Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 43/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2014-03-27

Sygn. akt I ACa 43/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 marca 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Danuta Jezierska

Sędziowie:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk (spr.)

SSA Dariusz Rystał

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 20 marca 2014 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w K.

przeciwko (...) spółka jawna w N.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 9 października 2013 r., sygn. akt VIII GC 80/13

I. oddala apelację,

II. zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Dariusz Rystał Danuta Jezierska Edyta Buczkowska-Żuk

Sygn. akt I ACa 43/14

UZASADNIENIE

Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w K. wniosła o zasądzenie od pozwanej (...) spółki jawnej z siedzibą w (...) kwoty 139.988,17 zł wraz z odsetkami umownymi w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego NBP liczonymi od dnia 2 lutego 2011 roku wraz z kosztami postępowania według norm przepisanych, wywodząc swe żądanie zapłaty wynagrodzenia z łączącej strony umowy.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 21 grudnia 2012 roku, sygn. akt VIII GNc 497/12, uwzględniono żądanie pozwu w całości.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na swą rzecz zwrotu kosztów postępowania, powołując się m.in. na dokonane odstąpienie od umowy.

Wyrokiem z dnia 9 października 2013 roku, sygn. akt VIII GC 80/13, Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo (pkt I) oraz zasądził od na rzecz pozwanej kwotę 3617 zł tytułem kosztów postępowania (pkt II).

Orzeczenie tej treści Sąd pierwszej instancji wydał po dokonaniu ustaleń faktycznych, z których wynika, że strony pozostawały w stałych stosunkach gospodarczych i kilkukrotnie zawierały umowy na wykonanie przez powódkę rzeczy zamawianych przez pozwaną. W listopadzie 2010 roku na polecenie R. N. pracownik pozwanej spółki P. D. zamówił u powódki kilkadziesiąt rodzajów klap przeciwpożarowych oraz klap wentylacji pożarowej wraz z innymi niezbędnymi elementami, które miały być wykorzystane przy budowie Centrum Handlowo-Usługowego Galeria (...) w L.. W wiadomości mailowej z dnia 25 listopada 2010 roku zaznaczył, że realizacja zamówienia ma następować według kolejności podanej przez pozwaną i ma najpierw dotyczyć „poziomu 0”. Klapy zamówione przez powódkę miały nietypowe wymiary, bardzo specyficzne i praktycznie nie powtarzające się w żadnym innym kontrakcie realizowanym wcześniej przez pozwaną. Z ramienia powódki negocjacje przy zawarciu umowy prowadził R. G., pełniący wówczas funkcję dyrektora ds. handlowych. Jednym z powodów, dla których pozwana zdecydowała się na zamówienie klap u powódki, było zapewnienie ze strony J. W., że zamówienie zostanie zrealizowane w ciągu 15 dni roboczych. Pozwanej zależało na dochowaniu tego terminu, gdyż klapy potrzebne były dla zakończenia etapu prac przy budowie centrum handlowego w L., o czym powódka wiedziała. W dniu 25 listopada 2011 roku pracownik spółki (...) sp. z o.o. wysłał do P. D. dwa potwierdzenia przyjęcia zamówienia, w których szczegółowo opisano parametry techniczne klap zamówionych przez pozwaną. W rubryce „warunki dostawy” wpisano, że termin dostawy wynosi 15 dni roboczych. W uwagach zaznaczono, że termin nie stanowi przedmiotu dostawy, a pozostałe warunki pozostają zgodne z (...). W dniu 16 listopada 2010 roku P. D. podpisał Ogólne Warunki Sprzedaży (...) sp. z o.o., które w punktach 2.09., 2.10. i 2.11. zawierały szczegółowe postanowienia odnośnie terminów wyznaczanych w umowach. Ostatecznie 13 grudnia 2010 roku miała miejsce pierwsza dostawa klap. Odbiór towaru został pokwitowany przez P. B.. Następnego dnia P. D. przekazał powódce uwagi na temat dostarczonego towaru. W dniu 14 grudnia 2010 roku P. D. zwrócił się do K. S. o przesłanie w tym dniu informacji na temat losów złożonego zamówienia. W odpowiedzi wskazała, że nie udało jej się w dniu dzisiejszym potwierdzić terminu dostawy pozostałych klap na poziom 0, oraz wskazała, że dział produkcji obiecał potwierdzenie terminu w dniu jutrzejszym. W wiadomości z dnia 16 grudnia 2010 roku P. D. oświadczył, że minął już oficjalny termin dostawy, wobec czego zgodnie z (...) wyznacza dodatkowy 30 dniowy termin na ostateczną dostawę wszystkich klap na budowę. Zaznaczył, że do chwili obecnej nikt nie skontaktował się z pozwaną w celu udzielenia informacji czy klapy w ogóle są produkowane. W dniu 23 grudnia 2010 roku O. V. zwróciła się do pozwanej o zestawienie z potwierdzenia przyjęcia zamówienia towarów, które są pozwanej w pierwszej kolejności potrzebne. W dniu 3 stycznia 2011 roku P. D. wysłał do powódki zapytanie, czy klapy na budowę w L. zostały wysłane. Kolejne takie pytanie wysłał dnia następnego. Pozwana nie udzieliła odpowiedzi na maile. W dniu 5 stycznia 2011 roku pozwana wysłała powódce „rezygnację z zamówienia na Galerię (...)”. W piśmie stanowiącym załącznik do wiadomości wskazano, że zaawansowanie prac na placu budowy jest tak dalekie, iż przyszłe dostarczenie urządzeń nie będzie miało dla niej znaczenia, gdyż zostanie usunięta z budowy, stąd pozwana odstąpiła od umowy w zakresie dotychczas niedostarczonych urządzeń. W odpowiedzi na powyższe J. W. przesłał do pozwanej pismo z dnia 7 stycznia 2011 roku, w którym wskazał, że zamówienie zostanie zrealizowane do dnia 16 stycznia 2011 roku. Do tego dnia całość asortymentu zamówionego przez pozwaną nie została jednak wysłana przez powódkę. W dniach 11 i 12 stycznia 2011 roku P. D. zwrócił się do powódki o podanie numeru listu przewozowego na klapy, które miały zostać dostarczone zgodnie z harmonogramem. Kolejna partia zamówionych klap dotarła do pozwanej w dniu 20 stycznia 2011 roku, pracownicy pozwanej odmówili jednak odbioru towaru. W piśmie z dnia 20 stycznia 2011 roku pozwana poinformowała powódkę, że rezygnuje z dostawy klap na obiekt Galerii w L., jak również wskazała, że postępowanie powódki spowodowało obciążenie pozwanej karami umownymi za niedotrzymanie harmonogramu prac.

Na podstawie powyższych ustaleń Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że

powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego, P. D. był umocowany do zawarcia umowy w imieniu pozwanej, w tym również do podpisania Ogólnych Warunków Sprzedaży oraz potwierdzenia przyjęcia zamówienia. Sąd doszedł również do przekonania, że strony łączyła umowa mieszana, zawierająca elementy umowy o dzieło i umowy dostawy, choć z przeważającymi elementami umowy o dzieło. Sąd doszedł do wniosku, że łącząca strony umowa nie była typową umową dostawy, gdyż powódka ewidentnie zobowiązała się do wytworzenia rzeczy oznaczonych co do tożsamości, na co zwracali uwagę wszyscy przesłuchani w sprawie świadkowie i strony podkreślając ich indywidualny i specyficzny charakter.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zasługiwało na uwzględnienie stanowisko powódki, która z treści (...) interpretowanych w powiązaniu z zapisami na (...) wywodziła, iż termin wskazany w tym dokumencie nie był dla niej wiążący. W niniejszej sprawie pozwana zawarła z powódką umowę na dostarczenie klap przeciwpożarowych w związku z pracami budowlanymi, jakie wykonywała przy budowie Centrum Handlowego w L.. Z tytułu wykonywania tych prac pozwana związana była określonymi terminami i harmonogramem, zaś ich niedochowanie groziło jej naliczeniem kar umownych przez inwestora. Z zeznań jej przedstawicieli wynika, że przyczyną dla której pozwana w ogóle zdecydowała się na zamówienie asortymentu na budowę u powódki było zapewnienie z jej strony, że jest w stanie wykonać klapy w terminie 15 dni roboczych. Sąd wywodził, iż żaden racjonalnie prowadzący działalność gospodarczą przedsiębiorca nie zgodziłby się na zawarcie umowy, której termin wykonania byłby jedynie orientacyjny, skoro od jego dochowania zależało, czy on sam dochowa innych terminów wynikających z umów, w których jest on podmiotem zobowiązanym do wykonania określonych prac.

Co prawda powódka wywodziła, że nie jest związana terminem wykonania umowy wskazanym w potwierdzeniu przyjęcia zamówienia ze względu na zapis (...), zgodnie z którym w razie zastrzeżenia w umowie, że termin jej wykonania przez sprzedającego jest orientacyjny lub nie stanowi przedmiotu dostawy, termin ten nie jest bezwzględnie wiążący. Niemniej zdaniem Sądu zastrzeżenie terminu wykonania umowy w taki sposób byłoby sprzeczne z właściwością zobowiązania, jakie w realiach niniejszej sprawy łączyło strony. Zastrzeżenie terminu wykonania umowy, wprowadzone do niej jako dodatkowe postanowienie umowne, miało bowiem ściśle określony cel, a dla pozwanej miało bardzo istotne znaczenie. Zastrzeganie terminu wykonania umowy, który mimo iż został określony w dniach, nie mógłby zostać nigdy przekroczony, przeczyłoby idei określenia terminu wykonania zobowiązania i powodowałoby, że bez względu na okoliczności powódka nie tylko nigdy nie byłaby w zwłoce czy opóźnieniu, ale termin do wykonania umowy miałby cały czas otwarty charakter, bez względu nawet na to, że wykonanie przez powódkę zobowiązania straciłoby już znaczenie dla drugiej strony. Taka konstrukcja umowy jest więc zdaniem Sądu niemożliwa do zaakceptowania. Sąd zwracał również uwagę, iż kodeks cywilnym nie zna pojęcia terminu względnie i bezwzględnie wiążącego dla wykonania umowy. Zastrzeżenie dla wykonania umowy terminu, który nie ma znaczenia wiążącego, tj. nie rodzi de facto po stronie zobowiązanej obowiązku jego dotrzymania, jest sprzeczne w dobrymi obyczajami. Za przyjęciem takiego stanowiska przemawia w ocenie Sądu treść art. 455 k.c.

O ile zaś termin wskazany w potwierdzeniu przyjęcia zamówienia nie był wiążący z uwagi na treść (...), to Sąd wywodził, iż przyjąć należałoby, że w łączącej strony umowie w ogóle nie zastrzeżono terminu wykonania dzieła, a to zgodnie z art. 455 k.c. skutkowałoby koniecznością jego wykonania niezwłocznie po wezwaniu przez pozwaną do wykonania dzieła. Za wezwanie do wykonania dzieła musiałby zaś zostać uznana wiadomość mailowa z dnia 25 listopada 2010 roku, a już z całą pewnością kolejna wiadomość z dnia 8 grudnia 2010 roku (k. 48).

W konkluzji Sąd jednak przyjął, że wskazany w potwierdzeniu przyjęcia zamówienia termin wykonania umowy wynoszący 15 dni roboczych był dla powódki wiążący. Biorąc pod uwagę, że bieg terminu rozpoczął się od dnia 26 listopada 2010 roku, to ten termin na wykonanie umowy upłynął w dniu 15 grudnia 2010 roku. Od 8 grudnia 2010 roku pozwana upominała powódkę, że nie odbiera telefonów i nie realizuje zamówienia. W wiadomości z dnia 16 grudnia 2010 roku wyznaczyła powódce dodatkowy 30-dniowy termin na wykonanie z zastrzeżeniem, że po jego bezskutecznym upływie odstąpi od umowy. Jeszcze w dniu 4 stycznia 2011 roku pozwana dopominała się o podanie informacji kiedy klapy zostaną dostarczone na budowę i wskazywała na przestój w pracach z uwagi na niedostarczenie klap. Wreszcie w dniu 5 stycznia 2011 roku złożyła ona oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Dwa dni później otrzymała od powódki harmonogram realizacji dostawy, z którego wynikało zapewnienie powódki, iż zamówienie zostanie zrealizowane do dnia 16 stycznia 2011 roku. Niesporne jest jednak, że w tych dniach dostawa nie nastąpiła, co przyznał ostatecznie sam J. W.. Stąd Sąd uzasadniał, że niewątpliwe powódka nie zdołałaby ukończyć dzieła w terminie umówionym (do dnia 15 grudnia 2010 roku), ani nawet w dodatkowo wyznaczonym jej terminie czy też terminie, do dochowania którego zobowiązała się sama powódka (do 16 stycznia 2011 roku). Tak więc składając zgodnie z art. 635 k.c. oświadczenie o odstąpieniu od umowy przed upływem terminu do wykonania dzieła pozwana miała wszelkie (uzasadnione) podstawy, aby sądzić, że powódka nie wykona dzieła w żadnym z umówionych terminów. Sąd Okręgowy doszedł zatem do wniosku, że złożone przez pozwaną w dniu 5 stycznia 2011 roku oświadczenie o odstąpieniu od umowy było skuteczne, a kosztami procesu została obciążona powódka, która przegrała sprawę.

Apelację od powyższego wyroku w całości wywiodła powódka, zarzucając:

1. naruszenie przepisów postępowania, tj.

a. art. 232 k.p.c., art. 3 k.p.c. i art. 6 k.c. poprzez zaniechanie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego polegające na:

-

nieuwzględnieniu przy ocenie zasadności dochodzonego pozwem roszczenia warunku umowy stron, aby płatność za dostarczone urządzenia dokonana została przed terminem dostawy w razie braku ubezpieczenia (...) (którego istnienia strona pozwana nie udowodniła w postępowaniu dowodowym) i twierdzenia pozwu, że powód wstrzymał się z dostawą zamówionych urządzeń z uwagi na brak takowej płatności;

-

nieuwzględnieniu przy ocenie zaistnienia opóźnienia wyraźnej dyrektywy strony pozwanej, aby powód wstrzymał się z produkcją części urządzeń, która wynika z maila załączonego przez stronę pozwaną (mail z dnia 25 listopada 2010 r.);

-

nieuwzględnieniu w ocenie zebranego materiału dowodowego maila strony powodowej z dnia 23 grudnia 2010 r. - zawierającego prośbę o zestawienie z potwierdzenia przyjęcia zamówienia towarów, które są pozwanej w pierwszej kolejności potrzebne i braku reakcji na tego maila strony pozwanej;

-

nieuwzględnieniu, że strona pozwana nie udowodniła, że pierwsza dostawa zamówionych urządzeń dotknięta była jakimikolwiek wadami;

-

przyjęciu, że strona pozwana zobowiązana była swoje zobowiązanie, na potrzeby którego zamówiła przedmiotowe urządzenia, wykonać w ściśle określonym terminie pod rygorem wysokich kar umownych - w sytuacji, gdy fakt ten jest wysoce wątpliwy w świetle niespójnych zeznań przesłuchanych w charakterze strony obu wspólników strony pozwanej;

-

przyjęciu, że w sytuacji gdy strona pozwana zobowiązana była swoje zobowiązanie, na potrzeby którego zamówiła przedmiotowe urządzenia, wykonać w ściśle określonym terminie pod rygorem wysokich kar umownych, nie jest logiczne ani zgodne z doświadczeniem życiowym ustalenie, że zgodziła się na orientacyjny termin dostawy tych urządzeń - podczas gdy w sytuacji, gdy zagwarantowanie terminu wiązałoby się z wyższą ceną urządzeń -całkowicie logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym jest to, że zamawiający przyjmuje na siebie ryzyko ewentualnego opóźnienia w zamian za niższą cenę zamawianych urządzeń;

-

nieuwzględnieniu, że po dacie rzekomo skutecznego odstąpienia od umowy przedstawiciel pozwanej kierował do powoda oświadczenia dotyczące wykonania umowy - m.in. prosił o podanie numerów listów przewozowych dotyczących obiecanych partii dostaw, co oznaczało, że nadal pozwana czuje się związana umową i liczy na jej wykonanie;

b. art. 328 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie w pisemnych motywach wyroku przy ocenie zebranego materiału dowodowego kwestii podniesionych wyżej w pkt „a";

2. naruszenie przepisów prawa materialnego tj.

a. art. 627 k.c. i art. 605 k.c. poprzez uznanie, że łącząca strony umowa była umową o cechach umowy o dzieło - w sytuacji, gdy była to wyłącznie umowa dostawy przewidująca wytworzenie rzeczy oznaczonych co do gatunku – klap przeciwpożarowych określonej klasy o określonych parametrach, przy czym niektórych klap w ilościach większych niż jeden (a więc urządzeń powtarzalnych);

b. art. 455 k.c. poprzez błędne zastosowanie w sytuacji, gdy termin wykonania dostawy wynikał z treści zawartej umowy (wynikał z niej sposób określenia wiążącego terminu), a zatem niezgodnie z dyspozycją tego przepisu;

c. art. 635 k.c. poprzez błędne zastosowanie do stanu faktycznego niniejszej sprawy;

d. art. 353 1 k.c. poprzez niezasadne przyjęcie, że nie jest dopuszczalne ustalenie w umowie dostawy pomiędzy podmiotami gospodarczymi, że odbiorca przyjmuje na siebie część bądź całość ryzyka opóźnienia wykonania podzespołów przez podwykonawców dostawcy (i że nie jest to także dopuszczalne w ewentualnej umowie o dzieło) - w sytuacji, gdy nie sprzeciwia się to właściwości stosunku prawnego, ustawie, ani zasadom współżycia społecznego, a także poprzez ocenę praw i obowiązków stron procesu z pominięciem postanowień skutecznie zawartej umowy;

e. art. 491 § 1 k.c. poprzez uznanie za skuteczne odstąpienie od umowy dokonane przed upływem dodatkowego terminu wyznaczonego przez pozwanego;

f. art. 65 § 1 k.c. i art. 61 k.c. poprzez nieuwzględnienie, że w sytuacji, gdy - zdaniem sądu -pozwany nie był zobowiązany do wyznaczenia dodatkowego terminu, a termin określony w umowie był bezwzględnie wiążący - oświadczenie o wyznaczeniu dodatkowego terminu uznać należy za udzielenie prolongaty przez wierzyciela i takie oświadczenie nie może być cofnięte bez zgody drugiej strony.

Podnosząc powyższe zarzuty apelująca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu, w tym wynagrodzenia radcy prawnego, według norm przepisanych za obie instancje.

W uzasadnieniu apelacji rozwinięto argumentację dla wskazanych wyżej zarzutów.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na swą rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia, które poparł rzetelną analizą zebranych dowodów, a ocena ta odpowiada zasadom logiki i obejmuje wszystkie istotne dla wyrokowania okoliczności sprawy. Sąd pierwszej instancji dokładnie określił dowody, na których się oparł, wyjaśnił podstawę prawną wyroku i przytoczył zasadniczo właściwą argumentację jurydyczną, która przywiodła go do wydania rozstrzygnięcia. Tym samym Sąd Apelacyjny ustalenia te podziela i przyjmuje za własne, czyniąc integralną częścią swojego stanowiska oraz uznając za zbędne ich ponowne przytaczanie w ramach niniejszych rozważań.

Brak jest podstaw do podzielenia sformułowanych w apelacji zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego czy prawa materialnego. W szczególności Sąd odwoławczy ocenił, że zarzuty dotyczące zaniechania wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego stanowią właściwie polemikę ze stanowiskiem Sądu pierwszej instancji, niekorzystnym dla powódki, a które nie mogły odnieść postulowanego przezeń skutku. Sąd ten przeanalizował całość zgromadzonego materiału dowodowego, czemu dał następnie wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, które – wbrew odmiennym sugestiom apelującej – spełnia wszystkie elementy konstrukcyjne wymienione w przepisie art. 328 § 2 k.p.c. Nadto, nie można zapominać, że zarzut ten może być usprawiedliwiony tylko w tych wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia sądu uniemożliwia całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia lub w przypadku zastosowania prawa materialnego do niedostatecznie jasno ustalonego stanu faktycznego. Tego rodzaju sytuacji Sąd odwoławczy również w niniejszej sprawie nie stwierdził.

W analizowanej sprawie sporną była kwestia skuteczności odstąpienia przez pozwaną od łączącej strony umowy, której przedmiotem było wyprodukowanie przez powódkę oraz dostarczenie pozwanej określonej ilości klap przeciwpożarowych oraz klap wentylacji pożarowej wraz z innymi niezbędnymi elementami, które miały być wykorzystane przy budowie Centrum Handlowo-Usługowego Galeria (...) w L.. Łączyła się z tym natomiast ściśle kwestia kwalifikacji prawnej tej umowy pod względem jej rodzaju, a którą to Sąd Okręgowy zakwalifikował jako umowę o charakterze mieszanym, zawierającą elementy umowy o dzieło i umowy dostawy, choć z przeważającymi elementami umowy o dzieło.

W świetle zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego za bezzasadny musiał zostać uznany zarzut naruszenia art. 627 k.c. i art. 605 k.c. Dostrzec wypada, iż wyrażane obecnie w apelacji stanowisko odnośnie tego, że była to tylko umowa dostawy, gdyż dotyczyła wytworzenia rzeczy oznaczonych co do gatunku, pozostaje w całkowitej dysharmonii z twierdzeniami zawartymi jeszcze w treści pozwu. Sama powódka utrzymywała tam, iż rodzaj wytwarzanych przez nią urządzeń nie ma zasadniczo charakteru powtarzalnego, lecz tak naprawdę produkowane są one na indywidualne zamówienie kontrahentów, niejednokroć wymagających dostosowania ich wymiarów, kształtu czy nawet użytych do ich produkcji materiałów do konkretnych potrzeb realizowanych przez nich inwestycji. Nadto utrzymywała w pozwie, że z tej przyczyny nie ma ona zazwyczaj możliwości wykorzystania towarów wyprodukowanych na zamówienie jednego ze swych kontrahentów, oferując ich zakup innym zainteresowanym osobom (k. 2v). Co więcej, także przedstawiciel powodowej spółki (...) w czasie przesłuchania wyjaśnił, że przedmiotowe zamówienie dokonane przez pozwaną było bardzo specyficzne, miało nietypowe wymiary, praktycznie nie powtarzające się w żadnej innej umowie. Z takimi wyjaśnieniami znakomicie korespondowała zaś treść zeznań J. W., który potwierdził, iż ten towar, jakiego odebrania odmówiła ostatecznie powódka, był wykonywany pod te konkretne zamówienie i stąd nadal jest składowany w magazynie, gdyż nie można go było w związku z tym zużytkować. Tego rodzaju specyfika oraz zindywidualizowany charakter rzeczonego zamówienia strony pozwanej znalazła również odzwierciedlenie w zeznaniach pozostałych świadków. Warto do tego dodać, że również w wywiedzionej apelacji powódka twierdziła, że „zamawia komponenty u poddostawców określając indywidualne parametry tych komponentów i podzespołów” (k. 163 akapit trzeci).

Właściwa w przekonaniu Sądu Apelacyjnego jest więc taka ocena materiału dowodowego, która prowadzi do wniosku, że przedmiot umowy stron w postaci klap przeciwpożarowych oraz klap wentylacji stanowiły rzeczy oznaczone co do tożsamości, a nie tylko co do gatunku. Natomiast akcentowana przez apelującą cecha ewentualnej możliwości odtworzenia danego egzemplarza w żadnym razie samodzielnie nie wyklucza, iż dany przedmiot nie jest rzeczą oznaczoną co do tożsamości i nie ma charakteru „dzieła” w rozumieniu art. 627 k.c.

Całkowicie nieuprawniona pozostaje również krytyka stanowiska Sądu pierwszej instancji pod kątem twierdzeń strony powodowej, iż była ona uprawniona do wstrzymania się z dostawą, gdyż z treści umowy łączącej strony wynikało, że płatność za dostarczone urządzenia miała zostać dokonana przed terminem dostawy w razie braku ubezpieczenia (...), a pozwana takiej zapłaty nie dokonała i nie udowodniła w postępowaniu dowodowym posiadania takiego ubezpieczenia. Apelująca zdaje się bowiem zupełnie nie dostrzegać, iż w myśl art. 6 k.c. ciężar dowodu w zakresie wykazania tego rodzaju okoliczności spoczywał nie na pozwanej, lecz samej powódce. To powodowa spółka z takich faktów wywodziła skutki prawne, tj. zasadność wstrzymania się z dostawą, i to ona temu obowiązkowi dowodzenia nie sprostała. Na dodatek tego rodzaju stanowisko apelującej pozostaje w jaskrawej sprzeczności z jej faktycznym postępowaniem w ramach wywiązywania się z umowy, skoro pomimo braku zapłaty przez pozwaną podejmowała jednak próby dostaw i nie informowała jej o konieczności przedpłaty.

Za Sądem Okręgowym należy dalej przyjąć, że termin dostawy wskazany w dokumencie stanowiącym potwierdzenie przyjęcia zamówienia, a oznaczony na 15 dni roboczych, był terminem wiążącym strony umowy, niezależnie od treści Ogólnych warunków sprzedaży (...) Sp. z o.o. (zwanych dalej „(...)”). Należy bowiem pamiętać, jak słusznie zauważył już Sąd pierwszej instancji, że swoboda kontraktowania przez strony ma swoje granice, a te zostały wyznaczone w art. 353 1 k.c. Zgodnie więc z tym przepisem strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby tylko jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Tymczasem postanowienia (...) w zakresie terminu, jak zostało to tam nazwane – który „nie jest bezwzględnie wiążący”, nie dają się pogodzić ani z istotą tego stosunku zobowiązaniowego ani z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa ani z zasadami współżycia społecznego, na co zwracał już uwagę Sąd Okręgowy.

Przedmiotowe uregulowania (...) bowiem stanowią, że w razie nie dotrzymania przez sprzedającego terminu, który ma jedynie charakter orientacyjny, to wyłącznie sprzedający posiada uprawnienie do oznaczenia wiążącego terminu wykonania umowy w drodze jednostronnego oświadczenia woli (pkt 2. Warunki dostawy ppkt 2.11). W praktyce akceptacja tego rodzaju zapisów oznaczałaby, że powódka byłaby uprawniona zupełnie dowolnie wyznaczyć termin wywiązania się przez nią z zobowiązania umownego (w zasadzie w nieskończoność) i nie ponosiłaby w tym czasie żadnej odpowiedzialności, a z kolei pozwana w ogóle nie mogłaby domagać się od niej wykonania umowy. Przy takim ujęciu w zasadzie w ogóle nie można byłoby mówić o powstaniu zobowiązania w jurydycznym rozumieniu, które zgodnie z art. 353 § 1 k.c. polega na tym, że wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia, a dłużnik powinien to świadczenie spełnić. Taka regulacja prawna pozostaje również przykładowo w sprzeczności z treścią art. 491 k.c. czy art. 455 k.c., albowiem wierzyciel (tu: zamawiający) musi mieć zagwarantowane prawo do postawienia roszczenia w stan wymagalności (bądź to poprzez upływ oznaczonego terminu spełnienia świadczenia, o ile nie wynika z właściwości zobowiązania, bądź to w wyniku wezwania dłużnika do wykonania). Nie wydaje się, aby mogła się też ostać w obrocie gospodarczym argumentacja apelującej dotycząca przejęcia przez odbiorcę - przy takiej konstrukcji prawnej - ryzyka opóźnienia wykonania podzespołów przez podwykonawców, albowiem de facto zamawiający zostałby pozbawiony prawa skutecznego egzekwowania świadczenia i to w takim czasie, kiedy ma ono jeszcze dla niego znaczenie. Godzi się dodać, iż w toku procesu nie zostało również wykazane twierdzenie apelującej, że przed zawarciem umowy informowała pozwaną o tym, iż ustalenie terminu nie będącego na gruncie (...) „bezwzględnie wiążącym” ma wpływ na cenę towaru i wobec tego o innych możliwościach ustalenia terminu za cenę wyższą.

Natura stosunku zobowiązaniowego i obowiązujące przepisy Kodeksu cywilnego wyłączały zatem możność zaaprobowania sprzecznych z nimi postanowień (...) w zakresie terminów „niewiążących”. Skoro zaś w potwierdzeniu przyjęcia zamówienia z dnia 25 listopada 2010 r. został oznaczony termin dostawy na „15 dni roboczych”, to był to termin spełnienia świadczenia w rozumieniu art. 455 k.c. i w tym terminie powódka była zobligowana wywiązać się ze swych obowiązków umownych. Na wolę oznaczenia we wzajemnych stosunkach umownych stron takiego konkretnego, relatywnie krótkiego terminu wskazywał przesłuchany w sprawie dyrektor handlowy w powodowej spółce. Mianowicie, J. W. potwierdził, iż były prowadzone z pozwaną rozmowy na temat terminu dostawy i oczekiwała ona spełnienia świadczenia w ciągu owych 15 dni roboczych, wskazując na przeznaczenie zamówionych towarów, które miały zostać zamontowane w galerii handlowej w L.. O konieczności dotrzymania tego terminu dostawy, który łączył się z obowiązującymi pozwaną terminami w ramach robót wykonywanych w tym obiekcie handlowym, a które z kolei były obwarowane karami umownymi i nadto opóźnienie wiązało się z kosztami przestoju pracowników, przypominała jeszcze następnie pozwana w piśmie z dnia 15 grudnia 2010 r. (vide: k. 70, 71) i w kolejnych. Gołosłowne zaprzeczanie tym okolicznościom w apelacji nie znajduje zatem usprawiedliwionych podstaw.

Termin na dostawę kończył się zatem w dniu 15 grudnia 2010 r., lecz bezsprzecznie w tym czasie powódka nie dostarczyła pozwanej całości zamówionego towaru. W tej sytuacji pozwana była uprawniona odstąpić od umowy i w realiach niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny zgadza się z poglądem Sądu pierwszej instancji, że uczyniła to skutecznie, czego zarzuty apelacji nie są w stanie podważyć.

Przypomnieć wypada w tym miejscu, że w treści wiadomości e-mail z 16 grudnia 2010 r. (k. 70) strona pozwana wyznaczyła dodatkowy termin 30 dni na ostateczną dostawę. Do dnia 16 stycznia 2011 r. bezsprzecznie jednak dostawa brakującego towaru nie nastąpiła, lecz próba dostawy nastąpiła dopiero w dniu 20 stycznia 2011 r., jak twierdził sam powód w treści pozwu. Do tego czasu, jak wyjaśnili reprezentujący pozwaną M. S. oraz R. N., klapy zostały już zamówione i zamontowane przez inny podmiot, gdyż z uwagi na wiążące ją terminy nie mogła ona dłużej oczekiwać na spełnienie świadczenia. Jej przewidywania okazały się zaś tym bardziej zasadne, skoro sama powódka w piśmie z dnia 7 stycznia 2011 r. wyznaczyła termin realizacji przez nią całości zamówienia do dnia 16 stycznia 2011 r. - w trzech etapach do 11, 12 i 14 stycznia 2011 roku (k. 121), lecz bezsprzecznie tego terminu nie dochowała.

Przede wszystkim zatem w takich okolicznościach Sąd Okręgowy nie dopuścił się uchybienia dyspozycji przepisu art. 635 k.c., zgodnie z którym jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, aby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła. W opisanej sytuacji faktycznej odstąpienie od umowy w dniu 5 stycznia 2011 r. (k. 77) jak najbardziej więc znajdowało oparcie w treści cytowanego przepisu, zwłaszcza że postanowienia łączącej strony umowy, w tym i (...), nie wyłączały stosowania tej regulacji Kodeksu cywilnego o charakterze ogólnym. Na marginesie Sąd odwoławczy pragnie w tym miejscu zauważyć, iż analogiczne unormowanie zawiera przepis art. 610 k.c. znajdujący zastosowanie przy umowie dostawy, a który stanowi, że jeżeli dostawca opóźnia się z rozpoczęciem wytwarzania przedmiotu dostawy lub poszczególnych jego części tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je dostarczyć w czasie umówionym, odbiorca może nie wyznaczając terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do dostarczenia przedmiotu dostawy.

Korespondencja e-mail z 11 i 12 stycznia 2011 r. dotycząca ewentualnej przyszłej dostawy nastąpiła zaś w reakcji na późniejsze – w stosunku do ww. odstąpienia od umowy – pismo powódki z dnia 7 stycznia 2011 r. (k. 121), kiedy już odstąpienie od umowy odniosło skutek prawny ex tunc. Co najwyżej mogłoby to więc świadczyć o gotowości strony pozwanej do zawarcia w przyszłości nowej umowy, w razie faktycznego dostarczenia jej tego towaru do dnia 16 stycznia 2011 r., zgodnie z deklaracjami powódki.

Niezależnie od powyższego, o ile nawet by przyjąć, że znajdował tu jednak zastosowanie przepis art. 491 k.c. oraz postanowienia (...) dotyczące terminów bezwzględnie wiążących, to Sąd Apelacyjny stwierdza, że nie zmieniłoby to wyniku sprawy. W myśl powołanego przepisu jeżeli jedna ze stron dopuszcza się zwłoki w wykonaniu zobowiązania z umowy wzajemnej, druga strona może wyznaczyć jej odpowiedni dodatkowy termin do wykonania z zagrożeniem, iż w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu będzie uprawniona do odstąpienia od umowy. Biorąc pod uwagę domniemanie zwłoki zawarte w art. 476 k.c. oraz zgromadzone w sprawie dowody, w tym w postaci korespondencji stron, w której pozwana wyraźnie upominała powódkę o realizację zamówienia, należało stwierdzić, że powódka nie obaliła tego domniemania i pozostawała w zwłoce w wykonaniu zobowiązania umownego. Następnie zaś pozwana wyznaczyła dodatkowy termin 30 dni na dostawę wszystkich klap na budowę (k. 70), co więcej – sama powódka wskazała ten ostateczny termin na 16 stycznia 2011 r., a wobec jego bezskutecznego upływu należałoby wówczas traktować jako skuteczne odstąpienie pozwanej od umowy z dnia 20 stycznia 2011 r. (k. 80, 81, 82, 83). Wówczas też stanowisko apelującego odnośnie korespondencji e-mail z 11 i 12 stycznia 2011 r. zupełnie straciłoby na znaczeniu.

Gdyby zaś z najwyższą dozą ostrożności zakładać, że w omawianym przypadku winny mieć zastosowanie postanowienia (...) dotyczące terminów niewiążących, to przecież w tej sytuacji sprzedający był uprawniony do wyznaczenia - w drodze jednostronnego oświadczenia woli - terminu wiążącego, gdyby nie mógł dotrzymać terminu oznaczonego jako orientacyjny. Tymczasem Sąd odwoławczy wskazuje, że sama powódka oznaczyła go przecież na dzień 16 stycznia 2011 r. w piśmie z dnia 7 stycznia 2011 r. (k. 121), lecz i tego terminu, jak wiadomo, nie dochowała. Wówczas również nadal aktualne stałoby się zastosowanie art. 635 k.c. i zarazem jako skuteczne należałoby kwalifikować odstąpienie pozwanej od umowy z dnia 5 stycznia 2011 r. Ewentualnie, jak argumentował Sąd pierwszej instancji, stosownie do art. 455 k.c. termin wykonania umowy wyznaczałaby już chwila pierwszego wezwania do spełnienia świadczenia.

Nie może również odnieść zamierzonego przez apelującą skutku powoływanie się na okoliczność, iż pozwana w wiadomości e-mail z dnia 25 listopada 2010 r. oznaczyła preferowaną przez siebie kolejność produkcji i dostaw klap, tj. najpierw na poziom „0”, skoro jak wynika z treści zgromadzonych dokumentów oraz zeznań przesłuchanych świadków powodowa spółka nie wykonała terminowo umowy już dotyczącej tej właśnie partii towaru. Innymi słowy ta kwestia miałaby znaczenie w sytuacji, gdyby podstawą odstąpienia od umowy było nieterminowe wykonanie klap wyłącznie z innych poziomów aniżeli poziom „0”, niemniej tak się w realiach analizowanej sprawy nie stało. Natomiast o wzywaniu następnie przez pozwaną do wykonania wszystkich zamówionych klap, wbrew odmiennemu przekonaniu skarżącego, świadczy stanowczo treść przedłożonej korespondencji stron, a najdobitniej treść wiadomości e-mail z 16 grudnia 2010 r.

Co się zaś tyczy zarzutów dotyczących wiadomości e-mail strony powodowej z dnia 23 grudnia 2010 r., zawierającej zapytanie o kolejność potrzeb w zakresie dostaw, to należało je ocenić jako obojętne dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Apelacyjny pragnie bowiem podkreślić, że przedmiotowa korespondencja miała już miejsce po upływie terminu określonego w umowie na okres 15 dni roboczych i zarazem była irrelewantna w sytuacji zadeklarowania przez samą powódkę w rzeczonym piśmie z 7 stycznia 2011 r. ostatecznego terminu wykonania wszystkich klap na 16 stycznia 2011 r., a którego mimo to nie dotrzymała.

W konsekwencji żadne ze sformułowanych przez apelującą zarzutów, tak natury procesowej, jak i z zakresu prawa materialnego, nie mogły doprowadzić do osiągnięcia postulowanego przez nią rezultatu. W szczególności Sąd Okręgowy nie naruszył przepisów regulujących umowę o dzieło, jak i przepisów ogólnych dotyczących zobowiązań oraz czynności prawnych.

Odstąpienie od umowy przez zamawiającego kształtuje zaś między stronami nowy stan prawny, w ten sposób, że łącząca je umowa przestaje wiązać strony. Sąd odwoławczy jednak dostrzega, co Sąd pierwszej instancji najwyraźniej pominął, iż pozwana odstąpiła od umowy tylko w części, tj. co do niedostarczonych urządzeń, jak wynika z treści oświadczeń z 5 oraz 20 stycznia 2011 r. Tym niemniej nie zmienia to faktu, iż stosownie do art. 6 k.c. to na stronie powodowej spoczywał ciężar dowodu w zakresie wykazania jaką konkretnie partię towaru już skutecznie dostarczyła pozwanej w wykonaniu rzeczonej umowy, czyli w tym zakresie, w którym od umowy nie odstąpiła. Tymczasem na podstawie zebranego w niniejszej sprawie materiału dowodowego sąd, w tym również Sąd drugiej instancji, nie był tak naprawdę w stanie określić precyzyjnie asortymentu odebranego przez pozwaną w wykonaniu przedmiotowej umowy i co się z tym nierozerwalnie wiąże – należnego z tego tytułu wynagrodzenia. Wskazać trzeba, że w apelacji nie zostały choćby zakwestionowane ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, z których wynikało, że dokument WZ dostawy z 10.12.2010 r. został błędnie wystawiony, co podważa jego walor jako miarodajnej podstawy rozstrzygnięcia w tej mierze. Z kolei odbiór pierwszej partii towaru został wprawdzie pokwitowany w dniu 13 grudnia 2010 r. na liście przewozowym przez P. B., jednakże zebrany w sprawie materiał dowodowy nie daje odpowiedzi na pytanie, jaki konkretnie był to towar. Kwestia ewentualnej jego wadliwości i wykazania tego przez stronę pozwaną nie ma wobec tego istotnego znaczenia, skoro strona powodowa nie udowodniła, jakie dokładnie produkty, w jakiej ilości i cenie wydała zamawiającemu. W tej sytuacji wyrok Sądu pierwszej instancji musiał się ostać jako w pełni prawidłowy.

Mając na uwadze powyższą argumentację Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację powódki.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o art. 98 § 1 i 3, art. 99 i art. 108 § 1 zdanie pierwsze k.p.c. oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jednolity Dz.U. z 2013 r. poz. 490).

SSA D. Rystał SSA D. Jezierska SSA E. Buczkowska-Żuk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Danuta Jezierska,  Dariusz Rystał
Data wytworzenia informacji: