzie nie znała treści testamentu bo nie słyszała co mówił notariusz M. i nie wie co podpisywała. Zapewne powódka do tego miała wypis testament. Brak jakichkolwiek działań w kierunku zmiany testamentu, tym bardziej że powódka już wiedziała o możliwości wydziedziczenia , dowodzi raczej tego, że nie było potrzeby działań w tym kierunku. Powódka dopiero po śmierci syna całkowicie usunęła ze swojego życia jego rodzinę - żonę , synów z którymi przecież miała zawsze dobre kontakty i do których zachowań nie miała krytycznych uwag nawet teraz . Powódka zmieniła zamki w drzwiach , od rodziny syna się całkowicie odcięła , nie chce mieć z nimi kontaktów ,nie chce też od nich żadnej pomocy. Takie zachowanie może dowodzić jednak jedynie tego ,że powódka po śmierci syna chciałaby by dorobek jej życia tj. darowana nieruchomość do niej wróciła tak by na nowo mogła nią rozporządzić (zapewne na rzecz córki lub wnuka) , zachowanie powódki nie jest natomiast uzasadnione niewłaściwym zachowaniem jej krewnych . Według Sądu Odwoławczego A. D. (2) niewątpliwie klął , jak to określił świadek A. R.- jak każdy dorosły Polak , ale do matki nie. Świadek K. W. określiła A. D. (2) jako trochę krzykacza ale człowieka o gołębim sercu . Nawet z części zeznań świadka M. wynika ,że wulgaryzmów A. D. (2) używał w rozmowie , a nie do matki (k.104). A. D. (1) przyznała ,że mąż używał słowa „kurwa” ,ale nigdy do matki . Zaprzeczyła by powódka kiedykolwiek się do niej na syna skarżyła. Tak więc określone zachowania , a nawet wypowiedzi z użyciem wulgarnych słów nie były skierowane przeciwko powódce , nie były to wypowiedzi złośliwe , nie wynikały z chęci dokuczenia lecz raczej z temperamentu , sposobu wypowiedzi A. D. (2) ( dużego mężczyzny , dawniej zapaśnika).

W stanie faktycznym sprawy , z uwzględnieniem ustalonych przez Sąd Okręgowy w sprawie faktów tworzących postawę wydanego w sprawie wyroku brak było też podstaw by , oceniając zachowanie obdarowanego , powództwo uwzględnić z powołaniem się na art. 5 k.c. A. D. (2) wraz z rodziną powódką opiekowali się od lat. Pomoc świadczona powódce przez córkę była okazjonalna, i to jedynie od 2011 r .G. S. (1) nie wykazała dowodowo by, że rzeczywiście przyjeżdżała wcześniej do matki. Niesporne jest przy tym ,że swoje centrum życiowe ma w Australii. Trudno też mówić o pomocy powódce ze strony M. H. (1).

Sąd Odwoławczy już tylko krótko , mając na uwadze tytuł prawny powódki do zajmowanej nieruchomości zauważa, że wśród służebności osobistych ustawodawca specjalnie wyróżnia służebność mieszkania z uwagi na jej duże znaczenie społeczne. Do wzajemnych stosunków między mającym służebność mieszkania , a właścicielem nieruchomości obciążonej stosuje się przepisy o użytkowaniu przez osoby fizyczne ( art. 252-262 k.c. oraz art. 266-270 k.c.). Zatem uprawniony ze służebności obowiązany jest między innymi zachować substancje rzeczy oraz jej dotychczasowe przeznaczenie , ma obowiązek dokonywania napraw i innych nakładów związanych tylko ze zwykłym korzystaniem z mieszkania, a o potrzebie innych nakładów ma obowiązek zawiadomić właściciela ( art. 260 k.c.), może zakładać w pomieszczeniach nowe urządzenia w takich granicach jak najemca (art. 268 k.c). Wobec dokonanego w komentowanej normie odesłania trzeba stwierdzić , że „użytkownik może założyć w użytkowanym lokalu oświetlenie elektryczne, gaz, telefon, radio i inne podobne urządzenia, chyba że sposób ich założenia sprzeciwia się obowiązującym przepisom albo zagraża bezpieczeństwu nieruchomości. Jeżeli do założenia urządzeń potrzebne jest współdziałanie właściciela , użytkownik może domagać się tego współdziałania (art. 684 k.c.). Cytowana norma z niezbędną elastycznością zezwala na zakładanie „innych podobnych urządzeń". Stwarza więc szansę nieustannego uwzględniania nowości z zakresu technicznego postępu cywilizacji (można tu wskazać przykład telewizji kablowej czy sieci internetowej) . Trzeba podkreślić, że instalacja takich urządzeń następuje bez wymagania zgody właściciela, chociażby prowadziła do naruszenia substancji rzeczy (pomieszczenia).Nakłady na instalację takich urządzeń ponosi użytkownik. Zasadniczo bowiem wiążą się ze zwykłym korzystaniem z rzeczy (art. 260 § 1 k.c.).Oznacza to ,że powódka określone urządzenia mogła zakładać we własnym zakresie w zajmowanym budynku mieszkalnym . Nieodpłatna służebność mieszkania oznacza nieodpłatność wobec właściciela, zwalniając uprawnionego od wszelkich na rzecz tegoż właściciela świadczeń z tytułu używania lokalu, niezależnie przy tym od tego, czy i do jakich z kolei z tego tytułu świadczeń zobowiązany jest właściciel (wynajmujący) . Dotyczy to świadczeń z tytułu czynszu i innych opłat związanych z używaniem lokalu, do których pobierania byłby uprawniony właściciel jako wynajmujący (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 1968 r. III CZP 110/68 ,OSNC 1969/7-8/128). Uprawnionego z tytułu służebności obciążają natomiast opłaty za energię elektryczną, gaz ,woda , wywóz śmieci itp. należności. Oznacza to m.in. obowiązek powódki zapewniania we własnym zakresie zakupu opału. Powódka nie miała umowy dożywocia , zasadniczo nic nie stało na przeszkodzie by nawet we własnym zakresie , czy też na koszt syna bądź przy pomocy córki wymieniła junkers czy też go kazała go naprawić tak by po sezonie grzewczym bez kłopotów była ciepła woda (pozwani zresztą zgodnie twierdzili ,że junkers był sprawny , problemem było jedynie jego uruchomienie).

Reasumując :

darowizna wytwarza określony stosunek między darczyńcą ,a obdarowanym, wyróżniający się etycznym obowiązkiem wdzięczności. Pogwałcenie tego obowiązku przez dopuszczenie się ciężkich uchybień opatrzone jest sankcją prawną, przewidzianą w art. 898 § 1 k.c., w postaci prawa odwołania darowizny. Warunkiem tego prawa jest, aby obdarowany dopuścił się względem darczyńcy rzeczywiście rażącej niewdzięczności. Taką kwalifikowaną postać ma dopiero takie zachowanie się obdarowanego, które w świetle istniejących reguł moralnych i prawnych świadczy o tym, że darczyńca odczuwa je wysoce ujemnie i to odczucie jest obiektywnie uzasadnione (zob. wyrok SN z dnia 26 września 2000 r., III CKN 810/00 , LEX nr 51880).

Sąd Apelacyjny, uwzględniając poczynione wyżej ustalenia faktyczne oraz rozważania prawne , ostatecznie podziela całkowicie ustalenia Sądu I instancji i wyprowadzone z nich wnioski oraz ich ocenę prawną skutkującą konkluzja , że powódka nie wykazała by złożyła obdarowanemu synowi oświadczenie o cofnięciu darowizny nieruchomości z 2007 r. oraz to, że nawet przy przyjęciu że takie oświadczenie woli zostało złożone podawane przez powódkę niewłaściwe zachowania obdarowanego nie miały miejsca . Oznacza to ,że ostatecznie zachowanie A. D. (2) wobec matki nie mogło zostać w ustalonym stanie faktycznym zakwalifikowane jako rażąco niewdzięczne.

Sąd Odwoławczy nie zgadza się więc z zarzutami apelacji, że Sąd I instancji wskutek dowolnej oceny dowodów nieprawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy . Sąd ocenę dowodów przeprowadził z poszanowaniem obowiązujących regulacji procesowych , dokonał też prawidłowej kwalifikacji prawnej ustalonego w sprawie stanu faktycznego .

Po rozpoznaniu apelacji powódki Sąd Odwoławczy uznał więc , że żaden z procesowych zarzutów apelacyjnych nie okazał się zasadny. Skutkowało to oddaleniem apelacji jako pozbawionej zasadności , w oparciu o art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł mając na uwadze jego wynik , z uwzględnieniem przepisów - art. 98§ 1 i 3, art. 99, art. 108§ 1 i art. 391 § 1 k.p.c. oraz §6 pkt 6 i § 12 ust.1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu ( Dz.U z 2013 r.,poz.490 ).Na koszty pozwanych składało się wynagrodzenie ich profesjonalnego pełnomocnika procesowego w kwocie 2 700 zł.

Edyta Buczkowska-Żuk Marta Sawicka Mirosława Gołuńska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Marta Sawicka,  Edyta Buczkowska-Żuk
Data wytworzenia informacji: