Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 394/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2014-10-16

Sygn. akt I ACa 394/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Halina Zarzeczna

Sędziowie:

SA Eugeniusz Skotarczak

SA Tomasz Żelazowski (spr.)

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Stachera

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2014 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa A. W.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej w Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 29 stycznia 2014 r., sygn. akt I C 264/12

I.  oddala apelację,

II.  odstępuje od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym.

Tomasz Żelazowski Halina Zarzeczna Eugeniusz Skotarczak

Sygn. akt I ACa 394/14

UZASADNIENIE

Powód A. W. wniósł przeciwko (...) S.A. w Ł. pozew, którym domagał się zasądzenia na jego rzecz od pozwanego zadośćuczynienia w kwocie 175.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu, renty stałej w wysokości 800 zł miesięcznie, płatnej do 10 dnia każdego miesiąca z odsetkami ustawowymi oraz kosztów procesu. W uzasadnieniu powyższego żądania powód wskazał, że prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 19 grudnia 2009 r., wydanym w sprawie o sygn. akt IC 313/08, przesądzono odpowiedzialność pozwanego zakładu ubezpieczeń oraz (...) Szpitala (...) w S. za szkody powoda związane z zakażeniem go gronkowcem złocistym. Niniejszy pozew dotyczy nowej jednostki chorobowej, która nie była stwierdzona podczas rozpoznawania ww. sprawy, a mianowicie w związku z przebytym zakażeniem gronkowcem wystąpiły u powoda objawy choroby ogólnoustrojowej w postaci nietolerancji glukozy, czyli cukrzycy. Nadto, w wyniku zaburzeń narządu ruchu powód doznaje skrzywienia w prawo kręgosłupa lędźwiowego, w którym dochodzi do zwężenia szpar międzykręgowych, co wywołuje u niego objawy uciskowe o charakterze rwy kulszowej. Połączenie nadciśnienia tętniczego (nie związanego z przebytym zakażeniem) z cukrzycą typu II, która wystąpiła u powoda przed trzema laty, spowodowało angiopatię wtórną, czyli zaburzenia naczyniowe pochodzenia nadciśnieniowo – cukrzycowego.

(...) S.A. w Ł. w odpowiedzi na pozew wniosło o odrzucenie pozwu, na podstawie art. 199 § 1 pkt. 2 Kpc, albo oddalenie powództwa w całości w przypadku uznania, że brak jest podstaw do odrzucenia pozwu. Ponadto pozwana wniosła o zasądzenie na jej rzecz od powoda kosztów procesu. W uzasadnieniu powyższego stanowiska pozwany podniósł, że powód powołuje się na okoliczności, które były mu już znane w trakcie poprzedniego procesu, nie są to nowe zdarzenia, na których można oprzeć powództwo. Wskazywane przez powoda schorzenia nie mają związku z zaistniałym zakażeniem. Żądanie renty w wysokości 800 zł miesięcznie było przedmiotem poprzedniego postępowania sądowego, w którym zostało uznane za bezzasadne. Powód nie wykazał, dlaczego żąda renty i to w takiej wysokości, zwłaszcza, że otrzymuje rentę z ZUS. Ponadto pozwany wskazał, że jego odpowiedzialność ograniczona jest do kwoty 150.000 zł.

Powód jednoznacznie sprecyzował podstawę faktyczną powództwa podczas ostatniej rozprawy w dniu 23 stycznia 2014 r., wskazując, że roszczenia dochodzone w niniejszej sprawie mają związek z ujawnieniem się u niego cukrzycy, na którą zapadł w wyniku leczenia się na gronkowca.

Sąd Okręgowy w Szczecinie postanowieniem z dnia 25 listopada 2011 r. odrzucił pozew A. W., na podstawie art. 199 § 1 pkt 2 k.p.c. natomiast Sąd Apelacyjny w Szczecinie postanowieniem z dnia 14 lutego 2012 r. uchylił ww. postanowienie Sądu Okręgowego.

Wyrokiem z dnia 29 stycznia Sąd Okręgowy w Szczecinie powództwo oddalił oraz odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu.

Sąd I instancji ustalił, że A. W. w dniu 23 lutego 2001 r. w Niemczech uległ wypadkowi przy pracy; spadł z drabiny, doznając wielomiejscowych obrażeń, w tym otwartego złamania kości podudzia prawego i złamania trójkostkowego podudzia lewego. Powód po wypadku był leczony w Klinice (...) w M. w Niemczech, a następnie w (...) Szpitalu (...) w S.Z., gdzie w roku 2002 został zakażony bakterią gronkowca złocistego. W efekcie tego zakażenia u A. W. doszło do przewlekłego zapalenia kości podudzia prawego z przetoką ropną. W związku z ww. zakażeniem A. W. w pozwie z dnia 1 grudnia 2005 r. domagał się zasądzenia od (...) Szpitala (...) w S. i zakładu ubezpieczeń kwoty 260.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu tytułem zadośćuczynienia, kwoty 40.000 zł odszkodowania oraz renty wyrównawczej w wysokości 800 złotych miesięcznie, płatnej do 10 dnia każdego miesiąca poczynając od września 2002 r. z odsetkami ustawowymi od dnia złożenia pozwu. W uzasadnieniu powyższego żądania powód m.in. wskazał, że zainfekowanie go gronkowcem złocistym wikłało przebieg leczenia ortopedycznego oraz możliwość skorzystania z innych zabiegów ortopedycznych.

Wyrokami Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 5 września 2007 r. (sygn. akt I C 1132/05) i 15 maja 2009 r. (I C 313/08) oraz wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 3 września 2009 r. (sygn. akt I Ca 441/09) zasądzono na rzecz powoda od pozwanych in solidum kwotę 85.000 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 5 września 2007 r. tytułem zadośćuczynienia, kwotę 580 zł z odsetkami ustawowymi tytułem odszkodowania oraz kwotę 13.800 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 1 grudnia 2007 r. tytułem skapitalizowanej renty, zaś w pozostałym zakresie powództwo A. W. oddalono. Sąd Apelacyjny w Szczecinie za zasadne uznał żądanie renty wyrównawczej jedynie za okres od września 2002 r. do listopada 2007 r., podzielając stanowisko biegłych z (...) w B. (...) w T., że niezdolność powoda do pracy pozostaje w związku przyczynowo – skutkowym z przebytymi złamaniami i obrażeniami doznanymi wskutek upadku, natomiast zarażenie powoda gronkowcem złocistym nie wpływa na pomniejszenie jego możliwości podjęcia pracy i zarobkowania. W związku z treścią ww. wyroków Sądu Okręgowego i Apelacyjnego w Szczecinie, (...) S.A. wypłaciło A. W. zadośćuczynienie w kwocie 85.053,56 zł oraz kwotę 5.700 zł tytułem kosztów procesu, a następnie kwotę 16.843,20 zł, na którą składała się renta skapitalizowana w wysokości 13.800 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 1 grudnia 2007r. w wysokości 3.043,20 zł.

Sąd ustalił, że A. W. porusza się za pomocą laski i musi nosić buty na podwyższonym obcasie. U powoda stwierdzono zesztywnienie stawu skokowo-piszczelowego w prawej kończynie dolnej oraz nieznaczne ograniczenie ruchów w stawie skokowym lewym. Powód skarży się na bóle kończyny dolnej prawej, występujące przy chodzeniu, przy zmianach atmosferycznych, przy przeciążeniu i porusza się za pomocą kuli łokciowej. Powód utyka na prawą nogę. Dochodzi u niego do obrzęków podudzia i prawej stopy. Powód zgłasza również bóle kręgosłupa w odcinku lędźwiowo – krzyżowym, w związku z poruszaniem się za pomocą kuli łokciowej. Podczas konsultacji specjalistycznej w Poradni Chirurgii Urazowo-Ortopedycznej w S.Z. z dnia 11 września 2009 r. u powoda stwierdzono przewlekłe zapalenie kości podudzia prawego z przetoką ropną po urazie – remisja.Przewlekłe zapalenie kości podudzia prawego rozpoznano u powoda już podczas pobytu w szpitalu w dniach 4 – 5 kwietnia 2006 r. Powód nie leczy się na nogi, jedynie raz w roku jeździ na kontrole do szpitala w S. - Z.. U powoda istnieje wskazanie do wykonania kolejnego zabiegu ortopedycznego, ale powód wzbrania się przed tym, gdyż lekarze nie dają mu gwarancji, że nie dojdzie do ponownego zakażenia, zaś poprzednia rana (zakażona) zagoiła mu się dopiero po czterech latach. W związku z silnymi bólami nogi powód co drugi dzień zażywa środek przeciwbólowy K., jedną tabletkę – 100 mg. Na bolący kręgosłup powód przyjmuje dodatkowo środek rozluźniający i przeciwzapalny.

Sąd ustalił też, że występujące u powoda zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa niewielkiego stopnia są następstwem istniejącego skrzywienia kręgosłupa i nie pozostają w związku ani ze złamaniem, ani z przewlekłym zapaleniem kości i leczeniem tegoż powikłania. Powstałe w wyniku długotrwałego leczenia wydłużenie kończyny zaburza statykę kręgosłupa i może niekorzystnie wpływać i nasilać istniejące dewiacje kręgosłupa. Taki mechanizm, o ile zadziałał u powoda, nie jest jednak nową chorobą. Wpływ zaburzenia statyki związanej z wydłużeniem prawej kończyny dolnej na nasilenie zmian zwyrodnieniowych, w związku z małą aktywnością ruchową powoda jest na obecnym etapie znikomy. Powód może się poruszać „na dwóch nogach” w butach wyrównujących różnice długości wynikającej z ustawienia stopy albo o 2 kulach. Zmiany te mają niewielki wpływ na istniejące zaburzenia statyki kręgosłupa, ponieważ powód nie musi pokonywać pieszo dużych odcinków drogi, nie musi pracować fizycznie. U powoda należy doprowadzić do bardziej fizjologicznego ustawienia stopy i „dosztywnić” (prawidłowo ustawić) staw skokowo-piszczelowy w możliwie krótkim czasie. Ustawienie stopy w zgięciu podeszwowym nie jest nową chorobą, tylko nieuniknionym powikłaniem zakażenia i przewlekłego zaburzenia zrostu kości podudzia, istniejącym od pierwszego roku leczenia, którego nie można było usunąć przed wygojeniem zakażenia. Również delikatnie zaznaczonych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa, będących wynikiem istniejącego przed wypadkiem niewielkiego skrzywienia kręgosłupa, nie można uznać za nową chorobę. Powstałe zaburzenia statyczne związane z nieprawidłowym ustawieniem stopy prawej nie mogły jeszcze (nie zdążyły) w sposób dający się wymierzyć, samodzielnie utworzyć zespołu patologicznego, który można byłoby nazwać nową chorobą.

W dalszej cześci Sąd ustalił, że A. W. choruje na cukrzycę typu 2. Cukrzyca ta została rozpoznana w grudniu 2009 r., przez lekarza chorób wewnętrznych dr E. Z.. Przebieg cukrzycy u powoda jest łagodny, charakterystyczny dla cukrzycy typu 2, chory był i jest leczony doustnymi środkami przeciw cukrzycowymi, tj. preparatem M. w małej dawce. Choroba powoda jest dobrze kontrolowana. Dla ograniczenia rozwoju cukrzycy u powoda wskazane jest zmniejszenie masy ciała, która może wynikać także z braku aktywności fizycznej. Występująca u powoda cukrzyca insulinoniezależna jest chorobą pojawiającą się najczęściej u ludzi po 40-tym roku życia, z nadwagą, zaś powód w chwili rozpoznania choroby miał 53 lata, przy wzroście 176 cm ważył 111,7 kg i nie była to incydentalna duża masa ciała. Brak podstaw do przyjęcia, że przewlekły proces zapalny u powoda lub też jego leczenie spowodowały lub przyspieszyły wystąpienie u powoda cukrzycy typu 2. W medycynie ustalono konkretne przyczyny (genetyczne i środowiskowe) wystąpienia cukrzycy typu 2 u osób dotychczas zdrowych. Sugestie dotyczące wpływu zakażenia bakteryjnego na powstanie zaburzeń gospodarki węglowodanowej (tzn. na wystąpienie podwyższonych poziomów cukru we krwi) mogłyby dotyczyć cukrzycy typu 3 (wtórnej), a takiej u powoda nigdy nie rozpoznano, bo nie było do tego podstaw. W przypadku wystąpienia cukrzycy typu 3 jej objawy wystąpiłyby prawie natychmiast, a nie po kilku latach, chory od początku wymagałby leczenia insuliną, zaś stosowanie preparatu M. (zażywanego przez powoda) byłoby przeciwwskazane. Wpływ przewlekłego bakteryjnego stanu zapalnego jako czynnika uszkadzającego komórki trzustki miałby miejsce w przypadku rozpoznania przewlekłego zapalenia trzustki, co nigdy nie miało miejsca u powoda.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd uznał powództwo za niezasadne. W pierwszej kolejności wskazał, że prejudycjalna kwestia odpowiedzialności (...) Szpitala (...) w S., a tym samym świadczącego mu ochronę ubezpieczeniową (...) S.A. w Ł. (następcy prawnego (...) T.U. S.A.) za spowodowanie u powoda zakażenia bakteryjnego gronkowcem złocistym została przesądzona wyrokami Sądu Okręgowego i Apelacyjnego w S., wydanymi w sprawach o sygn. akt I C 1132/05, I C 313/08 i I Ca 441/09. Zgodnie z art. 365 § 1 k.p.c. orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby. Skutkiem zasady mocy wiążącej prawomocnego wyroku jest to, że przesądzenie we wcześniejszym wyroku kwestii o charakterze prejudycjalnym oznacza, że w procesie późniejszym ta kwestia nie może być już w ogóle badana. Zachodzi tu zatem ograniczenie dowodzenia faktów, objętych prejudycjalnym orzeczeniem, a nie tylko ograniczenie poszczególnego środka dowodowego. W rozpoznawanej sprawie zatem niedopuszczalne było badanie, czy do zakażenia powoda rzeczywiście doszło w szpitalu w S. - Z., gdyż okoliczność ta została już prawomocnie przesądzona we wcześniejszym procesie.

Po drugie Sąd wskazał, że z chwilą uprawomocnienia się wyroku dochodzi do prekluzji materiału faktycznego sprawy, w której wyrok został wydany. Oznacza to, że jeżeli określone okoliczności i oparte na nich zarzuty lub wypływające z nich wnioski istniały i dały się sformułować w chwili zamknięcia rozprawy, lecz strona ich skutecznie nie podniosła lub nie przytoczyła, a w związku z tym nawet nie zostały spożytkowane przez sąd przy wydaniu wyroku, podlegają prekluzji, czyli wykluczającemu działaniu prawomocności oraz powagi rzeczy osądzonej. Skutek ten jest niezależny od tego, czy strona ponosi winę zaniechania przytoczenia określonych okoliczności lub podniesienia właściwych zarzutów. Powód w trakcie niniejszego postępowania sprecyzował podstawę faktyczną powództwa, wskazując, że jego roszczenie o zadośćuczynienie i rentę ma związek wyłącznie z zachorowaniem na cukrzycę. Cukrzyca ta została rozpoznana u powoda w grudniu 2009 r., a zatem już po prawomocnym zakończeniu postępowania w sprawie toczącej się pod sygn. akt IC 313/08. Sąd więc tylko marginalnie zauważył, że dolegliwości ortopedyczne powoda, będące następstwem (powikłaniem) zakażenia bakteryjnego podlegają prekluzji, albowiem - jak wynika z dokumentacji medycznej (k.184) – przewlekłe zapalenie kości podudzia prawego w związku z zakażeniem bakteryjnym rozpoznano u powoda już podczas jego pobytu w szpitalu w kwietniu 2006 r. Niezależnie od powyższego, z opinii instytutu naukowego wynika, iż nieprawidłowe ustawienie stopy powoda nie jest nową chorobą, tylko nieuniknionym powikłaniem zakażenia i przewlekłego zaburzenia zrostu kości podudzia, istniejącym od pierwszego roku leczenia, którego nie można było usunąć przed wygojeniem zakażenia. Tym bardziej nie można uznać za nową chorobę delikatnych zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa powoda, będących wynikiem istniejącego już przed wypadkiem skrzywienia kręgosłupa. W rezultacie, w odniesieniu do sygnalizowanych przez powoda w niniejszej sprawie dolegliwości ortopedycznych, Sąd uznał, że nie wystąpiła odrębna krzywda powoda, której nie można było przewidzieć w ramach podstawy prawnej poprzedniego sporu, a jedynie można mówić o ewentualnym rozrośnięciu się istniejącej już i znanej dawniej krzywdy.

W dalszej części uzasadnienia Sąd wskazał, że podstawę prawną zgłoszonych przez powoda roszczeń pieniężnych stanowił art. 444 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 445 § 1 k.c. W myśl powyższych przepisów, w razie wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego koszty. Jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty. Nadto sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W ocenie Sądu, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie dawał podstaw do przyjęcia, że przewlekły proces zapalny u powoda, bądź jego leczenie, spowodowały lub przyspieszyły wystąpienie u powoda cukrzycy typu 2. Sąd dwukrotnie dopuszczał dowody z opinii P. ZMS w S. i biegłego diabetologa, a następnie dwukrotnie z opinii uzupełniających. Wnioski wszystkich opinii są zbieżne i jednoznaczne; wynika z nich, że występująca u powoda cukrzyca typu 2 nie ma żadnego związku z zakażeniem gronkowcem złocistym lub z jego leczeniem. W medycynie ustalono konkretne przyczyny wystąpienia cukrzycy typu 2. O wpływie przewlekłego bakteryjnego stanu zapalnego jako czynnika uszkadzającego komórki trzustki można byłoby mówić w przypadku rozpoznania przewlekłego zapalenia trzustki, co nigdy nie miało miejsca u powoda. Zakażenie bakteryjne mogłoby wywołać cukrzycę typu 3, która daje silne i natychmiastowe objawy. Chory na cukrzycę typu 3 wymagałby leczenia insuliną, zaś stosowanie preparatu M. (zażywanego przez powoda) byłoby przeciwwskazane. Dowody z opinii Zakładu Medycyny Sądowej P. w S. i opinii biegłego sądowego z zakresu chorób wewnętrznych i diabetologii H. B. Sąd uznał za w pełni wiarygodne, albowiem zbieżne wnioski wszystkich opinii zostały sformułowane w sposób stanowczy, zgodny z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Zdaniem Sądu, wysokie kwalifikacje lekarzy specjalistów wydających opinie, ich duże doświadczenie zawodowe, w tym w pracy naukowej, dają gwarancję prawidłowości dokonanych ustaleń. Profesor dr hab. n.med. E. K. wyjaśniając ustnie zawarte w opinii P. ZMS w S. stwierdzenie, że zakażenie mogło mieć swój udział w zachorowaniu przez powoda na cukrzycę typu 2 wskazała, że prawdopodobieństwo zaistnienia powyższej sytuacji jest znikome, bardzo mało prawdopodobne. Ponieważ sporządzone w sprawie opinie są stanowcze i przekonywujące Sąd uznał, że sporna w niniejszej sprawie okoliczność została wyjaśniona i nie zachodzi potrzeba dopuszczania dowodu z dalszej opinii biegłego. Istotne w sprawie ustalenia faktyczne Sąd poczynił również w oparciu o dokumenty (wyniki badań, historie chorób, karty informacyjne) mające w większości charakter dokumentów urzędowych, korzystających z domniemania prawdziwości zawartych w nim treści. Dowody z ww. dokumentów uznał za w pełni wiarygodne, albowiem w toku postępowania nie ujawniła się jakakolwiek okoliczność implikująca wątpliwości co do ich autentyczności bądź prawdziwości zawartych w nich treści. Dokumenty te zostały sporządzone przez osoby do tego uprawnione i posiadające odpowiednie kwalifikacje.

Jako podstawę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu Sąd wskazał art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Ponieważ powód przegrał niniejszy proces w całości, obowiązany był zwrócić pozwanemu poniesione przez niego koszty procesu, które stanowiły wynagrodzenia zawodowego pełnomocników w kwocie 3.600 zł. Zgodnie bowiem z art. 108 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych , zwolnienie od kosztów sądowych, tj. kosztów należnych Skarbowi Państwa, nie zwalnia strony od obowiązku zwrotu kosztów procesu przeciwnikowi. Jednakże w myśl art. 102 k.p.c., w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może nie obciążać strony przegrywającej kosztami procesu. Powołany przepis, stanowiący wyłom w zasadzie odpowiedzialności za wynik procesu, nakazuje Sądowi brać pod uwagę zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i będące niejako „na zewnątrz” procesu, dotyczące zwłaszcza stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony, a następnie oceniać je przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego. W ocenie Sądu I instancji w niniejszej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek uzasadniający nieobciążanie powoda kosztami procesu poniesionymi przez stronę pozwaną. Powód, który zachorował na cukrzycę w krótkim czasie po zakończeniu intensywnego i długotrwałego leczenia przewlekłego zakażenia bakteryjnego subiektywnie mógł mniemać, że nowa choroba jest wynikiem tegoż zakażenia. Ustalenie, że tak jednak nie było wymagało znajomości wszystkich okoliczności sprawy i oceny przez osobę dysponującą wiadomościami specjalnymi. Sąd miał również na względzie trudną sytuację życiową powoda, który jest osobą niepełnosprawną i schorowaną, ma na utrzymaniu dziecko, uzyskuje niewielkie dochody, stale ponosi koszty leczenia.

Apelacje od powyższego wyroku złożył powód zaskarżając wyrok w całości i wnosząc o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej

Instancji, ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie w całości powództwa i zasądzenie od pozwanego na rzecz strony powodowej kosztów postępowania według norm przepisanych. W uzasadnieniu swojego stanowiska wskazał, że w toku poprzedniej sprawy następstwa procesu septycznego, nie doprowadziły jeszcze do powstania innego uszkodzenia, tzn. uszkodzenia narządu. Powód wnioskował dlatego o powołanie biegłych z dziedziny chorób wewnętrznych i diabetologii oraz z zakresu epidemiologii i chorób zakaźnych, w czego wyniku biegły epidemiolog przyznał, że proces septyczny o przebiegu przewlekłego zapalenia, może wyzwolić systematyczne zniszczenie narządu trzustka i doprowadzić do powstania cukrzycy, ale jest to zdarzenie rzadkie. Z kolei biegły z zakresu diabetologii stwierdził, że u powoda występuje cukrzyca typu 2, natomiast gdyby występowała cukrzyca typu 3, tzn. cukrzyca insulinozależng, wówczas można by rozważać, że cukrzyca u powoda wynika ze zniszczenia narządu trzustka, a ponieważ tak nie jest, to przypadek powoda wskazuje, że jest to typ cukrzycy jaki u mężczyzny w wieku powoda, może wystąpić najczęściej z innych przyczyn.W takim rozumieniu Sąd, ustalając stosunki faktyczne, w istocie opiniami biegłych uzyskał wyjaśnienie o kwestiach, które mogą doprowadzić do cukrzycy typu 3, a więc dla Sądu te opinie utrwaliły pogląd, że nie tylko z wysokim prawdopodobieństwem, ale że wyłącznie uszkodzenie bakteryjne septyczne, powstałe w biegu zakażenia, a więc jeszcze przed jego trwającego ostrego stanu septycznego, może być traktowane jako jedno z następstw procesu wynikającego z zakażenia zakładowego, a ponieważ u powoda wykryto cukrzycę typu 2, tj. cukrzycę insulinoniezależng, a najpewniej jej powstanie nie należy wiązać z przebytym przez powoda procesem septycznym, który wikłał wcześniejsze zakażenie zakładowe, powstałe przy okazji leczenia ortopedycznego. Rozumiejąc taką kwestię oraz wpływ tak daleko idącej sugestii opiniowania biegłych na Sąd, powód wniósł o powołanie biegłych z dziedziny zarówno epidemiologii i chorób zakaźnych oraz z dziedziny diabetologii, aby poprzez to doszło do wyjaśnienia, czy w takich przypadkach jak sytuacja powoda, które wymagają z racji zakażenia gronkowcowego, intensywnej i długotrwałej antybiotykoterapii, której skuteczność jest ograniczona, a zatem toksyny bakteryjne mogą uszkodzić w systemie wielonarządowym także narząd trzustki, nie mogło dojść do objawu przewlekłego zapalenia trzustki - właśnie o podłożu zapalnym, a w tego biegu systematyczne niszczenie komórek Langhansa, tzn. komórek beta, nie mogło spowodować powstania niewydolności hormonalnej trzustki objawiającej się właśnie cukrzyca typ 2. Powód powoływał się w tej dyskusji na brak wyjaśnień o takich prawdopodobnych powikłaniach, które biegli powinni wyjaśnić, a tego nie uczynili. W tym właśnie powód upatrywał możliwości użycia przepisu art. 6 k.c. Sąd jednak odrzucił końcowy wniosek powoda o dopuszczeni dowodu z innego ośrodka opiniującego, w ramach pożądanej kontroli instancyjnej sądowej nad wcześniejszym opiniowaniem biegłych, gdyż uznał działania powoda jako zmierzające do przewlekłości postępowania. Sąd uniemożliwił więc powodowi wywiązanie się z obowiązku wynikającego z przepisu art. 6 k..c, a więc ograniczył jego szansę i na tym polega, według powoda, brak zachowania bezstronności w gromadzeniu dowodów, na które powód zwracał uwagę i których domagał się w biegu postępowania. Takie stanowisko Sądu zaważyło na ustaleniu stanu faktycznego w sprawie, a zatem dezawuowanie dowodu podnoszonego przez powoda, stanowiło naruszenie przepisu art. 233 par. 1 k.p.c., bowiem opinie biegłych złożone w sprawie, przy zawieraniu istotnych braków, nie wyjaśniały istotnych okoliczności, a który to obowiązek wynika z przepisu art. 286 k.p.c. Ten fakt według powoda, w istocie uniemożliwił skuteczne usunięcie rozbieżności i niejasności w zestawieniu z pozostałym materiałem dowodowym i dlatego taka postawa Sądu, nie zmierzała do zobiektywizowania i wszechstronności ustaleń w biegu procesu. W świetle przywołanych przepisów i wyżej przedstawionych okoliczności, ustalony stan faktyczny nie może zostać uznany za prawidłowy, pozwalający na zastosowanie właściwych przepisów prawa materialnego i dlatego zarzut apelacji w tym względzie powinien jawić się jako uzasadniony.

Tak więc ponowne rozpoznanie sprawy jest konieczne i spełni potrzebę uzupełnienia postępowania dowodowego w takim zakresie, jaki został powyżej wskazany, bo dopiero tak ustalony stan faktyczny, stanowić będzie podstawę do zastosowania prawa materialnego, tj. przepisów przywołanych przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu wyroku. Powód wskazał też, że Sąd w uzasadnieniu przywołał wypowiedź prof. dr hab. n. med. E. K., że „zakażenie mogło mieć swój udział w zachorowaniu przez powodowa na cukrzycą typu 2". W jego ocenie jeżeli nawet występuje bardzo małe prawdopodobieństwo takich przypadków, to należy równocześnie wykazać, czy właśnie w przypadku powodowa taka sytuacja nie wystąpiła.

Strona pozwana w piśmie z dnia 28 maja 2014 r. stanowiącym odpowiedź na apelację wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się niezasadna. Wstępnie zaznaczenia wymaga, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83). Nie sposób podzielić zawartych w apelacji zarzutów dotyczących naruszenia przepisów prawa procesowego (art. 233 § 1 k.p.c., art. 286 k.p.c.), czy też przepisów prawa materialnego (art. 6 k.c.).

Istota sporu w niniejszej sprawie sprowadzała się do rozstrzygnięcia kwestii istnienia związku przyczynowego pomiędzy zachorowaniem powoda na cukrzycę typu 2, a zakażeniem go w szpitalu bakterią gronkowca (sepsa gronkowcowa). Powód przy tym podnosił, że w ramach wcześniej toczącego się procesu (wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 19 grudnia 2008 r., sygn. akt IC 313/08 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 3 września 2009 r., sygn. akt I ACa 441/09) ustalona została odpowiedzialność szpitala, z którym umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawarł pozwany w niniejszym procesie za szkody mogące powstać w przyszłości, a do takich zalicza się nowa choroba, na jaką zapadł. Stąd też wnosił o zasądzenie dodatkowej kwoty zadośćuczynienia oraz renty. Ustalenie powyższego związku wymagało z kolei uzyskania wiadomości specjalnych. Stąd też decydująca była treść przeprowadzonych w toku postępowania dowodów z opinii biegłych sądowych. Zasadnicza część apelacji odnosiła się właśnie do oceny tych dowodów dokonanej przez Sąd I instancji i tym samym naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz potrzeby przeprowadzenia dowodu z opinii innych biegłych, co prowadziło skarżącego do sformułowania zarzutu naruszenia art. 286 k.p.c. Stanowiska skarżącego nie sposób jednak podzielić.

Podkreślenia wymaga, że w sytuacji, gdy zachodzi potrzeba wyjaśnienia okoliczności sprawy wymagających wiadomości specjalnych, sąd powinien dopuścić dowód z opinii biegłego na podstawie właściwych przepisów kodeksu postępowania cywilnego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 kwietnia 2002 r., I CKN 92/00, LEX nr 53932, z dnia 8 listopada 1988 r., II CR 312/88, niepubl., i z dnia 11 czerwca 1974 r., II CR 260/74, LEX nr 8940). Należy stanowczo zaznaczyć, że jest to jedyna droga ich pozyskania. Dowód z opinii biegłego nie może być zastąpiony inną czynnością dowodową, np. przesłuchaniem świadka lub eksperymentem sądowym bez udziału biegłego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2010 r., sygn. akt IV CSK 388/09, LEX nr 1111021, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2011 r., sygn. akt II UK 339/10, LEX nr 898704).

W takiej sytuacji Sąd I instancji prawidłowo oparł rozstrzygniecie przede wszystkim na wydanych w toku postępowania opiniach biegłych sądowych. Zupełnie nieuprawnione są zarzuty apelującego odnośnie zaistnienia w okolicznościach niniejszej sprawy podstaw do przeprowadzenie kolejnego dowodu z opinii innych biegłych sądowych. Nie sposób, jak chce tego powód, w decyzji procesowej dotyczącej odmowy przeprowadzenie dowodu z innego zespołu biegłych doszukiwać się uniemożliwienia skarżącemu wywiązania się z powinności dowodowych określonych w art. 6 k.c., ograniczenia jego szans w procesie, czy też przejawów stronniczości Sądu. Nie doszło tym samym do naruszenia przywoływanych w apelacji norm art. 233 § 1 k.p.c. i art. 286 k.p.c. Analizując wszystkie dowody w sprawie, w szczególności właśnie z opinii biegłych sądowych nie można podzielić stanowiska powoda, że uniemożliwiono mu wyjaśnienie, czy usunięcie istniejących rozbieżności i niejasności w treści poszczególnych opinii w konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym. Wbrew jego stanowisku, przeprowadzone dowody są wystarczające dla poczynienia stanowczych ustaleń w zakresie związku pomiędzy zachorowaniem powoda na cukrzycę o wcześniejszym zakażeniem.

Konieczność przeprowadzania dalszych opinii nie może być uzasadniona tym, że opinie dotychczas sporządzone nie odpowiadają oczekiwaniom strony. Samo stwierdzenie strony, że się z nią nie zgadza, nie oznacza, że opinia jest wadliwa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 25 sierpnia 2011 r., sygn. akt I ACa 316/11, LEX nr 1095795). Potrzeba powołania innego biegłego powinna bowiem wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2009 r., sygn. akt I PK 79/09, LEX nr 553670). Niewątpliwie potrzeba taka istnieje w sytuacji, gdy pierwotna opinia budzi istotne i nie dające się usunąć wątpliwości, gdy w sprawie wydane zostały opinie o sprzecznej treści, gdy takie opinie nie są zgodne w zasadniczych kwestiach, gdy zawierają luki, są niekompletne, gdy nie odpowiadają postawionej tezie, gdy są niejasne, czy też nienależycie uzasadnione. Tym samym nie jest w tym względzie rozstrzygający wniosek strony, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej miarodajność tę poddające w wątpliwość (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2011 r., sygn. akt II UK 346/10, LEX nr 898705, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2011 r., sygn. akt II UK 160/10, LEX nr 786386, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lipca 2010 r., sygn. akt II CSK 119/10, LEX nr 603161). W przeciwnym wypadku wniosek taki musi być uznany za zmierzający wyłącznie do nieuzasadnionej zwłoki w postępowaniu, co winno skutkować jego pominięciem. Podobnie podstawą wniosku o przeprowadzenie nowego dowodu nie może być przeświadczenie strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla strony tezy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., sygn. akt II UKN 446/00, OSNAPiUS 2003, nr 7, poz. 182).

W rozpoznawanej sprawie wydane zostały aż cztery opinie. Każda z nich sporządzona została zgodnie ze sformułowaną w postanowieniu Sądu tezą dowodową. Każda sporządzona została przez biegłych o specjalnościach właściwych dla przedmiotu sporu. Każda wreszcie z opinii zawierała odpowiedzi na postawione przez Sąd pytania. Co istotne odpowiedzi sformułowane przez biegłych w poszczególnych opiniach były jasne, jednoznaczne i stanowcze. Zawierały one wyjaśnienie samego przebiegu choroby zdiagnozowanej u powoda, zawierały opis jej objawów, przyczyn oraz skutków. Co najważniejsze opisywały uzależnienia, czy wzajemne relacje pomiędzy zakażeniem a możliwością zachorowania na cukrzycę. Wreszcie biegli udzielili jednoznacznej odpowiedzi na podnoszone przez powoda kwestie związane z wpływem leczenia bakterii gronkowca na stan trzustki i powstałą później cukrzycę. Nie można przy tym w konsekwencji poszczególnych opinii upatrywać, jak chce tego skarżący, wadliwości stanowiska biegłych, czy też próby obrony z góry przyjętej tezy. Podkreślenia wymaga, że każda z kolejnych opinii uwzględniała przedstawiany przez strony, a w szczególności przez powoda materiał dowodowy. To, że pomimo przedstawienia dodatkowych twierdzeń powoda dotychczasowe tezy opinii nie były zmieniane, lecz konsekwentnie podtrzymywane nie może zostać uznane za dyskwalifikujące opinie. Trudno uznać, że przedłożenie nowego materiału dowodowego, czy też nowych twierdzeń, samo w sobie uzasadnia zmianę treści opinii. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie w ocenie biegłych nie skutkował odmienną oceną odnośnie okoliczności stanowiących podstawę rozstrzygnięcia. Kolejne wydawane opinie wskazują jedynie na to, że w okolicznościach niniejszej sprawy twierdzenia powoda nie zasługiwały na uwzględnienie. Co równie istotne kolejne opinie zawierały odpowiedzi na kwestie podnoszone przez skarżącego w toku postępowania, a związane z możliwością uszkodzenia trzustki (i w konsekwencji zachorowania na cukrzycę) w związku z samym przebiegiem zakażenia, jak i w związku z długotrwałą antybiotykoterapią. Wadliwości opinii biegłych oraz potrzeby przeprowadzenia dalszego dowodu nie można również upatrywać w braku całkowitego wykluczenia istnienia związku pomiędzy zakażeniem a cukrzycą, o czym będzie mowa w dalszej części uzasadnienia. Przeprowadzone w sprawie opinie zawierając konkretne odpowiedzi na postawione pytania niezbędne do ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia zastosowania normy prawa materialnego, pozwalają jednocześnie zweryfikować organowi orzekającemu zawarte w nich rozumowanie co do trafności wniosków końcowych. Należy podkreślić, że wprawdzie sąd nie jest związany opinią biegłych i ocenia ją na podstawie art. 233 k.p.c., jednakże swoistość tej oceny polega na tym, że nie chodzi tu o kwestię wiarygodności, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opinii i uzasadnieniu (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 maja 2009 r., sygn. akt III AUa 270/09, OSAB 2010/1/58-64). Z jednej więc strony, konieczna jest kontrola z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i źródeł poznania, z drugiej - istotną rolę odgrywa stopień zaufania do wiedzy reprezentowanej przez biegłego. Sąd może oceniać opinię biegłego pod względem fachowości, rzetelności czy logiczności. Może pomijać oczywiste pomyłki czy błędy rachunkowe. Opinia biegłego podlega także ocenie z uwzględnieniem kryteriów oceny tego rodzaju dowodu, takich jak poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii sposób motywowania sformułowanego stanowiska, stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 maja 2009 r., sygn. akt II CSK 642/08, LEX nr 511998).

Analiza dokonanej przez Sąd I instancji oceny dowodów z kolejnych opinii biegłych prowadzi do jednoznacznego wniosku, że powyższych zasad w żadnym przypadku nie narusza. Z opinii P. w S. Zakładu Medycyny Sądowej z dnia 19 października 2012 r. (karty 161 – 168 akt) wynika jednoznacznie, że u powoda w dniu 10 grudnia 2009 r. została rozpoznana cukrzyca typu 2. Biegli wskazali, że w typowych sytuacjach pacjent choruje na nią w przypadku nadwagi. Wyjaśnili, że tkanka tłuszczowa u mężczyzn, szczególnie w górnej części ciała charakteryzuje się lipo- toksycznością, co powoduje narastanie insulino-oporności. W opinii podkreślono, że w dniu badania powód ważył 111,7 kg i nie była to incydentalna masa ciała, albowiem w dniu 23 grudnia 2009 r. odnotowano wagę 110 kg, a w dniu 22 października 2009 r. – 112,4 kg. Podobne stany występowały w następnych miesiącach leczenia. Biegli jednocześnie wskazali, że działania prozapalne wykazują też komórki odpornościowe, których zadaniem jest niszczenie bakterii, np. gronkowców. Dlatego w trakcie przewlekłych procesów zapalnych może dochodzić do uszkodzenia funkcji trzustki, która jest narządem wyjątkowo słabo wyposażonym w mechanizmy zabezpieczające przed ich działaniem. W konkluzji biegli stwierdzili, że zakażenie mogło mieć swój udział w powstaniu choroby, jednakże nie była to jedyna przyczyna cukrzycy. Pojawia się ona bowiem najczęściej w okolicach 40 roku życia, a spowodowana jest otyłością, ograniczoną aktywnością fizyczną, brakiem pracy. W opinii znalazły się przy tym stwierdzenia, że przebieg cukrzycy u powoda jest łagodny, wymagający jedynie zażywanie doustne leku w postaci M.. Biegli podkreślili prawidłowe lub niewiele odbiegające od normy wartości badań laboratoryjnych, i wskazali na konieczność przestrzegania diety, przy czym w ich ocenie, nie jest to uciążliwy sposób odżywiania (ograniczenia dotyczą cukrów prostych i tłuszczów zwierzęcych) zauważając przy tym, że często zmniejszenie masy ciała pozwala zaprzestać podawania leków.

Rację ma więc powód wskazując, że biegli w tej opinii nie wykluczyli istnienia związku pomiędzy przebiegiem zakażenia, czy też procesem jego leczenia a zachorowaniem na cukrzycę. Wniosek taki nie prowadzi jednak do uznania, że pomiędzy tymi zdarzeniami istnieje adekwatny związek przyczynowy, pozwalający przynajmniej co do zasady uznać żądanie pozwu za udowodnione. Zgodnie z treścią art. 361 § 1 k.p.c., zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Nie ulega oczywiście wątpliwości, że normalny związek przyczynowy zachodzi nie tylko pomiędzy bezpośrednią przyczyną a szkodą, ale także pomiędzy przyczynami pośrednimi a badanym skutkiem. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się konsekwentnie, że kryterium normalności odpowiada teorii adekwatnego związku przyczynowego. Dla teorii adekwatnego związku przyczynowego charakterystyczne jest to, że wśród wszelkich warunków nastąpienia szkody przypisuje ona prawną doniosłość tylko tym, które zwiększają możliwość (prawdopodobieństwo) nastąpienia badanego skutku. O adekwatnym związku przyczynowym możemy mówić wówczas, gdy uznajemy prawną doniosłość tych skutków, które są dla badanego zdarzenia zwykłe (typowe, normalne), a odrzucamy takie, które oceniamy jako niezwykłe, nietypowe. W orzecznictwie wskazuje się, że następstwo ma charakter normalny wówczas, gdy w danym układzie stosunków i warunków oraz w zwyczajnym biegu rzeczy, bez zaistnienia szczególnych okoliczności, szkoda jest następstwem danego zdarzenia (tak orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., II CK 372/05, niepubl.), lub gdy zazwyczaj, w zwykłym porządku rzeczy jest konsekwencją danego zdarzenia (orzeczenie Sądu Najwyższego z 11 września 2003 r., III CKN 473/01, MoP 2006, Nr 17, poz. 947). W judykaturze przyjmuje się, że przez normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda należy rozumieć także te z następstw, które mają charakter pośredni (wyrok Sądu Najwyższego z 6 kwietnia 2011 r., I CSK 459/10). W takiej sytuacji o adekwatnym związku przyczynowym będzie można mówić wtedy, gdy w ciągu zdarzeń jedno z nich jest warunkiem koniecznym (przyczyną) wystąpienia następnego, przy czym powiązania między poszczególnymi zdarzeniami mają charakter normalny, tzn. typowy, oczekiwany w zwykłej kolejności rzeczy, niebędący rezultatem wyjątkowego zbiegu okoliczności. Ocena czy skutek jest normalny powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego i zasad wiedzy naukowej, specjalnej. Wiedza specjalna będzie szczególnie istotna w sprawach zawiłych, w których normalność (w omawianym pojęciu) nie jest dla laika ewidentna. W takich wypadkach nieodzowna jest pomoc biegłego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 października 2013 r., sygn. akt I ACa 374/13, LEX nr 1381376). Podkreślenia wymaga również fakt, iż zgodnie z regułą wyrażoną w art. 6 k.c., ciężar udowodnienia zarówno zaistnienia zdarzenia, z którym na określonych zasadach normy prawne wiążą obowiązek naprawienia szkody przez dłużnika, wystąpienia szkody, jak również adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem a szkodą spoczywa na powodzie, albowiem to on wywodzi z powyższych faktów skutki prawne (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 23 lipca 2013 r., sygn. akt I ACa 1160/12, LEX nr 1350376).

W orzecznictwie podkreśla się też jednoznacznie, że skoro istnienie związku przyczynowego, jeśli chodzi o zdrowie ludzkie nie może być absolutnie pewne, do przyjęcia go wystarcza ustalenie z wystarczającą dozą prawdopodobieństwa, w oparciu o całokształt okoliczności sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z 17 czerwca 1969 r., sygn. akt 165/69, OSPiKA 1970, poz. 155, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2010 r., sygn. akt V CSK 287/09, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 17 grudnia 2013 r., sygn. akt I ACa 76/13, LEX nr 1409094). Podkreśla się, że w sprawach o naprawienie szkód medycznych wykazanie przez poszkodowanego pacjenta przesłanek odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej jest - ze względu na właściwości wchodzących w grę procesów biologicznych - zadaniem ogromnie trudnym, a niekiedy wręcz niewykonalnym. Zauważa się też, że istnienie związku przyczynowego między zdarzeniem sprawczym a szkodą z reguły nie może być - gdy chodzi o zdrowie ludzkie - absolutnie pewne, gdyż związków zachodzących w dziedzinie medycyny nie da się sprowadzić do prostego wynikania jednego zjawiska z drugiego. Dlatego też wymaganie całkowitej pewności istnienia związku przyczynowego byłoby w znaczącej liczbie wypadków nierealne (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 22 lutego 2012 r., IV CSK 245/11, LEX nr 1164750). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 kwietnia 2012 r. (sygn. akt II CSK 402/11) wskazał, że nie jest konieczne wykazanie istnienia związku przyczynowego w stopniu pewnym i stanowczym, lecz wystarczy przyjęcie istnienia związku o odpowiednim stopniu prawdopodobieństwa. Z kolei w wyroku z dnia 17 października 2007 r. (sygn. akt II CSK 285/07, LEX nr 490418) Sąd Najwyższy wskazał, że w orzecznictwie sądowym przyjmuje się, iż w tzw. procesach lekarskich ustalenie w sposób pewny związku przyczynowego pomiędzy postępowaniem lekarza a powstała szkodą jest najczęściej niemożliwe, gdyż w świetle wiedzy medycznej w większości wypadków można mówić tylko o prawdopodobieństwie wysokiego stopnia, a rzadko o pewności, czy wyłączności przyczyny. Wystarczy więc wysoki stopień prawdopodobieństwa istnienia takiego związku, a w przypadku wielości możliwych przeważające prawdopodobieństwo związku przyczynowego szkody z jedną z tych przyczyn (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2012 r., sygn. akt V CSK 142/11, OSP 2013/6/61).

Jak z powyższego wynika na powodzie nie ciążył obowiązek wykazania pewności wystąpienia związku pomiędzy zakażeniem gronkowcem a powstałą później cukrzycą, jednakże związek taki winien występować z dostatecznym prawdopodobieństwem. W przedstawionej wcześniej opinii biegli pewnego wpływu zakażenia oraz procesu leczenia nie wykluczyli. Nie może to jednak oznaczać, jak chce tego powód, że brak takiego wykluczenia uzasadniał uwzględnienie powództwa. W kolejnych bowiem trzech opiniach biegli nie tylko nie wskazali na istnienie dostatecznie dużego prawdopodobieństwa takiego wpływu, ale wręcz taki związek wykluczyli. W ustnej opinii biegłej z zakresu mikrobiologii E. K. złożonej na rozprawie w dniu 28 stycznia 2013 r. (karta 201 akt) wskazano jednoznacznie, że wykryta u powoda cukrzyca typu 2 utrzymuje się w związku z jego nadwagą oraz wiekiem (powód ma 53 lata). Co najważniejsze wobec zarzutów powoda podnoszonych w toku postępowania przed Sądem I instancji, a także wysłowionych w apelacji, biegła oświadczyła, że w przypadku cukrzycy typu 2 toksyny nie uszkadzają trzustki. Mechanizm jest bowiem zupełnie inny, organizm jest zalany insuliną i jednocześnie na taki stan nie reaguje. Biegła wskazała stanowczo i jednoznacznie, że jest to kwestia odbioru insuliny przez komórki, a nie uszkodzenia trzustki. Podkreśliła przy tym ponownie bardzo łagodny przebieg choroby. Ponadto podniosła, że toksyny gronkowca nie uszkodziły komórek trzustki. Nie są one uszkodzone, a jedynie wytwarzają nadmierną ilość insuliny, co jest związane z brakiem jej odbioru. Biegła wreszcie wskazała, że w opinii pisemnej wskazano, że swój udział ma zakażenie gronkowcem, albowiem przeciwciała dokładają się do lipotoksyczności, nie jest to jednak bezpośrednie działanie toksyczne. Co jednak najważniejsze stwierdziła, że ten mechanizm u powoda jest nie tylko mało prawdopodobny, ale wręcz nieprawdopodobny. Ponownie podkreśliła, że komórki nie zostały uszkodzone, a problemem jest insulinooporność tkanek. Podobnie wykluczyła, by same leczenie bakterii gronkowca było powodem uszkodzenia trzustki. Podkreśliła, że u powoda stwierdzono typowy przebieg choroby, jako schorzenia nadciśnieniowego. Dodała, że w takiej sytuacji, jak sugeruje powód, powinny wystąpić bardzo wysokie trójglicerydy, zaburzenia profilu lipidowego, a to nie miało miejsca. Biegła w konkluzji ponownie stwierdziła, niezależnie od zakażenia powoda gronkowcem i jego leczenia i tak zapadłby na cukrzycę. Wskazała, że u powoda głównym problemem, a tym samym także przyczyną zachorowania jest otyłość. Takie same stwierdzenia znalazły się w trzeciej opinii, a mianowicie w pisemnej opinii biegłego sądowego z zakresu chorób wewnętrznych i diabetologii H. B. z dnia 2 lipca 2013 r. (karty 218 – 222 akt). Biegła ta wskazała, że cukrzyca typu 2 występuje, gdy ilość insuliny wytwarzanej przez trzustkę jest nieznacznie obniżona lub prawidłowa i gdy hormon ten nie jest prawidłowo wykorzystywany przez organizm w odpowiedni sposób, gdyż tkanki na niego nie reagują. Przyczyny takiego stanu rzeczy mają podłoże genetyczne lub środowiskowe (nadwaga, czy otyłość, papierosy, stosowanie sterydów, wiek). Także ona w sposób stanowczy oświadczyła, że występująca u powoda cukrzyca nie ma związku z zakażeniem gronkowcem lub jego leczeniem. Podniosła, że sugestie powoda mogłyby dotyczyć cukrzycy typu 3 (wtórnej), a takiej u powoda nigdy nie rozpoznano, albowiem nie było do tego podstaw. Jej objawy wystąpiłyby natychmiast, a nie po kilku latach i od początku wymagałyby leczenia insuliną. Co równie ważne wskazała, że stosowanie preparatu M. (powód jest nim leczony) byłoby przeciwwskazane. Także ta biegła stwierdziła, że rozpoznana u powoda w grudniu 2009 r. cukrzyca typu 2 nie jest jednostką chorobową, która powstała w okresie operacji naprawczej po urazie. Takie też stanowisko powtórzone zostało w uzupełniającej opinii biegłego sądowego z zakresu chorób wewnętrznych i diabetologii H. B. z dnia 13 listopada 2013 r. (karta 245 akt).

Jak z powyższego wynika i co już wyżej wskazywano, biegli nie tylko nie stwierdzili dostatecznego prawdopodobieństwa istnienia związku przyczynowego pomiędzy zakażeniem gronkowcem i jego leczeniem a wykrytą w późniejszym czasie cukrzycą, ale związek taki o ile nie wykluczyli w ogóle, to zminimalizowali prawie do zera. W świetle przytoczonego orzecznictwa zarówno Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych jest to niewystarczające do ustalenia istnienia wspomnianego związku. W konsekwencji powód nie zdołał w toku postępowania wykazać istnienia podstawowej przesłanki odpowiedzialności szpitala, a tym samym zakładu ubezpieczeń. Nie sposób uznać, by Sąd Okręgowy w sposób wadliwy, sprzeczny z normą art. 233 § 1 k.p.c. dokonał oceny dowodów z poszczególnych opinii biegłych. Nie zaistniały również podstawy do uznania, że w sposób nieuprawniony odmówił przeprowadzenia dowodu z kolejnej opinii biegłych. Dotychczasowe bowiem opinie w sposób jasny, jednoznaczny, właściwie umotywowany wykluczyły istnienie związku przyczynowego rozumianego w sposób przedstawiony powyżej. Tym samym nie zaistniała również potrzeba uzupełnienia materiału dowodowego na etapie postępowania apelacyjnego.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, apelację powoda jako bezzasadną należało oddalić na podstawie art. 385 k.p.c.

Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym stanowił przepis art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Regulacja ta stanowi wyjątek od wynikającej z treści art. 98 k.p.c. zasady odpowiedzialności stron za wynik procesu. W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje stanowisko, że kwestia zastosowania art. 102 k.p.c. pozostawiona jest sądowi orzekającemu, z odwołaniem się do jego kompetencji, bezstronności, doświadczenia i poczucia sprawiedliwości. Ocena w tym zakresie ma charakter dyskrecjonalny, oparty na swobodnym uznaniu, kształtowany własnym przekonaniem oraz oceną okoliczności i może być podważona przez sąd wyższej instancji jedynie wtedy, gdy jest rażąco niesprawiedliwa (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2012 r., sygn. akt I CZ 66/12, niepubl.). Nie ulega wątpliwości, że do wypadków szczególnie uzasadnionych należą okoliczności zarówno związane z samym przebiegiem procesu, jak i leżące na zewnątrz. Do pierwszych zalicza się np. charakter żądania poddanego rozstrzygnięciu, jego znaczenie dla strony, subiektywne przekonanie strony o zasadności roszczeń, przedawnienie, do drugich sytuację majątkową i życiową strony. Oczywistym jest przy tym, że dla zastosowania omawianej normy nie jest wystarczające powołanie się jedynie na ostatnią z tych okoliczności, nawet jeżeli była podstawą zwolnienia od kosztów sądowych (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2012 r., sygn. akt I CZ 34/12 niepubl.). W ocenie Sądu w rozważanej sprawie zaistniały okoliczności uzasadniające przyjęcie, że zaistniał szczególnie uzasadniony przypadek pozwalający na odstąpienie od obciążenia powoda kosztami procesu. Powód znajduje się niewątpliwie w trudnej sytuacji materialnej. Okoliczności z tym związane stanowiły podstawę wydania w sprawie kolejnych postanowień w przedmiocie zwolnienia go od kosztów sądowych. Nie ma więc sensu w tym miejscu przytaczać tożsamej argumentacji, tym bardziej, że żadna ze stron nie podnosiła i nie wykazywała, by w tym zakresie zaistniały jakiekolwiek nowe okoliczności. Należy przy tym uwzględnić wysokość kosztów, które powód musiałby w związku z przegranym postępowaniem apelacyjnym ponieść. Niezależnie od tego Sąd uwzględnił zawiły charakter sprawy. Jej rozstrzygnięcie zależało od oceny dowodów z opinii biegłych sądowych. Odnosiło się do kwestii istnienia związku przyczynowego pomiędzy zakażeniem powoda a nową chorobą, jaką u niego zdiagnozowano. Rozstrzygnięcie sprawy wymagało wiadomości specjalnych, dotyczyło zagadnień o charakterze wyłącznie medycznym. Jak wskazano wcześniej kwestie te z uwagi na swój charakter w zasadzie nigdy nie mogą zostać przesądzone w sposób absolutnie pewny, a jedynie z odpowiednią dozą prawdopodobieństwa. Co istotne powód zarówno wnosząc pozew, jak i później wnosząc apelację mógł działać w przekonaniu, że taki związek istnieje. Oczywistym jest, że jego subiektywne przekonanie nakazywało wiązać zdarzenie sprawcze, zdarzenie wyrządzające szkodę z dalszym pogorszeniem swojego jego stanu zdrowia. Nie bez znaczenia jest też występowanie powoda bez pomocy zawodowego pełnomocnika. Stąd też Sąd odstąpił od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego strony przeciwnej.

SSA E. Skotarczak SSA H. Zarzeczna SSA T. Żelazowski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Halina Zarzeczna,  Eugeniusz Skotarczak
Data wytworzenia informacji: